Kosmaty i kociaste - Maciek (') rocznica :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 16, 2010 8:42 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Vil, bardzo dzielna jesteś ! Nie wiedziałam, że glukoze tak trudno kupić ... :? Za Blaniątko i wszystkie kotenki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon sie 16, 2010 8:43 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Agus jak minela nocka? Trzymacie sie?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 16, 2010 8:54 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Vill - ja mam kuzynkę w aptece w Brodnicy! W drugiej aptece jest jej mąż...w razie jakichś leków pisz mi PW to postaram się załatwić albo niech ściągną szybciej.


Blanusia - trzymaj się kiciu :ok: :ok: :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon sie 16, 2010 9:34 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Tak się złozyło, że wczoraj było święto... A wiecie, jak ludzie usłyszą, że coś ma być zamknięte 1 dzień to wykupują wszystko jak leci. I tak się cieszę, że resztę leków udało mi sie kupić. Glukoze będe miała dziś po 18-tej dopiero. I tak do 18-tej w robocie siedzę, wiec bym kroplówki nie zrobiła. rano podałam tylko 50 ml pwe. I wszystkie leki, które powinny być rano. W ciągu dnia trzeba podac syropek, ale tym zajmie sie mój mąż.
Wczoraj ryczałam z bezsilności. Ta pogoda tez pewnie kota nie czyni żwawszym. :(
W nocy (nad ranem) przebudziłam się, przytuliłam blanuś do siebie, a ona po dłuższej chwili zaczeła mi mruczeć.
W głowie mam mnóstwo myśli. Zastanawiam się, czy ona nie cierpi. Wszystkie zabiegi znosi bez mruknięcia, jedyny protest jest przy karmieniu. Serce mi peka. A mój mąż mówi, że ona się jeszcze pozbiera i będzie brykać. Oby miał rację.
Od dziś w ogóle mam kaszanę, bo kolezanka poszła na chorobowe i siedze sama w punkcie. Nie wiem, jak przeżyję. Ale muszę dac radę.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 16, 2010 10:08 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Agnieszka,ale co powiedział wet? Tak ogólnie jakie jego zdaniem są rokowania ? Kiedy powinna nastapić widoczna poprawa?
Bo może niepotrzebnie się zamartwiasz , może potrzeba czasu aby były widoczne efekty . :(
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 16, 2010 10:26 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Vill, trzymam nieustająco kciuki za Was wszystkich. Wiem, że generalnie u ludzi potas leci w dół w czasie upałów i dużych mrozów; nie wiem jak u zwierząt.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sie 16, 2010 10:48 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Wet nie zna przyczyny spadku potasu, ale jest zdania, że trzeba dać kotu szansę. Tylko z zaznaczeniem, ze kot ma zacząć jeść w ciągu kilku dni. Mam dac znac mailowo o stanie Blanusi.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 16, 2010 11:02 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

villemo5 pisze:Wet nie zna przyczyny spadku potasu, ale jest zdania, że trzeba dać kotu szansę. Tylko z zaznaczeniem, ze kot ma zacząć jeść w ciągu kilku dni. Mam dac znac mailowo o stanie Blanusi.

to tym bardziej kciukasy :ok:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 16, 2010 20:16 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

jest b.ciezko. Blanka sie chowa pod lozko. Ma dosc zabiegow. Nie wiem co robic.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 16, 2010 20:20 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Myslisz, ze ona Ci chce powiedziec sama, co masz z nia zrobic? Zastawilas lozko czyms?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 16, 2010 20:32 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Królewno nie poddawaj się.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Vil nie wiem co napisać ... może tylko, że jestem i przesyłam dobre myśli.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 16, 2010 20:35 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Vil,

Blanka ma wyzdrowieć i tyle..
ludzie też nie lubią strzykawek operacji i tych wszystkich..
ale tak trzeba...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon sie 16, 2010 20:49 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Jestem i trzymam kciuki :ok: :ok:
Kucie czy podawanie tabletek to żadna przyjemność dla każdego kota.
Pewnie spodziewa się co masz zamiar zrobić i nie ma na to ochoty.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sie 16, 2010 20:53 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

codziennie podaję Filusiowi cystaid z pastą, wiesz jak muszę kombinować, żeby nie słyszał jak wyciągam kapsułkę, zaczął nawet obserwować w jaki sposób trzymam rękę jak do niego podchodzę i jak się zorientuje to siedzi kilka godzin zakamuflowany pod łóżkiem..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon sie 16, 2010 20:58 Re: Kosmaty i kociaste - złemu losowi na przekór!

Vill, w Blance chyba nie ma w ogóle agresji, więc jedynym wyjściem jest dla niej chowanie się przed nieprzyjemnymi zabiegami. To nie tak, że ona nie chce żyć. Raczej unika nieprzyjemnego kłucia i tego typu atrakcji, a jest na tyle łagodnym kotkiem, że nie walczy, a właśnie ucieka. Taki Mścisiek zamienia się w furię jak tylko biorę do ręki obcinaczkę do pazurów.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości