Emil,Misza, Majka-ROK razem z MAJKĄ:D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 04, 2004 12:58

na razie myslalam tylko o kotach
nie pomyslalam ze mieszkanie tez by sie przydalo
no wlasnie nie wiem dlaczego mi pani doktor nie dala frontlinu, cholercia
moze byly jakies przeciwskazania...
tylko jakie?

kiedy nie mozna podawac frontlinu?
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro sie 04, 2004 13:05

Nie wiem emanko, może zmień na chwilę tytuł swojego wątku - i zadaj w nim pytanie o frontline?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 04, 2004 14:13

Poczytałam co nowego :D
Mój duży tak przez dwa-trzy dni gryzł malutką w kark i dociskał do podłogi. Tak jak pisałam, strofowałam go. Rezydent nie rezydent ale mores ma mieć. Teraz jest już (po tygodniu) ok :D
Wiesz, mój miał się zaprzyjaźnić z dorosłą kotka wprowadzoną do domu. Dorosłej nie chciał popuścić. Walki trwały i kończyły sie tym, że kocica olewała mieszkanie na znak tego, że zupełnie to się jej nie podoba. Widzę, że do malutkiego kotka ma zupełnie inny stosunek. No ale to może być indywidualna sprawa.
U mnie dopieszczanie rezydenta nic ale to nic nie dawało. Raczej jak widzę, opieprzenie go daje lepsze rezultaty. Ale widocznie mój tak ma :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 04, 2004 14:15

Ja bym dała frontline bez obaw. Chyba, że ma jakieś skórne choroby, wtedy jest przeciwwskazane stosowanie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 04, 2004 14:20

no wlasnie ja rowniez zauwazylam ze jak powiem ostro
"zostaw, nie wolno"
to odpuszcza
a jak go probuje delikatnie odciagnac i mowic lagodnie to robi swoje
moze mysli ze ja go nagradzam ze on mi malucha zjada

ale biedny jest i tak mi go szkoda


dzwonilam przed chwila do pani doktor, juz wiem dlaczego nie mozna podac frontlinu, wlasnie dlatego ze podalam stronghold, tych dwoch srodkow nie mozna podobno laczyc bo maja podobne dzialanie (ten drugi podobno szersze bo oprocz pchel zabezpieczaja przed swierzbem) po nalozeniu sie dzialania srodkow mogly by byc za silne.... tak mi powiedziano
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro sie 04, 2004 14:34

Emanko, a czy duży gryzie małego tak serio, czy to tylko taki sposób mało delikatnej zabawy ? Czy mały płacze żałośnie, ucieka przed nim itp. ? Czy duży wygląda na rozzłoszczonego ?
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro sie 04, 2004 14:48

Bonkretko
dokladnie tak to wyglada
maly jest spanikowany i probuje uciec
duzy uszy do tylu zlozone i pelen klincz, trzyma i gryzie

nie dziabia sie tylko jak spia
np teraz
na szczescie koty duzo spia...
ale jak tylko maly sie poruszy jest atak
ja wiem ze to po czesci moja wina bo bardzo Emilka rozpiescilam, wolno mu bylo absolutnie wszystko a teraz mi sie zachcialo drugiego kota i mam za swoje :cry:
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro sie 04, 2004 14:55

U mnie czasem zdarza się, że Snooker zaczyna w brutalny sposób bawić się z Dropszotkiem - goni go, włazi na niego i trzyma za kar (takie krycie dominacyjne, mimo, że oba są wykastrowane). Zwykle nie ingeruję, ale czasem Snooker przegina. Wtedy jest tylko jedne sposób, żeby Snooker przestał - biorę go za kark i dłuższą chwilę przytrzymuję - robię mniej więcej to, co on z Dropszotem. Snooker momentalnie się uspokaja, zdarza mu się nawet pisnąć - na pewno nie z bólu, bo właściwie nie używam siły. Odciąganie go, krzyczenie itp. nie dają żadnego efektu. Nie wiem, czy to uniwersalny sposób - u Snookera dział.
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Śro sie 04, 2004 15:01

dziekuje za rade
sproboje przy kolejnej bojce
za kark powiadasz....
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro sie 04, 2004 15:37

U mnie z kolei "za kark" nic nie daje :D
Jest tylko zły wtedy, czeka aż go puszczę i próbuje na mnie się odkuć, ugryzieniem rzecz jasna jak to u niego w zwyczaju :)

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 04, 2004 17:22

U mnie Budrys każdego kota gryzie w przełyk i kark. Każdego jakiego miałam.
On sie tak bawi.
Ja po prostu wsadziłam palce mu pod zęby by zobaczyć jak mocno zaciska. Nie było mocno :)

każdy nowy maluch na początku panikował, bał się, piszczał i wyrywał. Dopiero po kilku dniach łapały, że to zabawa i zaczynały oddawać.

no i ustalanie chirarchii (boszz samo h czy ch??) też się robi przez gryzienie najbardziej wrażliwego miejsca czyli przełyku. On go tak ustawia, robi sobie podległym.

Może się oczywiście zdażyć, że jest to na razie agresja, trudno mi wnioskować po samych opisach. Jednak nie załamuj się. jakby go chciał zagryźć to już by to zrobił.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro sie 04, 2004 17:28

A moze sprobuj czegos innego, jesli nie masz jak ich odizolowac na czas jakis. Wez troche jakiegos neutralnego zapachu (np puder dla dzieci, olejek pomaranczowy kuchenny, itd.) albo ulubionego (Twoje perfumy? ale maciupko) i obydwa koty "naznacz" tym zapachem troszke na nosie (jak perfumy to tak, zeby musnac nosek po prostu) i pupy w okolicach odbytu...
moze pomoze :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro sie 04, 2004 17:40

jestem juz zmeczona

wiem ze to zabrzmi okrutnie ale zastanawiam sie czy to byl dobry krok... nie wiem co robic, duzy sie meczy, maly sie meczy
niech to sie juz unormuje bo ja zwariuje
zeby duzy pozwalal malemu chociaz przejsc do kuwety albo zjesc, a on sledzi kazdy jego ruch i atakuje
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Śro sie 04, 2004 17:43

emanka - to dopiero drugi dzien! (czy trzeci?) Daj im miesiac :-) Bedzie dobrze!
Chcesz sobie poczytac jak panikowalam z Sabinkami?
Jak Janka siedziala pod wanna?
Dokocenie nie zawsze przebiega rach ciach i juz, czasem sie trzeba chwilke pomeczyc ;-) Ale warto!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 04, 2004 17:54

emanka pisze:jestem juz zmeczona

wiem ze to zabrzmi okrutnie ale zastanawiam sie czy to byl dobry krok... nie wiem co robic, duzy sie meczy, maly sie meczy
niech to sie juz unormuje bo ja zwariuje
zeby duzy pozwalal malemu chociaz przejsc do kuwety albo zjesc, a on sledzi kazdy jego ruch i atakuje

emanka- ale tak jest przy 80% dokoceń. I prawie zawsze jak się do kociego jedynaka dobiera kolejnego. na prawdę wszystko się unormuje i BĘDZIE dobrze.
jeśli chcesz się w nocy wyspać to zamknij małego w transporterku. Nawet jak soędzi tam 6-8 godzin to nic mu nie będzie. Najwyżej się tam zesiusia. A duży będzie go mógł obserwować do woli.

A nie możesz wypóścić Emila z twojego pokoju? Przynajmniej na trochę.
Bo chyba kot może chodzić po całym mieszkaniu :roll:

I spróbuj wytrzeć małego Twoimi, albo twojego kota rzeczami (moga to być nawet skarpetki ;)) Straci trochę swojego zapachu a nabierze domowego.

Ale najważniejsze to daj im kilka dni na oswojenie się z sytuacją. Czas toTwój sprzymierzeniec.

A odnośnie karmienia, to jeśli się da to karm ich razem. Tzn dwie miski w pewnej odległości. No chyba, że nie chcą jeść to wtedy każde osobno. Drugie na ten czas niech wyjdzie z pokoju.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, pibon, Silverblue i 22 gości