Raport na dzień dzisiejszy jest następujący:
Domek, o którym pisałam, chyba się wycofał. Może to i dobrze, skoro nie byłam przekonana... Miałam trzy inne telefony, ale nic nadzwyczajnego, a poza tym też się nie odezwały ponownie.

Tyle dobrego, że nie izoluję już kotów i od razu jest się łatwiej poruszać po mieszkaniu.

Nesca warczy na Małą, ale nie widzę, żeby miała z jej powodu jakąś wyjątkową traumę - ładnie je, przychodzi mi na kolana i nawet dziś zaczepiała Ramzesa do zabawy. A jej samopoczucie jest dla mnie bardzo ważne.

Mała natomiast jest przesłodka.

Przed chwilą leżała mi na piersi, wtulona w szyję i mrucząca. No tego to żadne z moich kotów nie robiło nigdy.
Wygląda na to, że przestała wreszcie kichać. Czyli mam nadzieję, że koci katar zwalczony. Jeśli do przyszłego tygodnia ten stan się utrzyma, idę z nią na drugą dawkę szczepionki.
Aha - wymienia zęby.

Po raz pierwszy widzę to u kota.

Czy to przypadkiem nie znaczy, że jest starsza niż szacowałam? Bo według wyliczeń miałaby teraz 3 miesiące, a piszą, że wymiana zębów u kota to 4.-5. miesiąc życia.