Mruczek, Komorebi i... nowe fotki str. 22

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 02, 2013 0:12 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Nie miałam komórki pod ręką, musisz wierzyć na słowo ;)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pon gru 02, 2013 11:34 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

I tu właśnie widać kiedy co się dzieje kiedy kot trafia na SWÓJ dom ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pon gru 02, 2013 15:31 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

No to pora na opowieść, jak to było.

Wreszcie miałam trochę spokoju w niedzielę na książkę i herbatkę na kanapie (notabene "Sztukmistrz z Lublina" z Kociego Bazarku). Tama oczywiście władowała się na kolana i rozmruczała. Więc jedną ręką trzymałam książkę, drugą głaskałam kicię. W pewnym momencie Mruczek wylazł spod komody. Zaczął się kręcić wokół mnie, a raczej wokół Tamy (ostatnio ma fazę na pieszczoty z nią). Udawałam, że czytam i wcale nie zajmuję się Mru, o nie... W pewnym momencie władował przednie łapki na kanapkę, rozglądając się nieśmiało... Potem reszta kota weszła na wyższy poziom... Potem był zdecydowany baran w czółko Tamy, która odpowiedziała na to intensywnym wylizywaniem adwersarza :) A ja nieśmiało wyciągnęłam rękę i spróbowałam pogłaskać. O dziwo, nie zwiał. Głaskałam więc już całkiem normalnie. Mru łasił się szczęśliwy, aż w koncu nawet, aby sie zbliżyć do Tamy, władował się połowicznie na moje kolana. A potem się uspokoiło, koty się ułożyły, każde na swoim kawałku kolan (Mru nadal połowicznie) i zajęły mruczeniem.

Sielanka nie trwała długo, bo Mruczek zwiał przy kolejnej próbie pogłaskania na dywan. Potem trochę szwendał się po okolicy, trochę wskakiwał na powtórkę z rozrywki (powtórka z kolan też miała miejsce), trochę krył się pod komodą (odkryłam, że na dźwięk krokow na klatce schodowej Mru chowa się w ciemną dziurę). Potem ja się przesiadłam na krzesło przy stole (robota przy komputerze), a Tama na drugie krzesło, w zasięgu głasków. I po dłuższej chwili kręcenia się i ocierania o nogi Mruczek do niej dołączył, więc głaskałam dalej oba futra :) A w pewnym momencie znowu zwiał, wypłosz jeden ;)

To wygląda trochę tak, jakby od czasu do czasu przypominało mu się, że przecież miał być bojaźliwym dzikusem. Tylko jak się zapomni, to zmienia się w pieszczocha ;)

Spanie w nogach łóżka to u niego już norma, podobnie jak u Tamy przychodzenie na ok. 20 minut pod kołdrę w celu intensywnego wygrzania się przy moim brzuszku oraz ładowanie się na moje kolana za każdym razem, gdy nie znajduję się w pozycji pionowej ;)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pon gru 02, 2013 15:34 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Robi się Ciebie ekspertka w oswajaniu dzików :ok: Już widzę kolejkę chętnych na terapię :lol:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon gru 02, 2013 22:54 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Jeden Mru ekspertki nie czyni ;) Śpieszę donieść, że już nie boi się wyciągniętej ręki, tylko odważnie, choć nieufnie, podchodzi ją obwąchać.

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Śro gru 04, 2013 10:51 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Jakie postępy Mru poczynił?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro gru 04, 2013 11:53 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Chwilowo przystopował. Tak to bywa po dużym skoku rozwojowym. Wczoraj był łaskaw dać się pogłaskać, gdy leżał na krześle. Zaakceptował TŻa, czai się przy nim nie więcej, niż przy mnie :)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Czw gru 05, 2013 10:48 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Witam, jestem ciocią/babcią kotów z Celnej. teraz mam 8 ogonów kocich.
Ponieważ zawsze dobrze znać korzenie, wklejam zdjęcie kota Długiego protoplasty rodu na Celnej i Brzozowej. Odszedl już za TM, ale żył kilkanaście lat na dworze. Był przemądrym kotem, wspaniałym. Mru jest jego praprawnusiem.

Obrazek

A to jest miejsce, z którego Jokot zabrał Clowika/Mru

Obrazek

pozdrawiam trzymamy łapki za Mru z koleżanką :1luvu:
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 05, 2013 13:36 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Mruczek i Tama pozdrawiają! Oboje ostatnio mruczą coraz więcej, a ja rozpoznaję je na słuch :)

A w ogóle to dziękuję za zdjęcia! Stwierdzam, że Mru ma łapki po prapradziadku :)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pt gru 06, 2013 12:57 Re: Mruczek i Tama - zgadnijcie, kto dał się pogłaskać?

Zastanawiam się, czy jest jakiś koci odpowiednik "rodzicielstwa bliskości" oraz chusty na koty. Bo Tama musi sadowić się na mnie, kiedy tylko się nie ruszam, zapewne chciałaby robić to także, kiedy się ruszam. Wydaje się szczęśliwa i poruszona już tym, że do niej mówię.

Dzisiaj rano spałam na plecach, a Tama ułożyła się na moim brzuchu. I jak tu wstawać, gdy budzik dzwoni?

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Pt gru 06, 2013 19:59 Re: Mruczek i Tama w jednym stali domu - Tama miszczyni :)

hi hi mam to samo, jak tylko sie wygodnie uloze mam kompres z 2 kotow - bezcenne w zimie :)
co do "odpowiednik "rodzicielstwa bliskości" oraz chusty na koty" - jak najbardziej - stosujesz ten sam manerw tzw kangurzenia. Moze byc sweter, chusta itp. Sama nie stosowalam ale siostra owszem bo Kocie sie domagalo stalej bliskosci wiec bylo noszone w zawiazanej bluzie:))

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 06, 2013 21:20 Re: Mruczek i Tama w jednym stali domu - Tama miszczyni :)

Tak się oswaja małe kociaki ;) Tama dzieciństwo spędziła w powsińskim lesie, to teraz musi nadrabiać...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Sob gru 07, 2013 22:16 Re: Mruczek i Tama w jednym stali domu - Tama miszczyni :)

Mam gorączkę i dreszcze - na szczęście Tama na posterunku :)

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Nie gru 08, 2013 0:07 Re: Mruczek i Tama w jednym stali domu - Tama miszczyni :)

Wasylisa pisze:Mam gorączkę i dreszcze - na szczęście Tama na posterunku :)


Zdrowka!

Tylko nie zaraź kotow!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości

cron