


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
shalom pisze:Elu to dokładnie tak jak u mnie! No identycznie, i też Frejka nie ufa tak mojemu chłopakowi. Czasem jak mnie nie ma, a ma ochotę na mizianki to sama do niego podejdzie, ale generalnie płoszy się i ucieka jak on idzie, trzyma spory dystans, ja mogę być blizej i na wiecej mi pozwala, ale też raczej ot tak po prostu z podłogi jej nie wezmę, nawet przy jedzeniu. Jedynie wtedy kiedy sama przyjdzie do głaskania, a też jak ja biorę to podkurcza wszystkie łapki, ma przerażone oczka i spięta jest bardzo. A jak ją położę na kolana to jak pacynka, leży tak jak zostanie połozona i zawsze z ogonkiem pod siebiemam w planach spróbować jeszcze kuracje kroplami Bacha, bo wydaje mi się, ze ona bardzo chciałaby zaufać i zachowywać się jak Konan, czesto go nasladuje, ale odwagi jej brak, jest neurotyczna, pewnie jakaś trauma z podwórka, ulicy na której mieszkała. Taka z niej cichutka płochliwa myszka.
ManfredkotTusi pisze:Może spróbować przekupić "straszki" dobrym jedzeniem.
Niech mężczyźni, których się boją, dają dobre jedzonko, może zaczną się kojarzyć z dobrym i żarłoczność pokona strach
Taki farfocel pysznej wołowinki albo indyczka podany ręką przez chłopaka![]()
elu pisze:shalom pisze:Elu to dokładnie tak jak u mnie! No identycznie, i też Frejka nie ufa tak mojemu chłopakowi. Czasem jak mnie nie ma, a ma ochotę na mizianki to sama do niego podejdzie, ale generalnie płoszy się i ucieka jak on idzie, trzyma spory dystans, ja mogę być blizej i na wiecej mi pozwala, ale też raczej ot tak po prostu z podłogi jej nie wezmę, nawet przy jedzeniu. Jedynie wtedy kiedy sama przyjdzie do głaskania, a też jak ja biorę to podkurcza wszystkie łapki, ma przerażone oczka i spięta jest bardzo. A jak ją położę na kolana to jak pacynka, leży tak jak zostanie połozona i zawsze z ogonkiem pod siebiemam w planach spróbować jeszcze kuracje kroplami Bacha, bo wydaje mi się, ze ona bardzo chciałaby zaufać i zachowywać się jak Konan, czesto go nasladuje, ale odwagi jej brak, jest neurotyczna, pewnie jakaś trauma z podwórka, ulicy na której mieszkała. Taka z niej cichutka płochliwa myszka.
Może jeszcze się oswoi? Może potrzeba więcej czasu? Tigerke zanim pozwolił nam się głaskać minął z miesiąc (nie licząc nocy, gdy leżeliśmy w łóżku, wtedy można go było pogłaskać i nie uciekał). A zanim dał mi się wziąć na kolana czy ręce minęły kolejne tygodnie. Na początku na kolanach też był taki spięty, niby chciał a się bał, ale teraz już wygina się w wszystkie strony i odsłania brzuszek do mizianiaA na rękach na początku chował mi pyszczek pod pachę
Po kolejnych tygodniach oswajania go z sytucją trzymania go na rękach już nie chowa pyszczka tylko sie przytula, ociera i obserwuje sobie otoczenie z wysokości
Trzymam kciuki za Twoją wypłoszkę i za Twoją cierpliwość
shalom pisze:A co takiego dodają do tego RC Calm że może działać uspokajająco?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 1002 gości