Broszka & Company cz.5

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 28, 2013 12:28 Re: Broszka & Company - zapraszamy :) niespodziewane dokocen

U nas jest teraz 5 stopni i świeci słońce - śnieg się topi bardzo szybko i wszystko płynie bo pod spodem ziemia jest zamarznięta :|
Nie mogłam dziś pojechać po słomę bo wyjazd wczoraj TZ niby odśnieżył a dzisiaj jest lodowisko i nie podjadę pod górę z przyczepą :evil: Co to za pogoda? dwa dni temu było w dzień -12 stopni :twisted:

Im dłuższe są chwile kiedy wypuszczam Pipina tym seniorki i Broszka bardziej doceniają czas kiedy jest zamknięty w klatce :lol: Broszka nawet przyszła i położyła się na swojej ulubionej miejscówce szczycie drapaka a klatka stoi prawie pod samym drapakiem. Patrzy z wysokości na małego i nawet nie krzyczy i nie warczy :ok:
Myślę że najgorszy czas już za nami i będzie już z górki :P
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 28, 2013 12:43 Re: Broszka & Company

Witam z szamba (wszystko plynie). Do dupy z taką zimą :evil:
Poza tym nie lubię, kiedy po trzeciej z kolei zarwanej nocy - spać chodzilam w okolicach 4 - budzi mnie wiertarka u sąsiadki :evil:

Panny się muszą napaczeć i przywyknąć, że coś im po domu lata :wink: Jak już zdecydują, że to też kot, to będzie ok U mnie taki proces decyzyjny zawsze najdlużej trwa u Barnabika :roll:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 28, 2013 17:51 Re: Broszka & Company

Jezu jak u nas wszystko płynie 8O A zaraz temp spadnie poniżej zera i jutro rano wszystko będzie pokryte warstwą lodu :evil:
W mieście pewnie pełno brei pośniegowej - u nas nadal biało bo śniegu było bardzo dużo, teraz przysiadł i płynie ale jednak jest nadal biały krajobraz zimowy.

Pippin spędził dziś sporo czasu poza klatką - wybiegał się, wybawił, tropił i denerwował seniorki, doprowadził Broszkę do niejednego ataku kaszlu, zwiedził chyba wszystkie dostępne i niedostępne kąty - po czym zaległ na najlepszej miejscówce na drapaku czyli w największym hamaku i zasnął jak aniołek :wink: Wyspał się i zaserwował wszystkim powtórkę z rozrywki :twisted:
I uwaga - buzia mu się nareszcie zamyka na coraz dłużej :lol:

Acha, zaglądałam przed chwilą na swoje punkty zoo+ i widzę że nie naliczyli mi za ostatnie zamówienie - czy naliczą dopiero jak wpłynie zapłata na konto? Bo przy zamówieniu nie ma nigdzie info że niezapłacone i jak przeleję kasę to nie będzie chyba info że wpłynęło?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 28, 2013 18:03 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Acha, zaglądałam przed chwilą na swoje punkty zoo+ i widzę że nie naliczyli mi za ostatnie zamówienie - czy naliczą dopiero jak wpłynie zapłata na konto? Bo przy zamówieniu nie ma nigdzie info że niezapłacone i jak przeleję kasę to nie będzie chyba info że wpłynęło?

Dokladnie tak robią. Kiedyś się specjalnie dowiadywalam, bo chcialam na coś wykorzystać, a na koncie się nie pojawily mimo uiszczenia kasy za zamówienie.

Pippinek ma więcej ciekawych zajęć i nie pamięta, że trzeba się drzeć :wink:
A tak poważnie, to maluchy tak mają: latają, latają, rozrabiają, a potem padaka, jakby kota od zasilania odlączyli; pośpią, pojedzą i od nowa. Mój rudzielec też często tak ma, choć już dwa latka skończyl; ostatnio latal po ścianach o drugiej w nocy :strach:
Ku wielkiemu zgorszeniu Felixa, bo on zawsze w nocy śpi :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 28, 2013 20:29 Re: Broszka & Company

Uch....zaspaliśmy....ale się meldujem :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 29, 2013 10:04 Re: Broszka & Company

shira3 pisze:Uch....zaspaliśmy....ale się meldujem :D

Witaj w nowym wątku :P
Jak sprawuje się olejowana podłoga? ;)
Nasze nadal bardzo mi się podobają, ale utrzymanie ich w czystości w sezonie grzewczym okazało się niesłychanie upierdliwe... Gdybym wcześniej wiedziała że tak będzie to jednak byłabym za lakierem :|



Fatalnie się czuję... dają mi popalić zawalone zatoki i oskrzela... A pogoda mi nie pomaga - jest bardzo wietrznie i wilgotno. Zecydowanie wolę mróz i suche powietrze niż taką odwilż :?

A Pipinnek pozdrawia cioteczki :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 29, 2013 10:15 Re: Broszka & Company

Śliczny :1luvu:
I jaki mądrala- szybciutko znalazł sobie najwygodniejsze miejscówki :mrgreen: .
Cieszę sie, że sytuacja wygląda już lepiej. Za dalsze postępy :ok: .

Wspólczuję choroby (ja już dwa miesiące choruję...).
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 10:43 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:Wspólczuję choroby (ja już dwa miesiące choruję...).

Dwa miesiące? :strach: Rany, współczuję serdecznie...
Mojego TZta grypa powaliła nagle i gwałtownie ale on zawsze szybko wraca do zdrowia - praktycznie już po tygodniu jest OK. Mnie nie rozłożyło zupełnie bo biorę różne wspomagacze ale za to choroba się ślimaczy i końca nie widać...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 29, 2013 11:06 Re: Broszka & Company

Nie jest lekko - mam zawalone zatoki. Choć chyba juz mi chorowanie przechodzi.
Praktycznie jestem pewna, że to efekt bardzo zaniedbanej alergii :roll: .
Broszka pisze: Mnie nie rozłożyło zupełnie bo biorę różne wspomagacze ale za to choroba się ślimaczy i końca nie widać.

Mam nadzieję, że już z górki i lada chwila chorowanie Ci przejdzie :ok: . Szkoda, że nie możesz choć prze 2-3 dni poleżeć...
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 11:09 Re: Broszka & Company

Pipinek śliczny :1luvu:
Podłoga u nas surowa jeszcze i nie dokończona, dopiero na wiosnę będzie cyklinowanie i pokrywanie czymś, nie zdecydowaliśmy jeszcze ostatecznie....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto sty 29, 2013 11:26 Re: Broszka & Company - zapraszamy :) niespodziewane dokocen

Broszka pisze:
morelowa pisze:Spokojnie, co ? :twisted:
Z tymi wizytami pa i takimi insynuacjami..
Wizyta ma być towarzyska. W tejże ma wziąć udział kot,dla przetestowania Morelki. Migdałek nie będzie testowany bo będzie CAŁY czas siedział w norze :? chyba, że nie wytrzyma...
Krówek nie lubię , podtrzymuję :mrgreen:
I w ogóle to przydałby się taki ciupeńki kotek do tych testów. Do testów, zaznaczam - nie mam zamiaru przyjmować pod swój dach nikogo [na stałe!] w wieku ... żadnym :mrgreen: , a młodym w szczególności.

Alienorku, przenosimy się na moj wąt? Tu jest miło, ale Broszka ma tyle innych tematów...
Trzymam za powodzenie akcji , głównie za koteczki-staruszeczki i za Brosiaka.

To ja chyba źle zrozumiałam :roll:
A możesz mi w takim razie wytłumaczyć po co chcesz narażać swoje koty na taki stres?
Skoro nie zamierzasz się dokacać?
Tak bez urazy, pytam bo nie potrafię zrozumieć motywów.
Tym bardziej że akurat widzę jaki to może być wielki stres :roll:



Po pierwsze stres, a po drugie - to nie ma sensu. Po jednej reakcji, krótkim kontakcie nie można niczego wnioskować. Dokocenie przebiega zwykle etapami. Nigdy nie widziałam entuzjazmu kota na widok innego, nowego kota, który mu włazi znienacka na teren.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 11:35 Re: Broszka & Company

A ja widziałam :D .
Mój Maurycy. Poleciał do transportera i wyglądał jakby mówił-pokaż co tam masz, to naprawdę dla mnie? :mrgreen:
Zero prychania, syczenia. Wszyscy byli zszokowani. I zachwyceni Maurycym.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 11:52 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:A ja widziałam :D .
Mój Maurycy. Poleciał do transportera i wyglądał jakby mówił-pokaż co tam masz, to naprawdę dla mnie? :mrgreen:
Zero prychania, syczenia. Wszyscy byli zszokowani. I zachwyceni Maurycym.

:mrgreen: Zawsze znajdzie się wyjątek potwierdzający regułę :lol:
A Fiodor co na to wylewne przywitanie?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto sty 29, 2013 12:09 Re: Broszka & Company

A Fiodor był tak przejęty nowym miejscem, że na początku w ogóle nie zauważał Maurycego.
Też nie prychał, nie syczał. Nic.
Tymczasowa opiekunka Fiodka i pani z Koterii mówią, że nigdy wcześniej nie widziały czegoś takiego.
Przez chwilę Fiod miał ograniczoną przestrzeń (nie pozwalałam mu wyjść z pokoju - on był bardzo spanikowany więc chciałam, żeby najpierw dobrze poznał jedno pomieszczenie i się wyciszył), ale kotów w ogóle nie izolowałam od siebie.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2013 13:59 Re: Broszka & Company

Chyba mogłabym pokochać Maurycego, mimo, że jest krówką :mrgreen:

Moje koty mają zbyt mało bodźców. Nie wiadomo co sie może mnie i im zdarzyć. Kiedyś bywało dużo ludzi i pies - w życiu Moreli. Teraz jest inaczej.
Nie ma mowy o dokocaniu,z różnych powodów - rzecz jest nie do przeskoczenia. Napisałam tylko, że jestem ciekawa reakcji Moreli na malutkiego kotka :mrgreen: Bo na dużego to już znam. Choć reakacja na Migdała , domyślam się, była częściowo spowodowana przeżyciami z Melonem, do którego na początku nic nie miała.
Natomiast po obu przypadkach, doszłam do wniosku, że nie powinnam była izolowac kotów. [wykluczając choroby jako powód]
Stres to przeżywa Migdał jak ktokolwiek przychodzi - ale trudno, albo będzie się zawsze chował, albo się nauczy, że ludzie nie gryzą i nie zabierają kotów z ich domów.
Ale ciekawi mnie to nie tylko dla samej ciekawości [ta reakcja Morula]. Ludziom się przydarzają takie przypadki, że im ktoś podrzuca kotka, nie? Albo na podwórku sobie leży i piszczy... Chciałabym wiedzieć [dalej pomijając te choroby] czym grozi przyniesienie kogoś takiego do domu. Czy np. musiałbym oddać SM, znajdując ciemnym wieczorem, kiedy nie ma lecznicy i schronu. To tylko takie dywagowanie :mrgreen:
A stres byłby na pewno dużo mniejszy, krótszy niż tymczas.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25778
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, muza_51, Silverblue i 157 gości