Kotek - wyleczony wrzód rogówki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 01, 2013 13:46 Re: Kotek

To prawda, są radosne, ale też towarzyskie i wrażliwe. Dlatego mój jeździ ze mną do pracy i nie tylko. Jak mogę, to biorę go gdzie się da. Szczerze mówiąc opinia o goldenach, że są to psy rodzinne robi im też trochę krzywdy, ludzie myślą, ze to pluszak. Przy goldenach też są blaski i cienie. Jednak jak są możliwości czasowe, mieszkalne i finansowe, to polecam :D

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Nie wrz 01, 2013 13:58 Re: Kotek

Niestety u mnie najgorzej z mieszkalnymi - mieszkanie w bloku, 65 m to jednak za mało, moim zdaniem na psa.
Może jak trafię 6 w totka ;)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 01, 2013 14:07 Re: Kotek

Nie chodzi o metraż, tylko własny kąt i organizację. Tak, żeby pies czuł się bezpiecznie, miał swoje wyrko, miejsce na miski, swoje zabawki oraz możliwość kąpieli, gdyż goldeny lubią błotka i czasami gówienka. Trzeba się liczyć z wiecznymi kłakami dosłownie wszędzie.

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Nie wrz 01, 2013 14:31 Re: Kotek

Kłaki mnie nie przerażają, właśnie metraż bardziej. Sąsiedzi mają psa, nieco mniejszego i ten pies non stop wyje. Być może opieka nie jest taka jak być powinna. Ale najpierw będzie kot, bo bez kota mieszkanie to tylko mieszkanie, a nie dom ;)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 01, 2013 15:02 Re: Kotek

blodi pisze:Ile Twoja Goldenka ma latek i w jakim wieku była, jak "dostała" kotka? Bałam się, że mój rozpieszczony Goldas jedynak będzie niepocieszony kotkiem, ale wcale mu to nie przeszkadza, całe szczęście.


W tej chwili 7 lat ale gdy się zakociłam miała 5. Była sama , jedna "pierworodna" :D ..... Aaaaaa był jeszcze jakiś czas królik znajda , z którym tez się bardzo zakumplowała. Niestety królik odszedł za TM:(
Z kotką miłość była od razu bo ją miałam od kociaka. Gorzej było z kocurkiem, którego przygarnęłam w grudniu zeszłego roku.
Na dzień dobry dostała od niego "z liścia" , później też jeszcze kilka razy tak na wszelki wypadek. A teraz miłość kwitnie:)


Obrazek

http://www.youtube.com/watch?v=zfSKWn9S ... load_owner

Niestety fotek z obydwoma kotami nie ma:(

BeciaQ

 
Posty: 145
Od: Śro lis 07, 2012 19:33
Lokalizacja: Luboń

Post » Nie wrz 01, 2013 15:41 Re: Kotek

Piękny widok :)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 01, 2013 18:24 Re: Kotek

A ja przygarnęłam kilka lat temu psa choć mieszkam w bloku, by wyszłam z założenia, że tak czy siak lepiej mu będzie w bloku niż w boksie w schronisku :P

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 01, 2013 20:15 Re: Kotek

bea3 pisze:Sąsiedzi mają psa, nieco mniejszego i ten pies non stop wyje. Być może opieka nie jest taka jak być powinna.

Pewnie jest dużo sam w domu, albo coś mu dolega. Czasem pie wyje jak wyczuwa suczkę, która właśnie się goni, ale wtedy to jest wycie incydentalne.

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Nie wrz 01, 2013 20:28 Re: Kotek

Milena_MK pisze:A ja przygarnęłam kilka lat temu psa choć mieszkam w bloku, by wyszłam z założenia, że tak czy siak lepiej mu będzie w bloku niż w boksie w schronisku :P

Bez wątpienia lepiej w domu, nawet bez wygód :D Najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

Ja zawsze mówię, że niektórzy nie powinni mieć dzieci i zwierząt, inaczej nie byłoby schronisk, bo niebyły by potrzebne. Najbardziej mnie wkurzają pseudo hodowle. Dobrym wyjściem byłoby ignorować i nie kupować zwierząt z takich pseudo hodowli, bo jak nie będzie zbytu, to nie będzie popytu. Brutalne, wiem :(

Czy dajecie kotom surowiznę ? Miałam kiedyś kotkę, która jadła surowe wołowe mięso i kogiel mogiel z cukrem waniliowym, była wybredna, a też znajda.

Obrazek

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Nie wrz 01, 2013 20:33 Re: Kotek

blodi pisze:Czy dajecie kotom surowiznę ? Miałam kiedyś kotkę, która jadła surowe wołowe mięso i kogiel mogiel z cukrem waniliowym, była wybredna, a też znajda.



ja daję surowego kurczaka i wołowinkę :)

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 01, 2013 21:20 Re: Kotek

Tak sobie myślę, że kiedyś nie było suchej karmy i puszek, a koty czy psy były zdrowe i piękne. W dzisiejszych czasach wszyscy weterynarze zalecają karmy kupne, bo niby wysoko odżywcze. Tylko kupy po tych karmach tak śmierdzą, że masakra. Nawet u takiego koteczka jakiego mam. Jak mu pierwsze dni gotowałam rosołek z gołąbka z kleikiem, to nie śmierdziało.

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pon wrz 02, 2013 8:10 Re: Kotek

Mi się wydaje, że sucha karma to chwyt marketingowy - bo tak będzie wygodniej. Czytam teraz trochę o żywieniu kotów i w przyszłości zamierzam podawać tylko surowiznę, albo w 90% :)

Jak Kotek dzisiaj i jego oczko?

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon wrz 02, 2013 8:50 Re: Kotek

Oczko naprawdę już ładne, dalej dążymy do ideału. W środę jedziemy do kontroli.
Kociak zasuwa równo po mieszkaniu. Wczoraj bawił się jak normalny zdrowy kot, a te kocie "uniki" kupa śmiechu.
Jednak większość niedzieli przeleżał w moim łóżku.
Od pierwszego dnia kot kuwetę, legowisko i jedzenie miał w łazience, dla bezpieczeństwa na noc był w niej zamykany. Wczoraj pierwszy raz na noc nie zamknęliśmy łazienki, celowo, gdyż pies z kotem już oswojony.
Dzisiaj rano nie mogłam go znaleźć, spał u syna w łóżku pod kołdrą :D
Muszę zakraplać mu oczko, więc go obudziłam, straszny żal, no ale oczko ważniejsze. Chciałam wsadzić go do kontenerka, bo biorę go do pracy (w godzinach pracy też mu oko kropię) i dwa razy mi z niego uciekł. Zwinny wyjątkowo :D

Obrazek
Obrazek

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pon wrz 02, 2013 8:57 Re: Kotek

Piękny, wspaniały pyszczek, a zdjęcie z Goldenem rozbrajające :)
Myślę, że oczko uda się uratować. Jesteś super opiekunką!

A jak reszta domowników na Kotka reaguje ?

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon wrz 02, 2013 9:36 Re: Kotek

Mój 19-letni syn, zakochany. Tak naprawdę, to pierwszy raz w życiu ma kotka, tak na co dzień.
Mój mąż to "kociarz", w domu rodzinnym ma Maine Coona, którego kupiłam mu na otarcie łez po śmierci jego 17-letniego kota.

Obrazek

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 51 gości