To trzymajcie paluszki za namawianie Pańcia, najlepiej namawia Pańciunia, ale w tej
kwestii coś jej nie idzie... Podpowiem jej, żeby dala mu poczytać Twoje wpisy o tym jak się kochacie
z Henrysią i Grysiem

i o tym ile jest samotnych, nieśmiałych i miłych kotków. Ale za efekty nie ręczę,
bo Pańcio jest w tej kwestii bardzo twardy

Do tego straszliwy z niego neurotyk - był w niedzielę z Pańcią
w schronie porobić zdjęcia i nie pogłaskał żadnego kotka, żeby "nie przenieść chorób na Ludwika"

i nie miało
dla niego znaczenia mycie rąk i zmiana odzieży po schronie, po prostu nie i koniec, a na ogólną kociarnię nawet
nie wszedł i Pańcia musiała sama koty obfocać i miziać na raz

On to chyba mnie kocha, aż za bardzo... ,
choć słyszałem jakieś plotki, ze ponoć mnie nie chciał jak jeszcze mnie nie znał
A póki co, to:
