Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 18, 2011 15:15 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Bejbi malutkie kochanie trzymam :ok: :ok: :ok: za Ciebie.
Moc miziakow :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Vailet poprosze o nr konta dla Bejbi :D :D :D
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Pon lip 18, 2011 17:40 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

marysienka pisze:Bejbi malutkie kochanie trzymam :ok: :ok: :ok: za Ciebie.
Moc miziakow :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Vailet poprosze o nr konta dla Bejbi :D :D :D

marysienka,witaj na wątku Bejbi i bardzo to miłe że chcesz wspomóc Bejbi :D :D :kotek: :1luvu: :1luvu: Mocno dziękuję :D
Ostatnio edytowano Pon lip 18, 2011 23:50 przez vailet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 18, 2011 17:50 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Napiszę wreszcie bo Marzenia11,przezemnie tyle godzin była u weta.Więc co do radiologa to stwierdził mega colon=poszerzenie okrężnicy.Wetka zaleciła zrobić jeszcze RTG i badania ogólne+fosfor,wapń i potas.Nie można stwierdzić czy to genetyczne czy nie.Wetce chodziło o to z tym RTG by sprawdzić czy te miękkie kupy obok nie przechodzą.Podobno dużo młodych kotów tak ma z jelitami.Mówiła że może to się zatrzymać,ale nie musi.Dziękuję Marzeni11 za pomoc :D :kotek: :1luvu: :1luvu: ureguluję tak jak pisałam :ok:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 18, 2011 22:53 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Udało się wkleić banerek maleńkiej z odrzutu :ok: Bejbi niedawno dopiero walneła kupala,ale był miękki i bardzo gruby :( To moja wina bo kupiłam wczoraj saszetkę hillsa id w sosie,a nie zwróciłam uwagi że ma bardzo dużo potasu :oops: Gastro RC ma połowę mniej.Jąjczyła w swoim tunelu i na siłę ją wyciągnełam by dać hepatil.Teraz wreszcie psoci i jak nigdy do wanny nie wchodziła to ciągle ją tam widzę jak sznufruje i węszy :lol: Dziś widziałam jak z prawego oczka łzy jej poleciały,nie wydzielina.Kuper czerwony,aż się sączy,zaraz linomagiem przejadę.Jest chętna teraz do jedzenia.Pod warunkiem że to Animonda :( U nas ciężko dostać w zoologicznym i to w jednym jak już mają.Kazali pytać,a jak zabraknie?Dwa smaki lubi rybną w niebieskim opakowaniu i pomarańczową z indykiem,kaczką i kurczakiem.Nie wiem czemu nie chce innych firm jeść.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 18, 2011 23:00 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Shishka :oops: żebyś troszkę wcześniej napisała że idziesz do weta to płytę bym wysłała,a tak to sama widzisz.Był weekand :( Nie wiem co teraz ja na maila napisałam,ale czy doszedł też nie wiem.Najbardziej interesuje mnie rozmiar jelita Cośka przed operacją :( Muszą to mieć w komputerze.Jeśli miałaś też płytę to mogą w każdej chwili zmierzyć ile milimetrów w najszerszym miejscu miał.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 19, 2011 15:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Kilka fotek Bejbi z nocy :wink: Jak byliśmy u weta powiedział że ona nie wygląda na chorą.To prawda na chwilę lub na zdjęciach tego nie widać.Jednak zdjęcie i kupale mówią co innego i te jej dźwięki czy jęki?Nie wiem jak to nazwać i tylko ja i TŻ to słyszymy bo jak pisałam nie idzie tego nagrać.Dobrze że apetyt się poprawił.10 dkg to niedużo,ale waży 2,7kg.Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Martwi mnie jej coraz większy odbyt z którego często się trochę sączy,a smarowanie to nic nie daje bo Bejbi zlizuje.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 19, 2011 16:08 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

2,7 kg, faktycznie? Jej, to ona naprawdę chuda musi być. Mój Dawć jest, tak jak porównuję ze zdjęciami Bejbi, sporo mniejszy, a ważyłam ostatnio i ponad 3 kg było...
Śliczne fotki, nie wygląda na chorą, biedactwo taka ładna i tak się musi męczyć z tym.

liszyca

 
Posty: 1063
Od: Pon maja 16, 2011 15:10
Lokalizacja: lubelskie

Post » Wto lip 19, 2011 16:53 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

liszyca pisze:2,7 kg, faktycznie? Jej, to ona naprawdę chuda musi być. Mój Dawć jest, tak jak porównuję ze zdjęciami Bejbi, sporo mniejszy, a ważyłam ostatnio i ponad 3 kg było...
Śliczne fotki, nie wygląda na chorą, biedactwo taka ładna i tak się musi męczyć z tym.

Gruba nie jest :( Tymbardziej że jest wysoka i długa.Gdyby nie futerko to nie wiem jak by wyglądała.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 19, 2011 16:56 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Bejbi kochana trzymamy kciuki za Twe zdrówko
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 19, 2011 20:03 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Edytka1984 pisze:Bejbi kochana trzymamy kciuki za Twe zdrówko

Edytka1984 dziękuję za kciuki :kotek: :ok: :ok: Bejbi przespała cały dzień i pewnie znowu spać
nie da w nocy.Gość od matki Bejbi kotki wrzucił na Allegro za 50zł. bo za 100 nikt nie kupił.On myślał że to jak zimą?Ładne są te kotki bo Bejbi była za mała i jak ją kupiliśmy wyglądała nie ciekawie bo była zaropiała i prawie zębów nie było widać.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 19, 2011 20:50 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Wreszcie sobie doczytałam. Biedna Bejbik , ciągle kłopoty :( Ślicznotka taka, a na pysiu widać, że smutna :( Moja Malutka też marna 2,5 kg, ale szaleje, nic ją nie boli, wesoła.
Mocno trzymam żeby sie choć troche poprawiło :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lip 19, 2011 21:05 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

jasdor pisze:Wreszcie sobie doczytałam. Biedna Bejbik , ciągle kłopoty :( Ślicznotka taka, a na pysiu widać, że smutna :( Moja Malutka też marna 2,5 kg, ale szaleje, nic ją nie boli, wesoła.
Mocno trzymam żeby sie choć troche poprawiło :ok: :ok: :ok:

A widziałam Cię że jesteś :D Dziś czytałam takie tam weterynaryjne o kotach to pisali właśnie że jak kota boli to wtedy nie da się dotknąć i ucieka.Ciągle ją gazuje bo czuć.Bejbi takie pysio ździwione i smutne to już długo ma.Może taki jej urok?Cieszę się że Malutka ma się super :kotek: :1luvu:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto lip 19, 2011 22:05 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

marysienka wpłaciła Bejbi 100zł. :D :D dziękuję,kochana jesteś :kotek: :1luvu: :1luvu: Bardzo pieniążki się przydadzą bo będą niedługo posiewy.Bazarek niestety świeci pustkami,tymbardziej
bardzo,bardzo dziękuję :ok: :ok: Marzenia11 nie pisze,a ja bym chciała uregulować konsultację
bo nie lubię mieć długów.Jakoś mi to wtedy spokoju nie daje i męczy.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lip 20, 2011 6:08 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

malunia Bejbi trzymam mocne kciuki
jak się czujesz dziś?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 20, 2011 18:51 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

witajcie , Vailetku i Bejbuniu :1luvu: , to już czwarta strona wątku, a ja dopiero sie melduję. :oops:
Wcześniej podczytywałam, ale wpadam w tym tyg na forum tylko na trochę. Nienawidzę porannej zmiany w pracy, wstawanie o czwartej rano zakłóca mój zegar biologiczny i cały dzien jestem nie do zycia.Poza tym te powroty :cry: - dzis wracałam godzinę i 40 minut :evil:

Bejbunia wyglada przesłodko i faktycznie - nie na chorą. Te gazy to strasznie przykra sprawa, miałam kiedys kotkę, z którą trudno było wytrzymać, bo kocie bąki są straszne :evil: .
Generalnie zdrowa była, to jeszcze w blokach , niewychodząca, jak czasem cos zjadła , to strach było , jak pojawiała sie w pobliżu. A miałam wtedy trzy kociaste, jadły przede wszystkim mięso i tylko ona tak czasem smrodziła :oops:
Trzymam za Was :ok: :ok: :ok: :ok: i spadam , b o jeszcze kilka wątków czeka, a i tak pewnie znów padnę, niedoczytawszy :oops:
A Misia w drzwi drapie, żeby wyjść, a co chwilę tak leje, że świata nie widać, na podwórku bajoro, że nie ma jak przejść, a jej to n ie przeszkadza 8O

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16689
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 6 gości