

Z racji sprzątania swojego pokoju "zabiłam" ulubione legowisko Fredzia - górę ciuchów. Ale w zamian w za to w takim plastikowym koszyku jak owoce w nich na targach sprzedają zrobiłam mu legowisko. Miałam w planach mu je pokazać, że to dla niego, ale nawet nie musiałam - pierwsze kroki zaraz po zjedzeniu tam skierował i sobie śpi cały zadowolony.. ;D