Pierwsze dni Kai w nowym domu były dość dramatyczne, Kaja bała się, nie chciała jeść i sikać - klasyka. Nowa opiekunka chyba jednak bardziej to przeżywała od Kai, a że jej poprzednia kotka chorowała przewlekle, to pani Agnieszka potrafiła się zająć Kają i dawała jej strzykawką mleko kocie, na przeżycie

Kaja już zaczęła jeść, chodzić po domu i sikać do kuwety, więc jestesmy na dobrej drodze. Mam nadzieję, że się zadomowi.
A mnie pogięło całkiem i zaszalałam w zooplusie - kupiłam Activity fun board i jeszcze jeden dynks - stymulujemy kotki

Wcześniej zrobiłam im karmnik z rolek po ręcznikach papierowych. No i teraz kotki dłubią zaciekle chrupki i przysmaki z róznych zakakmarków, bardzo im się spodobało

A mnie bawi fakt, że ustrojstwo z rolek i taśmy, które im zmajstrowałam, cieszy się takim samym powodzeniem jak fun board za ciężką kasę
Z pewną przykrością jednak stwierdzam, że jeśli chodzi o labirynt z chrupkami, to najinteligentniejsza okazała się... Ryba.