Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 16, 2011 13:15 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Moi ulubieńcy, Metro i Fuks, jak miło ich oglądać na fotach! :1luvu:

Mój nerkowy kituś uwielbia puszki Kattovit.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sty 16, 2011 13:32 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Super wątek. Zaznaczyłam sobie coby nie zgubić. Poczytałam historię Tinki - spłakałam się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 16, 2011 19:13 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

anita5 pisze:Moi ulubieńcy, Metro i Fuks, jak miło ich oglądać na fotach! :1luvu: (...)


Popieram, popieram w 10000% :wink: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Cammi, a co Fuks ma z łapką przednią :?: Bo tak jakoś dziwnie - na tym zdjęciu - ją trzyma:

Cammi pisze: Obrazek


W karmie nerkowej dla Fuksa niestety nie pomogę. Miałam jednego poważnego nerkowca w domu, ale niestety choroba zbyt późno została zdiagnozowana .....

Mogę polecić wetkę, która bardzo, bardzo mocno walczyła o Puszkina - wet. Agnieszka Neska-Suszyńska. Podaję linka do strony internetowej - jest możliwość uzyskania porady internetowej, niestety odpłatnie.

http://www.nerkiwet.com/cms1/index.php? ... &Itemid=66

Puszkin też sikał na meble i to był jedyny sygnał o chorobie kota :( Puszkin był dzikunem ....

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sty 16, 2011 23:06 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Cammi, to wątek Baksia i Gina: viewtopic.php?f=1&t=73433.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 17, 2011 10:50 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

anna09 pisze:Cammi, to wątek Baksia i Gina: viewtopic.php?f=1&t=73433.


przytulam - dziś tak szczególnie ciepło :cry:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 17, 2011 21:38 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Aleksandra59 pisze:
Cammi, a co Fuks ma z łapką przednią :?: Bo tak jakoś dziwnie - na tym zdjęciu - ją trzyma:

Cammi pisze: Obrazek


...
Puszkin też sikał na meble i to był jedyny sygnał o chorobie kota :( Puszkin był dzikunem ....


Fuks ma niedźwiedzie łapy. Może to starość a może zawsze tak miał. Czasem właśnie tak stanie jak na tym zdjęciu - wygląda to wtedy okropnie. Ale jak chodzi - to często stawia łapki normalnie.
Nie wiem czy dla Fuksa nie jest już za późno. Nerek jego wyleczyć się nie da. Chyba tylko zostaje mu zapewnić jak najwygodniejsze i w miarę przyjemne życie.
Parametry nerkowe ma brzydkie. Kreatynina spadła z 370 do 300 - przy górnej normie ok 200. Nie pamiętam jednostek. Mocznik - przy górnej granicy 12 ma ok 26.
Codziennie podaję mu kroplówkę - i to od początków grudnia. 16 listopada trafił na AFN i zaledwie kilka dni później już miał w Dobrym Wecie podawane kroplówki.
Będąc już u mnie przeszedł katar - i to z krwawiącym wysiękiem z nosa. Do tego brak apetytu - schudł wtedy z 2,6kg do 2,2. Potem pojawił się apetyt - zaczął jeść suchą karmę i wylizywać renala z saszetki.
Cały czas dostaje ipakitine, lek na obniżenie ciśnienia.
Badania krwi - u mnie miał trzy razy zrobione, podawanie tabletek, proszków - to dla niego koszmarne przeżycie. Jak przychodzi godzina poranna podania leków albo wieczorem kroplówki - to ledwo dotknę jego karku to się od razu cały kuli w sobie.
A jeszcze ostatnio przyplątała się najpierw sraczka a potem krew. Kolejne zastrzyki i podawanie Exacylu - do pyska.
Sraczka została , krwi w kupolu minimalne ilości. Za to kupol zrobił się koloru kawy z mlekiem. Rozmawiałam z vetami - podejrzewają, że to od karmy - dostawał jasne paszteciki i trochę indyka - to jest optymistyczna wersja - a pesymistyczna, że doszły problemy z trzustką. Ale ... kupol zaczyna nabierać ciemniejszych barw przy innej saszetce - więc wolę być tej lepszej myśli.
Nie mam serca by go ciągać na kolejne badania krwi. Tak strasznie się wydziera i walczy, żeby się uwolnić. A żyłki ma takie słabe, że ledwo co się daje z niego utoczyć.
Żeby jeszcze tego mu było mało - to na tych zębach, które same jeszcze nie wypadły ma tak okropny kamień, że wystarczy że coś zje i zgryzie czy zaciśnie szczęki - te kamienie tak się o siebie ocierają, że słychać jak by gryzł kamyki.
To tyle z jego bogatej medycznej strony.
No i można by się zastanawiać czy by mu lepiej nie pozwolić odejść.
Ale jako, że nie leczy się wyników tylko kota. Kot Fuks zwany Koksikiem przedstawia się tak:
- rano - czeka w kuchni - na mój widok wrzask okropny - i drze się tak aż nie dostanie jedzenia - najpierw leki - w jakimś przysmaku - zmielony indyk/kurczak lub gourmet kurczakowy - muszę utoczyć minimalną kuleczkę - bo jak zaduża to rozgryza i wypluwa tabletki - jak już to się uda - wówczas dostaje jedzenai więcej - renala, sensitiva z domieszką gourmeta - i suchego renala - bo inaczej nie tknie
- potem jak się naje to się drze żeby głaskać i łazi za mną po całym mieszkaniu - najfajniej mnie przydybać w wc - bo wtedy głaskam najdłuzej
- apotem już dzielnie idzie do leżanki na kanapę, włazi pod kocyk i śpi
- po moim powrocie z pracy - operacja z wrzaskiem znów się powtarza - tyle, że leków nie ma
|potem Koksik ucieka jak się zabieram za przygotowanie kroplówki. A potem cokolwiek bym nie robiła - przy komputerze, książce czy oglądając film - przychodzi toto i włazi mi prawie na głowę, przytula się, trąca noskiem i tak sobie siedzimy jakiś czas. A potem na termoforek i spanie.
I uważam, że to jest zadowolony kot - i jeszcze nie nadszedł jego czas.

A pisałam, ze przy tym wszystkim - ma 3 kuwety własne i dostęp do 2 innych a "szkodnik" zeskoczył włąśnie z kanapy i mi prawie w papucie nasikał?
Ech pozwala sobie - bo mu się dojść do kuwety nie chce...

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 17, 2011 21:45 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

a teraz kolejny elaborat
bo dziś taki smutny dzień - rok jak Baksia nie ma
nawet nie śledziłam jego wątku - Mariolka mi powiedziała, ze nagle odszedł
a tak sobie myślę - 10 lutego minie rok jak gAgatek odszedł
Aleksandra wspomniała Puszkina - jego losy śledziłam na wątku jej kotów złych - i też już poety nie ma - ile to już czasu?
a dziś na dogo - jeszcze niechcący trafiłam na wątek suczki ON-ki. Pojechała na DT z Kielc do Katowic - zaginęła już na drugi dzień - i wydarzyła się tragedia - mądra sunia chciała wrócić do Kielc - biegła drogą którą przyjechała - w nocy zabił ją samochód. Sunie wyrwali od jakiejś okropnej baby, złańcucha, bitą. I miało się dla niej zacząć nowe życie.

Baksiu, Agatek, Duszka, Dusia, Puszkin, Ludwiczek, Otka ... wszystkie takie przedwczesne rozstania... Tak kurewsko niesprawiedliwe...

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 17, 2011 22:22 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

i ja przytulam mocno :(

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 19, 2011 10:05 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Koks zwany Fuksem - lub odwrotnie - wcina saszetkowego renala - aż mu się uszy trzęsą, wrzasków nie słychać bo jest zatkany i jeszcze do tego kupsko zaczyna wyglądać jak kupsko i z koloru i z konsystencji
i tak trzymać :ok:

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 19, 2011 10:05 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Cammi pisze:.... Nerek jego wyleczyć się nie da.

Do takiego stwierdzenia niezbędna jest wiedza o przyczynach istniejącej niewydolności. Jaka jest przyczyna?

Cammi pisze:Parametry nerkowe ma brzydkie. Kreatynina spadła z 370 do 300 - przy górnej normie ok 200. Nie pamiętam jednostek. Mocznik - przy górnej granicy 12 ma ok 26.

Co to za jednostki? Nie przystają do niczego znanego. Najczęściej przyjmowana norma kreatyniny 1.8mg/dl przekłada się na 137 umol/l. 200 nijak do tego nie pasuje. Mocznik jeszcze jakoś pasuje w umol/l. Jakiekolwiek są jednostki, wynik nie jest tak tragiczny, aby zaniechać leczenia.

Cammi pisze:...
Cały czas dostaje ipakitine, lek na obniżenie ciśnienia. Badania krwi - u mnie miał trzy razy zrobione,

Ipakitine nie jest na obniżenie ciśnienia. Podawanie go bez znajomości jonogramu (komkretnie poziomu wapnia) jest ryzykowne. Jakie badania miał robione w kierunku ustalenia przyczyny problemu?

Cammi pisze:I uważam, że to jest zadowolony kot - i jeszcze nie nadszedł jego czas.

Tym bardziej należało by mu pomóc.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 19, 2011 10:27 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:.... Nerek jego wyleczyć się nie da.

Do takiego stwierdzenia niezbędna jest wiedza o przyczynach istniejącej niewydolności. Jaka jest przyczyna?

Cammi pisze:Parametry nerkowe ma brzydkie. Kreatynina spadła z 370 do 300 - przy górnej normie ok 200. Nie pamiętam jednostek. Mocznik - przy górnej granicy 12 ma ok 26.

Co to za jednostki? Nie przystają do niczego znanego. Najczęściej przyjmowana norma kreatyniny 1.8mg/dl przekłada się na 137 umol/l. 200 nijak do tego nie pasuje. Mocznik jeszcze jakoś pasuje w umol/l. Jakiekolwiek są jednostki, wynik nie jest tak tragiczny, aby zaniechać leczenia.

Cammi pisze:...
Cały czas dostaje ipakitine, lek na obniżenie ciśnienia. Badania krwi - u mnie miał trzy razy zrobione,

Ipakitine nie jest na obniżenie ciśnienia. Podawanie go bez znajomości jonogramu (komkretnie poziomu wapnia) jest ryzykowne. Jakie badania miał robione w kierunku ustalenia przyczyny problemu?

Cammi pisze:I uważam, że to jest zadowolony kot - i jeszcze nie nadszedł jego czas.

Tym bardziej należało by mu pomóc.



Co do przyczyny - to mówią tyle - kot stary - lat około 17 a może 19 - przyczyna: idiopatyczna
Normy z tego co mam to są takie
4,15-11,62 mmol/l, zaś kreatyniny to 88,4-159,1 mmol/l.
ponoć zależy to również od kalibracji maszyny
przy tych parametrach
mocznik ma przekroczony ponad dwókrotnie, kreatyninę również :-)
Ja oczywiście zaokrągliłam z pamięci i dlatego mi wyszła górna norma kreatyniny ok 200 - a tu podana 159,1 :-)

Pisząc
...Cały czas dostaje ipakitine, lek na obniżenie ciśnienia...

nie miałam na myśli, że ipakitine jest na obniżenie ciśnienia. Dałam przecinek :-) - po za ipakitine dostaje lek na obniżenie ciśnienia - Latonsil - czy jakoś tak podobnie - teraz znów z pamięci piszę.

Badań Fuksa pod ręką nie mam - nie wiem czy zrobiono mu jonogram i poziom wapnia - zakładam, że tak - sprawdzę wieczorem - spędził w szpitaliku ponad pół miesiąca i od vetów w wyprawce dostał właśnie zalecenie zażywania ipakitiny i tego drugiego leku.
Nie zaprzestajemy jego leczenia!!!

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 19, 2011 10:42 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Cammi pisze:....
Co do przyczyny - to mówią tyle - kot stary - lat około 17 a może 19 - przyczyna: idiopatyczna ...

No tak, ale to jest wytrych którego można użyć zawsze, jeśli nie zrobi się koniecznych badań. Dopiero mając komplet badań i znając kota można stwierdzić, że przyczyny nie można ustalić. W istocie taki przypadek zdarza się dość rzadko - w praktyce często wynika z niewystarczającej diagnostyki wynikającej ze stosowania przez znaczną ilość wetów standardowej i przestarzałej procedury w przypadku zdiagnozowania podwyższonego CREA i UREA. Wiek nie jest uważany za przyczynę niewydolności. Poczytaj wątki dla nerkowców - może znajdziej dziurę w diagnostyce kocurka. Jeśli tak, warto by było ją załatać.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 19, 2011 12:33 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:....
Co do przyczyny - to mówią tyle - kot stary - lat około 17 a może 19 - przyczyna: idiopatyczna ...

No tak, ale to jest wytrych którego można użyć zawsze, jeśli nie zrobi się koniecznych badań. Dopiero mając komplet badań i znając kota można stwierdzić, że przyczyny nie można ustalić. W istocie taki przypadek zdarza się dość rzadko - w praktyce często wynika z niewystarczającej diagnostyki wynikającej ze stosowania przez znaczną ilość wetów standardowej i przestarzałej procedury w przypadku zdiagnozowania podwyższonego CREA i UREA. Wiek nie jest uważany za przyczynę niewydolności. Poczytaj wątki dla nerkowców - może znajdziej dziurę w diagnostyce kocurka. Jeśli tak, warto by było ją załatać.



kota znamy do 16 listopada
veci u których był - wg mnie nie odpuścili by sobie go ot tak po prostu
miał zrobione USG nerek
badania krwi również - teraz nie wiem jakie


ale jest jeszcze coś
to jest kot w takim stanie, że wg mnie zapewnienie mu komfortu jest istotniejsze niż zdiagnozowanie kosztem tego jak on się czuje.
Leczymy wyniki a nie kota - tak mi ładnie powiedział ktoś kiedyś.
Mogę z nim latać do lecznicy do 2 tygodnie - robić mu badania - tylko co z tego - on się tak strasznie stresuje, że nie wiemy czy parametry nie lecą mu w górę z tego powodu.
Stan jego żyłek jest również kiepski - pobranie krwi - masakra - ledwo coś kapie, wprowadzenie wenflonu - też trudne.
Owszem zaraz można powiedzieć, że dobry vet to zrobi bez problemu.
Lek na obniżenie ciśnienia krwi też nie pomaga przy tym.

Ja chcę żeby on miał komfort - i tak go "dręczę" robiąc co dzień kroplówki - ale przynajmniej w domu a nie w gabinecie. Dostaje leki - które jeżeli uda mi sie przemycić w jedzeniu jest ok - jeżeli nie to na siłę mu wcisnać trzeba.
Obecnie kot ma się "lepiej" - wrócił apetyt, zjada renala, kupole się poprawiły. I tak niech będzie dalej.


Sorry - dla mnie nie jest priorytetem żeby poprawić jego parametry ale żeby on się czuł lepiej.
Pewnie, że wiek nie jest równoznaczny z przyczyną niewydolności - ale wcale mu też nie pomaga.

Na wątek nerkowców jeszcze nie dotarłam
ale jakie mogą być przyczyny niewydolności nerek?
I je faktycznie da się wyleczyć?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 19, 2011 13:47 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

Cammi pisze:...
Mogę z nim latać do lecznicy do 2 tygodnie - robić mu badania .

Diagnoza przyczynowa jest czynnością jednokrotną.

Cammi pisze:...
Sorry - dla mnie nie jest priorytetem żeby poprawić jego parametry ale żeby on się czuł lepiej.

Czyli wyleczenie choroby pierwotnej miało by według ciebie pogorszyć jego samopoczucie?
Sorry, ale dla mnie to jest końska logika, podobna do leczenia zapalenia płuc środkiem przeciwgorączkowym. Od zapalenia płuc jest gorączka, więc ją zbijamy. Zapelenia płuc nie leczymy, bo antybiotyk pogorszy nam samopoczucie. Długo tak można.

Cammi pisze:...
Na wątek nerkowców jeszcze nie dotarłam
ale jakie mogą być przyczyny niewydolności nerek?

Jest ich dość sporo - nie miejsce tu wyliczać.

Cammi pisze:...
I je faktycznie da się wyleczyć?

Niektóre sie da.
Przy innych można korygować, aby problemy nerkowe nie powiększały się szybko w skutek ich działania. Jak np. nadciśnienie - po to są leki je obniżające, nie w celu obniżenia stresu.
Z częścią nie można wiele zrobić, ale większość z tych nieuleczalnych wychodzi na USG.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 19, 2011 14:36 Re: Banda niesfornych staruszków, psy, koty, koń i reszta świata

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:...
Mogę z nim latać do lecznicy do 2 tygodnie - robić mu badania .

Diagnoza przyczynowa jest czynnością jednokrotną.

Owszem - tylko, że jeżeli nie znaleziono przyczyny na podstawie dotychczasowych badań to nie oznacza, że olano sprawę tylko, że może jej nie ma. Albo że nie zrobiono WSZYSTKICH możliwych badań począwszy od rezonansu mózgu - bo uznano, że może niektóre z nich nie są konieczne...
Mam wrażenie, że chodzi Ci o to, żeby kota badać tak długo aż przyczyny się nie znajdzie. Nawet jeżeli jej nie ma a organy kota zaczynają wysiadać po prostu ze starości.

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:...
Sorry - dla mnie nie jest priorytetem żeby poprawić jego parametry ale żeby on się czuł lepiej.

Czyli wyleczenie choroby pierwotnej miało by według ciebie pogorszyć jego samopoczucie?
Sorry, ale dla mnie to jest końska logika, podobna do leczenia zapalenia płuc środkiem przeciwgorączkowym. Od zapalenia płuc jest gorączka, więc ją zbijamy. Zapelenia płuc nie leczymy, bo antybiotyk pogorszy nam samopoczucie. Długo tak można.

To już jest nadinterpretacja. Ale masz rację - gdyby wyleczyć mu starość, zrobić kilka przeszczepów - to by napewno poprawiło jego samopoczucie. A skoro nie możemy - to leczenie objawów wg Ciebie pewnie nie ma sensu.

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:...
Na wątek nerkowców jeszcze nie dotarłam
ale jakie mogą być przyczyny niewydolności nerek?

Jest ich dość sporo - nie miejsce tu wyliczać.

Szkoda że to nie miejsce - skoro już rozmawiamy o tym.

PcimOlki pisze:
Cammi pisze:...
I je faktycznie da się wyleczyć?

Niektóre sie da.
Przy innych można korygować, aby problemy nerkowe nie powiększały się szybko w skutek ich działania. Jak np. nadciśnienie - po to są leki je obniżające, nie w celu obniżenia stresu.
Z częścią nie można wiele zrobić, ale większość z tych nieuleczalnych wychodzi na USG.


Czy ja gdzieś napisałam, że lek na obniżenie ciśnienia Fuks dostaje po to żeby mu stres obniżyć?

PcimOlka - sorry - ale tak jak poczatek był obiecujacy tak teraz mam wrażenie, że Twoje posty to jakieś bicie piany.
Kiedy pytam o konkrety - piszesz, ze to nie miejsce.
Ale z drugiej strony mam wrażenie, że zarzucasz, że kot nie jest dobrze zdiagnozowany.
Mogę dręczyć i kota i veta badaniami - ale nie na zasadzie:
proszę jeszcze cos mu zbadać, żeby coś mu wykryć i może się to da wyleczyć.

Wierzę, że zarówno w dobrym vecie jak i u mnie zrobili co się da. Rozmawiałam nawet o nim z dr. Niedzielskim we Wrocławiu - też nie miał pomysłu.

Jeżeli mozesz podsunąć coś konkretnego - to pisz.
Wiem, że moje odpowiedzi nie są dosć prezyzyjne - ale nie mam przy sobie materiału

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Wojtek i 51 gości