Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 06, 2014 18:20 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

:D spokojnego weekendu.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35629
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob gru 06, 2014 18:51 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

za dobre wieści :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: oby już tak zostało :1luvu:

zasłużyliście na odpoczynek, spokojnej niedzieli :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21752
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 06, 2014 19:09 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

Jak dobrze, że kociaki się lepiej czują!
Ja miałam taki październik: nie dość, że badania okresowe i szczepienie całej czwórki, to jeszcze Aster miał atak SUK-u, Kikur musiał mieć usunięte dwa zęby, bo krew się lała z dziąsła (ząb trzymał się na resztkach korzenia i przy każdym nacisku wbijał głębiej w dziąsło), a Drabiczek sanację paszczy. Na czyszczenie zębów u Asterka mnie finansowo brakło, musiałam przełożyć na przyszły tydzień. Dobrze, że Felisiek nie wpasował się w ogólny trend i zdrowy jak rybka.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob gru 06, 2014 21:30 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

dobrze że dobrze :D :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 07, 2014 10:13 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

Obrazek

Orbis i Gustaw
Ostatnio edytowano Nie gru 07, 2014 10:16 przez lilianaj, łącznie edytowano 1 raz

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie gru 07, 2014 10:14 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

Śliczni są!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie gru 07, 2014 10:40 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

Cudne chłopaczki!!!!
Lilus zmień tytuł wątku!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie gru 07, 2014 11:06 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/Orbis w szpitaliku.

Dzięki. Dla mnie to najpiękniejsze kociątka na świecie. Bo najukochańsze :1luvu:
Skończył mi się tygodniowy urlop i musiałam przyjść do pracy na dyżur. Siedzę jak na jeżu i się denerwuję, czy aby wszystko z nimi dobrze, czy nie wymiotują przypadkiem. :strach:
Rano Gustawek zjadł śniadanko z apetytem, ale Orbiś tak...bez entuzjazmu. On je mięsko, ale suche też lubi. I chyba suchego mu się chce, a tu na podrażniony brzuszek suchego nie można. Ma dostawać tylko i wyłącznie mokre przez kilka dni. W sumie mokre jest zdrowsze, ale...o gustach się nie dyskutuje.
Jak człowiek przebrnie przez te choroby, to potem jest czujny, jak Wietnamczyk. Byle drobiazg niepokoi.
Na dodatek, mam Orbiskowi podać enrobioflox, a przecież nie mam ani recepty, ani tabletek. :oops: Ale trąba ze mnie. Na szczęście mam przy sobie kartę informacyjną, to jak o 13 wyjdę z pracy, to podjadę na powstańców śląskich 101 po proszki.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie gru 07, 2014 11:16 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Nawet karty nie trzeba, w większych lecznicach mają pacjentów w komputerze, wystarczy nazwisko właściciela i imię kota.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie gru 07, 2014 12:41 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Liliana przecież ty co chwile 10 miseczek stawiasz a one , tak tylko memlą .Mówiłam ci przegłodzić i będą jadły z apetytem :mrgreen:
Fajnie że już lepiej :ok:
Chłopaki jak malowane :1luvu:
Pozdrawiamy

lidka02

 
Posty: 15908
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie gru 07, 2014 14:31 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Pysiorki jak malowane :D Zdrowia dla chłopaczków :ok:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Nie gru 07, 2014 17:15 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Jakie one piękne, aż mnie zatkało na ich widok 8O
Jeden ciemny pysio, drugi jasny :P
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie gru 07, 2014 18:30 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Dziękuję za miłe słowa. :P
Gustawek ma szary nosek, a Orbiś różowy. Urodziły się całkiem białe i będą się wybarwiać do 3 roku życia. Plecki im ciemnieją. Orbisiowi zaczęła rosnąć kocurza główka i kryza, Gustawkowi jeszcze nie. Gustawek jest już po kastracji, bo śpiewał i pachniał płodnym kocurkiem, a młodszy Orbiś miauczy jeszcze jak kociak (właściwie bardziej piszczy, niż miauczy), pachnie, jak kociak, a jąderka ma wielkości małych ziaren pieprzu. Są ze sobą spokrewnione, ale rozwijają się inaczej.
Ale najlepsze są ich słodziakowe charaktery: to miłośnicy ludzi. To są bardzo ufne, dosyć spokojne i bardzo cierpliwe mruczliwe kochacze. Są bardzo mięciutkie. Mają miękką sierść, jak króliki, a ogony jak wiewiórki. :mrgreen: Jak się je bierze na ręce, to robią się takie wiotkie. Żaden nigdy nikogo nie udrapnął. Nie uciekają, gdy przychodzą goście, lubią dzieci. Gustawcio ma w sobie więcej powagi, jego postawa często mówi: "okaż mi szacuneczek", a Orbiś to luzak. Ale swoje zdanie mają i czasami pragną mieć czas na swoje kocie sprawy i nie należy im wtedy przeszkadzać.
Ostatnio, jak były kłute igłami u weta, nawet się nie wyrywały. 8O
Mogę tak jeszcze długo się zachwycać. Nie ma co, szczęściarze z nas, że siebie mamy. :mrgreen:
Kociaki są co prawda delikatne, a Gustawcio to zwyczajny chorowitek :-? .
I pomyśleć, że są moje, bo uparłam się, żeby mieć koniecznie zdrowe, wypieszczone i dopilnowane koty, żebym nie musiała o nie drżeć i latać po lecznicach. :lol: Widocznie byliśmy sobie przeznaczeni.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że jestem nadopiekuńcza i rozpuszczam je, jak dziadowski bicz. Ale one są takie grzeczne, w ogóle nie psocą. Co mam je wychowywać, jak to kotki doskonałe?: 1luvu:
Nawet nie muszę ich przegładzać, choroba je przegłodziła. W ciągu dnia nie wymiotowały. :piwa: Obiad zjadły z rączki, z talerzyka niedobre. Apetyt mają raczej kiepski. Same nie wiedzą, czego by chciały... Są na antybiotykach. Muszę im podawać probiotyk.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie gru 07, 2014 18:38 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

Przyszła wczorajsza morfologia Gustawka

Imię zw. GUSTAW
Gatunek: KOT
Data: 2014-12-06

Morfologia
Leukocyty 15,70 G/l 6,0 20,0 ~
Erytrocyty 10,03 T/l 6,5 10,0 H
Hemoglobina 9,38 mmol/l 6,21 9,31 H
Hematokryt 0,47 l/l 0,30 0,45 H
MCV 46 fl 39 55 ~
MCH 0,94 fmol 0,81 1,05 ~
MCHC 20,2 mmol/l 18,6 22,3 ~
RDW 19 % 14 31 ~
Płytki krwi 300 G/l 300 800 ~
MPV 17 fl 14 18 ~
Rozmaz manualny wg Schillinga:
Kwasochłonne 2 % 2 12 ~
Segmentowane 76 % 35 75 H
Limfocyty 21 % 20 55 ~
Monocyty 1 % 0 4 ~
Obraz krwinek czerwonych:
Bez zmian

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie gru 07, 2014 18:48 Re: Wymioty i zatrucie atropiną/zdrowiejemy

lilianaj pisze: Są na antybiotykach. Muszę im podawać probiotyk.

Pamiętaj, że probiotyk powinien byc podawany dwie godziny po antybiotyku.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martini1989, Silverblue i 38 gości