Rambo i Figaro czyli marudzący(czasami) i wszechobecny :) II

Poprosimy o odrobinę morskiego wiaterku!

Witamy się

No niestety trzeba było wracać

Pogoda była piękna, Michał spalił się na brązowo jak skwarka.. Mnie filtr 45 ochronił bardzo skutecznie... Aż trochę za skutecznie.. Liczyłam na chociaż troszkę brązu.. No ale mieszkamy właściwie nad samym jeziorem więc jeszcze może złapię koloru..Smutno, że trzeba było wracać ale kotki stęsknione czekały

Buziamy

goodfriend pisze:Witamy się
No niestety trzeba było wracać Pogoda była piękna, Michał spalił się na brązowo jak skwarka.. Mnie filtr 45 ochronił bardzo skutecznie... Aż trochę za skutecznie.. Liczyłam na chociaż troszkę brązu.. No ale mieszkamy właściwie nad samym jeziorem więc jeszcze może złapię koloru..Smutno, że trzeba było wracać ale kotki stęsknione czekały
Buziamy

Ula uważaj z tym opalaniem. Ja w polowie ciąży wybrałam się nad Balaton. po powrocie trafiłam na oddział patologii ciąży. Nie ma z tym zartow. Na oddziale dostałam opr za opalanie się :mrgreen:

Doberek , wypoczęliście?

Ciociu, czemu nie przywiozłaś Zefirkom ani troszkę rybki?
Inka

Danusia pisze:
goodfriend pisze:Witamy się
No niestety trzeba było wracać Pogoda była piękna, Michał spalił się na brązowo jak skwarka.. Mnie filtr 45 ochronił bardzo skutecznie... Aż trochę za skutecznie.. Liczyłam na chociaż troszkę brązu.. No ale mieszkamy właściwie nad samym jeziorem więc jeszcze może złapię koloru..Smutno, że trzeba było wracać ale kotki stęsknione czekały
Buziamy

Ula uważaj z tym opalaniem. Ja w polowie ciąży wybrałam się nad Balaton. po powrocie trafiłam na oddział patologii ciąży. Nie ma z tym zartow. Na oddziale dostałam opr za opalanie się

Właśnie chodzi o to, że ja się NIE opalam

Nigdy nie lubiłam leżeć plackiem i się smażyć.. Tylko grałam w siatkę (nie byłam za skuteczna ale zawsze coś - stałam jak kołek :mrgreen:

), łaziłam po plaży, brodziłam w wodzie (chociaż troszkę się zamoczyć) itp. ogółem aktywna byłam a jak klapałam na piasku to raczej w cieniu (z obawy o udar bo kiedyś miałam :roll:

) także wszystko o czym wiedział i pozwolił lekarz bo się wypytałam

Cały czas ubrana tylko nogi i ręce odsłonięte (też z "błogosławieństwem lekarza") i posmarowane filtrem... Michał brązowy a ja blada twarz... Cierpię przeokrutnie, że kąpać w jeziorze nie wolno mi

Ale cóż zawsze od sąsiada można łódkę pożyczyć :mrgreen:

Może trochę koloru jednak przebije przez filtr i zbrązowieje na rękach i nogach.. (nawet na spacery się smaruje z obawy o plamy :roll:

)...Chociaż troszeczkę brązu.... :mrgreen:

kalair pisze:Doberek , wypoczęliście?

Oj taaaaak :mrgreen:

MaryLux pisze:Ciociu, czemu nie przywiozłaś Zefirkom ani troszkę rybki?
Inka

Bo sama pochłonęłam :oops:

Dzień dobry kotki.

Witam się w biegu :1luvu:

Zapraszam na wierszyk
Inka

Doberek środowo!

Witamy się

Padam na twarz.. Cały dzień latania i załatwiania różnych takich.. A brzuch coraz większy :roll:

Znów mnie łapie senność ale to tak, że mogę siedzieć i rozmawiać a w jednej chwili zasypiam na siedząco :roll:

Koty za kilka dni będą święto miały.. Moje wyrzuty sumienia, że rybki nie przywiozłam były za duże i kupiłam im po kawałeczku wołowiny extra - właśnie się przemraża :mrgreen:

Ale ciii bo niespodzianka :ryk:

Wołowinka w zamian za rybkę? Oburzające!

Inuś (myślę, że to Inusia pisała tylko w oburzeniu się nie podpisała :mrgreen:

) ale chłopaki lubią wołowinkę :mrgreen:

....

Rambo i Figaro czyli marudzący(czasami) i wszechobecny :) II

Kto przegląda forum