Witaj Edytko
U nas od 5 rano gonitwa i nadal trwa
Dziewczyny niezłomnie gonią się od długiego czasu praktycznie bez przerwy.
Non stop słychać kopytko-łapcie napitalające po panelach
lub odgłosy wpadania pod łóżko albo w drzwi od sypialni
Zuzik padła na chwilę po czym popędziła w tempie torpedy.
Megi zaczęła sapać,machać ogonem i błyskawicznym ruchem wisiała Zuzi na szyi
Całe dnie gonitwy i walki,ale to znak,że dziewczyny mają się dobrze:ok:
Soncia bawić by się z dziewczynami chciała i choć Zuzek potrafi to Megulian jeszcze nie bardzo w związku z czym lecą od Megi pojedyńcze miauki w stronę Tonci-chyba bluzgi

.
W takim tempie Zuzka schudnie z brzuchola,ale Megusia niestety nie przybierze,bo wszystko zdąży spalić.
Nie myślałam,że dokocenie pójdzie tak gładko i kocice zaskoczą tak na siebie jeśli chodzi o zabawę.
Coś czuję,że zostanie im to na parę ładnych lat...
I nic mi nie przeszkadza,ale one mi mieszkanie demolują diablice jedne

-dosłownie
