ŚWIAT WEDŁUG KOTA - Żegnaj Pingwinku [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 06, 2011 18:14 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Haniu :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lip 07, 2011 10:17 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Witajcie :piwa:

Wybaczcie mi - mam urwanie głowy z mamą, mieszkaniem i kociarstwem.

1. Mama już całkiem nieźle chodzi przy pomocy chodzika. Dopomina się pierniczków w czekoladzie i ma apetyt. Zaczyna już żartować, a ostatnio skrytykowała moją fryzurę, co znaczy, że czuje się naprawdę dobrze. Teraz każde popołudnie staram się jeździć do Mamy, żeby mogła jak najwięcej ćwiczyć. Rozmawiamy, ale codziennie od nowa Mama próbuje umiejscowić się w czasie i przestrzeni. Mówi całkiem wyraźnie i lepiej słyszy.

2. Zdobyliśmy już kasę i załatwiliśmy część formalności związanych z mieszkaniem. Coraz częściej myślę: "diabeł mnie podkusił..." oraz "nie miała baba kłopotu...".

3. No i temat rzeka, czyli futrzaste.
- Lili dwa razy dziennie dostaje lekarstwa. Niestety, wszystkie sposoby oszukania sprytnego pycholka zawiodły i jedyną metodą jest podawanie strzykawką do pysia. Obie jakoś się do tego przyzwyczaiłyśmy - Lileńka sprawnie łyka i nawet nie protestuje, a ja już wiem, ile najlepiej wstrzyknąć do pysia tak, żeby łatwo było przełknąć. Lili chyba nigdy wcześniej nie była tak sprawna i wesoła jak teraz. Goni laserkową plamkę z taką samą pasją i energią jak Oliwka. Na schodach potrafi prześcignąć Wedelka. No i... ślicznie skacze. Przestała już warczeć na kociarstwo, za to uznała za świetną rozrywkę polowanie na ogony. To takie zabawne - stanąć sobie na krześle, kiedy koty z ogonkami do góry biegną do jedzonka i zaczepiać pazurzastą łapką te sterczące antenki. Świetna zabawa i bezpieczna, bo kosmate łepusie myślą tylko o zawartości miseczek i raczej żadne nie odpowie na zaczepkę.
- Z Lili jest super, więc Gabi przejęła pałeczkę i postarała się, żebyśmy nie zapomnieli drogi do naszej ulubionej lecznicy. Zrobiła rzadziutką kupę z krwią i śluzem. Za karę jeszcze tego samego dnia znalazła się u wetki i dostała kłuja. Już kończy serię kłujów. Wszystko wróciło do normy. Kociarstwo się cieszy, bo w miseczkach, do których sypię suche żarełko, znajduje się lubiany przez wszystkie intestinal.


Zamierzałam pierwsze posty poświęcić obszernemu opisowi kotów, wstawić fotki, osobno opisać zwierzaczki za TM, osobno kocie przyjaźnie... Wciąż brakuje mi czasu.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 07, 2011 10:19 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Dobrze, że wszystko jako tako się trzyma...
Inusia zaprasza na nowy wierszyk :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 07, 2011 12:05 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Uff-dobrze,że jest dobrze :lol: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lip 07, 2011 12:38 Re: Świat według kota - wątek w budowie

super, ze twoja mama czuje sie lepiej :) dzielna kobieta i widac, ze silna bardzo, skoro jednak sie nie poddala :ok: :ok:
a kociarstwo... coz... wariaty kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20


Post » Pon lip 11, 2011 13:04 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Hejka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pon lip 11, 2011 13:06 Re: Świat według kota - wątek w budowie

po buziaku dla kociakow :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 11, 2011 13:15 Re: Świat według kota - wątek w budowie

:1luvu: :1luvu: Napisałam nowy wierszyk :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 11, 2011 21:31 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Ucałowania dla całej gromadki! :1luvu:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lip 12, 2011 18:14 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 12, 2011 22:53 Re: Świat według kota - wątek w budowie

oj, cos Hania nie ma chyba czasu na miau.... a mi brakuje kociastych... :(

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro lip 13, 2011 11:24 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Hej Koteczki i Duza! Buziaczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski


Post » Śro lip 13, 2011 13:16 Re: Świat według kota - wątek w budowie

Witajcie Skarby Kochane :1luvu: Dziękuję Wam, że jesteście :1luvu:

Porobiłam mnóstwo fotek, ale są jeszcze w aparacie. Gdyby tak doba miała przynajmniej 36 godzin... Chociaż i wtedy cierpiałabym na chroniczny niedobór czasu. Pod czaszką pałęta mi się fragment starego wierszydła:
Do swoich zadań
racz nowe dołączyć zadanie,
wtedy na wszystko czasu ci stanie.

Nie wiem, czy to skuteczna recepta. Być może kiedyś rzeczywiście się sprawdzała, ale nijak nie pasuje do dzisiejszych czasów. Przynajmniej moim zdaniem.

Z dobrych wiadomości: Lili czuje się świetnie. Wybraliśmy mniejsze (naszym zdaniem) zło, czyli sterydy. Nasza fantastyczna wetka wykazała nam plusy i minusy kilku opcji leczenia. Sterydy rujnują wątrobę. Wprawdzie Lili dostaje leki osłonowe, ale one osłabią, lecz nie wyeliminują niebezpieczeństwa. Ważna jest jednak jakość życia, a ta znacznie się poprawiła. Przekonaliśmy się, że 4-letnia Lili ma nie tylko rozmiary, ale też mentalność 3-miesięcznego kociaka. Nieodmiennie nas to cieszy. Ona biega, skacze, chce się bawić. Staramy się cieszyć chwilą i nie myśleć o przyszłości. Nieszczęście wisi nad nami jak miecz Damoklesa. Spadnie na nas, to jest pewne. Ale... jeszcze nie dzisiaj. Właściwie wszystko, co związane jest z Lili, opiera się na tych trzech słowach. Dzisiaj rano maleńka wskoczyła na komodę, zaczepiała mnie łapką i głośno miaukoliła, kiedy biegłam do łazienki. Wstrętna ze mnie zołza - zamiast zaraz po wstaniu z łóżka napełnić miseczki w stołóweczce, pobiegłam jak torpeda na dół. Na szczęście Lileńka już nie ma wilczego apetytu. Na szczęście, bo jadła 3 razy tyle, ile powinna. Z kolei nie można by było malutkiej odchudzać, bo musi mieć stały poziom glukozy we krwi. Czeka nas, i Lileńkę, straszny dzień. Trzeba będzie ją oddać na cały dzień do lecznicy, żeby zrobić jej krzywą cukrową i pobrać krew na zawartość insuliny. Krzywa cukrowa - to w praktyce systematyczne kłucie uszka i sprawdzanie glukometrem zawartości glukozy w kropelce krwi. Wciąż odsuwamy ten dzień, ale w końcu trzeba się będzie zdecydować. Biedne maleństwo...

Ze złych - wciąż nie wiadomo, dlaczego Gabi ma luźne stolce. Nie jest to biegunka, bo qupale są raz, ewentualnie dwa razy dziennie. Miałam pobrać kał na pasożyty. Kupiłam stosowny pojemniczek z łopatką i zaczęłam inwigilację. Śledziłam to futrzaste, ale pojawił się problem. Nawet jeżeli wieczorem (chodzę przecież do pracy) udało mi się przyłapać Gabisię na odpowiedniej czynności, to rezultaty tej czynności były tak płynne, że wchłaniały się w żwirek. Poza tą drobną, aczkolwiek denerwującą mnie usterką Gabisiowego organizmu, kotunia jest wesoła, rozrabia, nie ma temperatury. Niby zdrowa...
Filunio ma okres... złych humorów. Coś go stresuje, ale trudno wyczaić, co mu się nie podoba, bo właściwie nic się nie zmieniło. Jeżeli do końca tygodnia mu nie przejdzie, kupię Feliwaya i wrzucę do kontaktu. Na razie go dopieszczamy, nosimy na rękach i tłumaczymy, że jest cudownym kotusiem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1155 gości

cron