Złosiej -czarno biały terrorysta ^^

No to skoro już przy dzieciach jesteśmy ..
Moi 2 mali chłopcy ^^ http://www.flickr.com/photos/lilusia/78 ... /lightbox/

Lilka Mrau pisze:No to skoro już przy dzieciach jesteśmy ..
Moi 2 mali chłopcy ^^ http://www.flickr.com/photos/lilusia/78 ... /lightbox/

Dla Twojego syna takie małe kociątko to musi być hit.

Szczęściarz, ja musiałam czekać do osiemnastki, żeby przekonać rodziców do tego, że jestem wystarczająco dorosła na kota - za to jak byłam w pierwszej klasie podstawówki i zachciałam psa to nie mieli takich obiekcji. :twisted:

Złosiej rośnie jak na drożdżach, to fajnie, że będzie dorastał razem z Twoim dzieckiem - zafundowałaś sobie małe domowe przedszkole na najbliższe lata. :wink:

Jej!! ale Złosiej jest puchaty :1luvu:

a synek przystojniacha

solarieMAciej właśnie idzie do 1 klasy:)
Ale co do kotka bo mamusia cieszy sie dużo bardziej .Mój synek ma delikatna skóre i ciagle słysze " maamoooo zrób coś żeby Złosiej mnie nie drapał i nie gryzł" .." mamoo zabierz Złosieja bo chce jeszcze spac" lub" mamooo Złoś nie daje mi zasnąć" " mamoo potrzebuje plaster bo mam zadrapanieeee" itd itp xD
A kociak rośnie faktycznie szybciutko, kiedy go wzielismy wazyl 850g ,a po 2 tyg juz 1,100 ,chłopczyk lubi zjeść ^^ciagle glodny , budzi sie je ..pobawi sie chwilke idzie cos zjesc , kladzie sie spac, budzi sie idzie jeść^^
Kurde ale fajnie miec takiego stworka w domu , jakos tak przytulniej

KubaTSTobaj chlopcy dziekuja za komplementy

U Złosia chyba objawiaja sie cechy puchatych rodzicow ^^ Matka pol syberyjski , ojciec prawdopodobnie brytyjski ale nie ejstem pewna na 100% , jakos tak sie w nim zakochalam ze nie mialo to dla mnie znaczenia:P

Lilka Mrau pisze:Kurde ale fajnie miec takiego stworka w domu , jakos tak przytulniej

Jest nawet takie powiedzenie, że "dom bez kota to tylko mieszkanie" i ja się z tym stwierdzeniem w pełni zgadzam.

Teraz sobie nie wyobrażam nie mieć w domu Malagity, nawet moi rodzice co i rusz zagadują, że "teraz jak się już człowiek przyzwyczaił to ciężko sobie wyobrazić jak się żyło bez tego futrzaka". :wink:

Atmosfera domowa zdecydowanie wiele zyskuje na jego obecności, wszyscy wydają się spokojniejsi i szczęśliwsi jak słyszą jego mruczenie. :kotek:

solarie pisze:
Lilka Mrau pisze:Kurde ale fajnie miec takiego stworka w domu , jakos tak przytulniej

Jest nawet takie powiedzenie, że "dom bez kota to tylko mieszkanie" i ja się z tym stwierdzeniem w pełni zgadzam. Teraz sobie nie wyobrażam nie mieć w domu Malagity, nawet moi rodzice co i rusz zagadują, że "teraz jak się już człowiek przyzwyczaił to ciężko sobie wyobrazić jak się żyło bez tego futrzaka".
Atmosfera domowa zdecydowanie wiele zyskuje na jego obecności, wszyscy wydają się spokojniejsi i szczęśliwsi jak słyszą jego mruczenie.

No u nas narazie to przede wszystkim uciekanie przed zebami i pazurami, wyganianie go z miejsc w ktorych nie powinno go byc, i szukanie go kiedy gdzies sie dobrze schowa , chodze po domu i jak glupia cmokam i wolam i gadam glupim glosikiem zeby pasudnik przyszedl a ten nie raczy nawet glowy wychylic zeby zobaczyc o co mi chodzi ^^Ale kociak oduczyl mnie spania do pozna kiedy mam okazje , teraz jest " miaauuuu wstawaajjj, jesscc nakarmmmm mnieeee , koot jest gloodnyyy, miaauuuuuu, chcialas kota masz mnie daj jesscccc" i gryzienie w co sie da jakbym nie wstala wystarczajaco szybko

Spanie do późna, oj tak - Malagito wyznaje zasadę, że jeśli budzik nie zadziała, na pewno zrobią to jego zęby wbite w moje wystające spod kołdry stopy - działa otrzeźwiająco jak kubeł lodowatej wody i on o tym doskonale wie, kochany kiciuś. :twisted:

Zresztą on tego nie robi dlatego, że jest głodny - moja mama zawsze wstaje o wiele wcześniej niż ja i podaje mu pierwszy posiłek - jemu się po prostu nudzi siedzenie samemu w zaciemnionym pokoju, więc daje mi o tym boleśnie znać. :roll:

Zabane jest to ze jak moj małżon wstaje do pracy to kocie nie domaga sie jedzonka od niego , on chce od panci i tyle!

Ja zawszę zachodzę w głowę, jak to jest możliwe, że Bilon wie kiedy mam wstać i albo się na mnie gapi, aż nie otworzę oczu albo zaczyna miauczeć na 5 minut przed budzikiem, żebym nie zaspała. W weekendy śpią, aż sama nie wstanę... Teraz też w wakacje są grzeczne, jak TŻ ma II zmianę to mnie nie budzą, jak ma I zmianę i wstaję o 4.50 coby go wyprawić do pracy koty są zawsze na nogach zanim wstanę :twisted:

Teraz za to siedzą oba i śpią, no Hanka właśnie robi rundkę po mieszkaniu, ale zaczynają się bawić dopiero, jak "Panciu" wraca z pracy, czyli za jakąś godzinę i są szaleńcze gonitwy do 2 w nocy :twisted:

Ułatwiłam sobie poszukiwania kotów poprzez nauczenie ich przychodzenia na dźwięk grzechoczących smakołyków

Działa!! i jeszcze piątkę przybijają, żeby dostać "coś dobrego"

Hhii Mój Złoś jak jest śpiący i go myziam to czasem wyciaga przednie lapki do całusków , a ja uwielbiam te jego różowe poduszeczki na łapkach , i czasem jak tak zaliczy seryjke buziaczkow łapkowych to wyciaga ten zaspany pysio i lize mnie w nos:P Ale jak mu cos nie pasuje to nieraz rzuca sie z tymi pazurami i diabelskim miauczo-pisko-warknieciem

sikne sobie, i o fotke sie dopraszam

Kociara82 pisze:sikne sobie, i o fotke sie dopraszam

Nie wychodzi mi zamieszczanie fotek wiec tu jest cala galeria foteczek ^^ http://www.flickr.com/photos/lilusia/se ... 832029474/

http://www.flickr.com/photos/lilusia/77 ... otostream/ ale slodka kocia dzidzia :1luvu:

http://www.flickr.com/photos/lilusia/77 ... otostream/ padlam :1luvu:

http://www.flickr.com/photos/lilusia/77 ... otostream/ ladne oczy masz, komu je dasz?... :1luvu:

http://www.flickr.com/photos/lilusia/76 ... otostream/ rozbroila mnie ta minka, wycaluj tego slodkiego pysia ode mnie :*:*:*:*:*:*:*:*:*

Kociara82 pisze:http://www.flickr.com/photos/lilusia/7781314646/in/photostream/ ale slodka kocia dzidzia

tia spiacy jest taki slodki i grzeczny:P ale posciel nosi slady ostrych walk^^

Obiecuje wycalować^^ tylko jak bedzie spokojniejszy bo teraz grozi to pazurami na twarzy, ksiaze sie wyspal i pokazuje rogi^^
Pora spać do juterka wszystkim
Obrazek

Kiedyś miałam budzik z dobudzaczem. Kiedy zadzwonił i go klepnęłam na dzwonienie za chwilkę, mój Psotuś [*], wtedy kilkumiesięczny, wskakiwał do łóżka i lizał mi ucho - widocznie trzeba je umyć, skoro Pańcia budzika nie słyszy...

Złosiej -czarno biały terrorysta ^^

Kto przegląda forum