Pozytywnie zakręceni . Jesteśmy .

Kotinowo melduje się na nowym wąteczku :piwa:

kocia_mendka pisze:Rolka do bani jest wiem bo sprawdziłam. Albo rolka sama w sobie była do bani albo za dużo kłaków lata w powietrzu U mnie najlepiej działa lekko zwilżona dłoń, ma większą powierzchnię zbierającą A ja mimo posiadania takiej ilości zwierzaków nadal z uporem maniaka noszę czarne rzeczy...I tak, wiem, to kompletnie bez sensu jest Ale co poradzę, że lubię a zwierzaków nie sposób oduczyć ,żeby nie kłaczyły wszystkiego i wszystkich? Tak między nami wczoraj można powiedzieć,że mi się udało, na 300 pierogów tylko w dwóch znalazły się kłaki Pełen sukces jednym słowem W sumie tak myślę,że z tym ogoleniem to pomysł jest niezły, co prawda łysy kot wygląda idiotycznie i nader żałośnie ale z drugiej strony, po sterylce brzunio Maszeńki był taki rozkoszny i rozczulający... Jadę kupić maszynkę do strzyżenia owiec a co

ja też uważam, że wilgotne ręce najlepsze, z rolkami bym nie wyrobiła

300 pierogów zjedliście

, że wiesz, ze tylko 2 były z kłaki :mrgreen:

E nie 300 nie daliśmy rady

mimo starań moich chłopaków

Zamroziłam przeszło setkę będzie na następny raz

A jutro moja mamusia się wzięła na ambit i postanowiła,że też zrobi pierogi tym razem ruskie. Już się cieszę z siedzenia i klejenia tego draństwa, jakbym nie miała nic lepszego do roboty. A chciałam w spokoju sobie siąść na zadku i poczytać bo jakoś ostatnio nie mam czasu. Ebooków naściągane ile chcąc a czytać nie ma kiedy, wieczorem zasypiam niejako w locie

A chciałam jeszcze siąść na spokojnie ściągnąć sobie Karny batalion bo mówią,że fajny. Syna nie poproszę bo on twierdzi że mam obsesję na punkcie ruskich i on bzdetów ciągnął nie będzie bo szkoda transferu wredny bachor. Osobiście twierdzę,że obsesji nie mam, lubię ruskich ich filmy są fajne, ze swojej strony polecam "Cud" strasznie pokopany ale dobry. No i co ja poradzę,że po rosyjsku się tak fajnie klnie.... Na okrzyk a paszły wy w wuj koty reagują wprawdzie ciut nerwowo ale działa i nie łażą po blatach kuchennych

Też kocham ruskie....pierogi mniam mniam:)) I tez znam przekleństwa w j.rosyjskim, ale moje koty nie znają języków obcych więc się nie wysilam, a blaty i stoły to ich ulubione miejsca wypoczynkowe :mrgreen:

I nie wiem dlaczego pierwszy raz przeczytałam "kocia-modelka" zamiast kocia-mendka :ryk:

Potwierdzam, koty reagują na przekleństwa :mrgreen:

Na szczęście ja ostatnio nie mam powodu, żeby się na nie złościć. Całe moje nerwy pochłania małż

Miłego dzionka :ryk:

Ja koty z blatów kuchennych gonie jedynie pro forma, małżonek się strasznie denerwuje jak je tam widzi, twierdzi,że to niehigieniczne. W sumie to się z nim zgadzam, racja w tym jest ale z drugiej strony ja codziennie sprzątam... A blaty wycieram specjalnymi chusteczkami antybakteryjnymi...

U mnie przesiadują na jednej części blatu, (blat w kształcie litery L) gdzie stoi tylko telewizor i kwiatki i tu często dostają żarełko

Po drugiej stronie, gdzie jest blat "roboczy" nauczyłam je, że tam im nie wolno. I tu nie wskakują:) Z lenistwa pewnie...
A na tamtą część łatwiej wskoczyć, po krzesełkach....bliżej stoją :mrgreen: