Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli / krótka aktualka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 12, 2013 17:46 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Piękne foty :1luvu:
I moskitiera świetna... ja mam takie z materiału, przyczepiane na rzepy, więc nie ma mowy o otwieraniu okien :?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Pt lip 12, 2013 17:48 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Też jestem w trakcie dokocenia :) Powodzenia życzę i Tobie, i sobie ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 18:08 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Annazoo pisze:Nie da się ukryć, że Malagito jest kochany:) I jeszcze sprawdził łapką, czy dobrze umył :ryk:

Tak, to trącenie łapką mnie strasznie rozczuliło, nie spodziewałam się, że tak szybko postanowi przełamać lody. :) Chociaż jest dla Piniego taki delikatny tylko wtedy, kiedy Mały śpi - jak biega po pokoju to go przegania albo tyrpie łapą już nie tak delikatnie. :lol:

kwinta pisze:Pinelli jest tak słodki, nie mogę się napatrzeć .... :D :cat3:

Ja też nie mogę się na Piniego napatrzeć, obfotografowałam go już chyba z każdej strony, bo on w przeciwieństwie do Malagi wdzięczy się do obiektywu, a nie ucieka. :mrgreen:

rudy kociak pisze:A co to facet nie może być chimeryczny? :wink: Możesz uznać,że dokocenie przebiegło szczęśliwie,bo Malaga liże uszko Pinusia :lol: z jaką czułością dotyka go łapką :D zobaczysz jeszcze będą dwa tornada ganiać po domu-jedno mniejsze i drugie większe :D

Jeszcze wstrzymuję się z pełną radością, bo w końcu to dopiero czwarty dzień i na razie małymi kroczkami przemy do przodu. Jak kiedyś będę miała szczęście zrobić im wspólną fotkę śpiących obok albo myjących się nawzajem, to wtedy uznam, że proces się zakończył. :) A tornada gonią póki co po moim pokoju - do reszty pomieszczeń Pinuś wkracza w gustownych czarnych szelkach, żeby mi się nie zgubił. :lol: Przy okazji się do nich przyzwyczaja i radzi sobie świetnie, chociaż ustawicznie gryzie smycz. :mrgreen:

NatjaSNB pisze:Piękne foty :1luvu:
I moskitiera świetna... ja mam takie z materiału, przyczepiane na rzepy, więc nie ma mowy o otwieraniu okien :?

Ja miałam też takie moskitiery na rzepy (albo jakiś klej? nie pamiętam już dokładnie), ale to zanim trafił do mnie Malaga. Przy czym one były problematyczne, bo zawsze w jakimś miejscu się odklejały i to wystarczyło insektom, żeby wtargnąć do mieszkania, dziurawiły się też mocno.

floxanna pisze:Też jestem w trakcie dokocenia :) Powodzenia życzę i Tobie, i sobie ;)

Witamy w naszych skromnych progach. :kotek: Nie będę dziękować, by nie zapeszyć, ale w takim razie trzymam kciuki za nas obie. :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt lip 12, 2013 18:50 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

rudy kociak pisze:A co to facet nie może być chimeryczny?

Wypraszam sobie, od bycia chimeryczną jest moja Chimera :mrgreen:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 19:14 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Cóż, na dzisiaj koniec dobrych wiadomości. :roll: Jak Pinelli wstał to nawet się fajnie zapowiadało, bo zaczęli się razem na drapaku bawić, a potem gonić po pokoju. Przy czym Malaga znowu zaczął bić łapą Pinka, a temu już bierna postawa się znudziła i zaczął mu też odwijać, na tyle, na ile może swoją małą łapką. :wink: Maladze się to najwyraźniej nie spodobało, bo zaczął go przyduszać do ziemi i podgryzać - nie do krwi, ale Pini głośno kwiczał.
Dla świętego spokoju wyrzuciłam Malagę z pokoju, żeby ochłonął, bo moja mama zaczęła lamentować i panikować, że Malaga zagryzie Pinelliego - bo moja ciotka nagadała jej takich głupot ("a bo mojej koleżance ze wsi jeden kot zagryzł drugiego"), a ona jest łatwowierna. :?


Edit: Wpuściłam Malagę z powrotem po paru minutach, bo zaczął zawodzić pod drzwiami. Pinulek w tym czasie już się ułożył na pufie i zaczął przysypiać. Zaraz po wejściu Malaga wskoczył do niego na pufę i obwąchał dokładnie, jakby sprawdzał, czy mu czasem nic nie zrobił.
Obrazek
Pinek aż się od tego rozmruczał :wink:, ale trwało to tylko chwilę i jak Malagito się upewnił, że wszystko jest ok to sobie poszedł i wskoczył gdzie?
Obrazek

Na szczyt regału, gdzie musiałam ułożyć zasłonkę, bo Pinek wciąż się po niej wspinał. Malaga uznał to za fajne legowisko. :wink:

Nie nadążam powoli za nimi. :lol:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pt lip 12, 2013 20:30 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

floxanna pisze:
rudy kociak pisze:A co to facet nie może być chimeryczny?

Wypraszam sobie, od bycia chimeryczną jest moja Chimera :mrgreen:


No bo kobieta zmienną jest :wink: :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pt lip 12, 2013 20:34 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Jak ja tu lubię zaglądać ... :cat3: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt lip 12, 2013 20:35 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

u mnie jest srebrno-czarna burza przez całe mieszkanie, codziennie od jakiejś 3-4 rano do 5, potem śpią jak aniołki.... :twisted:

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 12, 2013 20:46 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

kwinta pisze:Jak ja tu lubię zaglądać ... :cat3: :D

Bardzo mi z tego powodu miło. :D

Koczi pisze:u mnie jest srebrno-czarna burza przez całe mieszkanie, codziennie od jakiejś 3-4 rano do 5, potem śpią jak aniołki.... :twisted:

Dlatego dopóki ja we wtorek nie napiszę ostatniego egzaminu izoluję ich na noc, bo wiem, co by się działo. :mrgreen: Zresztą teraz i tak przez dwie noce wstawałam ok. 4:40, bo Pinelli już po mnie łaził i domagał się jedzenia, więc trzeba było iść do kuchni, wyjąć słoik z barfną mieszanką z lodówki, pociąć na mniejsze kawałki (bo pierwotnie są one przygotowane "pod Malagę"), odstawić do ocieplenia i potem pobawić się jakieś pół godziny z koteckiem czekając aż mieszanka się wystarczająco ociepli. :twisted: Potem byłam już tak rozbudzona, że nie wiedziałam czy dosypiać jeszcze te parę godzin, czy dać sobie spokój. :wink:
Ale dzisiaj wzięłam się na sposób i jak szłam spać o drugiej w nocy (uczyłam się do późna) to od razu wystawiłam w pokoju talerzyk Pinka (on sobie już wtedy spał od kilku godzin) i poszłam spać. Dzięki temu Mały obudził mnie dopiero ok. 9 rano na następny posiłek, ale talerzyk był wylizany, czyli musiał koło piątej wstać i zjeść (bo woła co cztery godziny), a potem znowu iść spać - zrobił to na tyle cicho, że mnie nie rozbudził. :mrgreen:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob lip 13, 2013 12:02 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

No, tak. Dziecko wymaga dużych nakładów pracy. Pocieszny jest, nie mogę się na niego napatrzeć. Ten dziecięcy sposób poruszania - super.

Co do tego "zagryzania" - takie zapasy z podgryzaniem, to ulubiona zabawa Neski i Ciapka. Także może Malaga ma dobre intencje, tylko po prostu brak mu wyczucia to zabawy z kocim braciszkiem. :)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob lip 13, 2013 12:18 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

saintpaulia pisze:No, tak. Dziecko wymaga dużych nakładów pracy. Pocieszny jest, nie mogę się na niego napatrzeć. Ten dziecięcy sposób poruszania - super.

Co do tego "zagryzania" - takie zapasy z podgryzaniem, to ulubiona zabawa Neski i Ciapka. Także może Malaga ma dobre intencje, tylko po prostu brak mu wyczucia to zabawy z kocim braciszkiem. :)

Też mi się tak wydaje, że on dopiero uczy się dawkować swoją siłę - bo początkowo skakał na Piniego z takim impetem, że się bałam, że mu żebra połamie. :wink: Najgrzeczniejszy jest jak Pinek śpi - wtedy obwąchuje go ze wszystkich stron, kładzie się niedaleko i go obserwuje. Cieszę się tylko, że obaj "ustalili" sobie, że jedzenie i kuweta są tabu - tzn. gonią się, biją, ale jak któryś leci do kuwety albo (zwykle w przypadku Piniego) nagle przychodzi mu ochota na szamanko, to ten drugi czeka cierpliwie i nie przeszkadza. A potem od nowa gonitwy. :wink:
Malaga już też dzisiaj w zabawach był delikatniejszy, tzn. Pinek właściwie już nie piszczał, kiedy się łapali w ten koci "uścisk", a jak mu się zdarzyło to Malagito od razu odpuszczał.

W ogóle to przekomicznie wygląda jak najpierw Pini biegnie jak torpeda goniony przez Malagę, chowa się pod fotelem, a sekundę potem role są odwrócone i nagle to zaskoczony Malaga ucieka goniony przez rozpędzonego Pinelliego. :mrgreen: Mały się czuje coraz śmielszy, sam przepuszcza już "ataki", a w nocy po raz pierwszy przyszedł mi do łóżka, wcześniej się jeszcze bał. :) Co prawda nie przyszedł spać tylko podgryzać moje dłonie, ale i tak uznaję to za sukces. :lol:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob lip 13, 2013 12:27 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Maluszek po troszku odnajduje się w nowej sytuacji. Myślę, że razem chłopaki będą mieli z życia wiele frajdy.
Zagubiłam gdzieś Twój blog, podałabyś mi link na pw - chciałabym zmajstrować taką wędkę Primutce.

Malagito zaczyna się uczyć, albo sobie przypominać koci słownik. Jeszcze troszkę i będą się obaj dobrze dogadywać. Zmiana ról w zabawie to też raczej dobry znak.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Sob lip 13, 2013 12:34 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

saintpaulia pisze:Maluszek po troszku odnajduje się w nowej sytuacji. Myślę, że razem chłopaki będą mieli z życia wiele frajdy.
Zagubiłam gdzieś Twój blog, podałabyś mi link na pw - chciałabym zmajstrować taką wędkę Primutce.

Malagito zaczyna się uczyć, albo sobie przypominać koci słownik. Jeszcze troszkę i będą się obaj dobrze dogadywać. Zmiana ról w zabawie to też raczej dobry znak.

PW poszło. :ok:
Swoją drogą, w całym tym sesyjnym galimatiasie zapomniałam o tym, że miałam zamiar prowadzić bloga, od miesięcy tam nie byłam. :lol: Ale ciężko prowadzić jednocześnie bloga i wątek na Forum, także póki co zostanę tu, a stronę może kiedyś odkurzę. :mrgreen:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob lip 13, 2013 18:00 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

A tak swoją drogą czy ktoś z Was może orientuje się ile przeciętnie kosztuje chipowanie? Wiem, że to też zależy od miasta i lecznicy, ale chciałabym sobie mniej więcej skalkulować wydatki na ten miesiąc. A właśnie m. in. wliczam w to zachipowanie Pinelliego (bo chyba nie ma ograniczenia wiekowego co do tego, tzn. kociak w jego wieku może już mieć chip?).
Oprócz tego mam nadzieję zaszczepić go w przyszłym tygodniu (i właśnie chciałam to połączyć z chipem), bo z tego co wyczytałam optymalny wiek kociaka na szczepienie to siódmy-ósmy tydzień życia, a jak brałam go we wtorek ze schroniska to pani oceniła jego wiek na sześć-siedem tygodni, więc wychodziłoby, że odpowiednio będzie to załatwić w przyszłym tygodniu. Potem 23.07 muszę towarzystwo odrobaczyć.
A potem w sierpniu trzecie odrobaczanie i drugie szczepienie Piniego (bo szczepionkę się po miesiącu powtarza, prawda?).

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob lip 13, 2013 18:38 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

chipowanie ok 100zł? i kot chyba musi być zaszczepiony, ja nie pamiętam już jak to było o_o u mnie w mieście kosztowało mnie chipowanie chyba 70zł... ale to zadupie, więc i ceny inne, w Wawie jeden wet krzyczał 120zł.

Koczi

 
Posty: 957
Od: Czw sie 30, 2012 6:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości