czesc, kochane moje
uch, od 8 rano sprzatam mieszkanie, wlasnie skonczylam - zaraz wychodze, jade do mamy bawic gosci weselnych
Freya przeszla dzisiaj rano samą siebie - akurat kiedy mialam okazje troszke dluzej pospać wstąpiło w nią COŚ, co kazało jej:
- z pazurami rzucac sie na rolety (są bambusowe, więc niestety łatwo je uszkodzic

)
- wspinać się po kinkiecie na najwyższą pólke regalu (w zamysle byly tez glosniki ulozone prawie na suficie

)
- żaby to nawet nie podnosilam, zeby nie dostac nią kolejny raz
- wczoraj odkryła, ze brudownik sie otwiera, wiec dzisiaj nie dość, ze obgryzła mu wszystkie rogi

(są skóropodobne), to jeszcze probowala wchodzic do srodka
- porwała papier toaletowy 2x!!!

i ręczniki papierowe
w wyniku czego pospalam jedynie do 8:00, ale dzieki temu mialam wiecej czasu na sprzatanie

(kochany kotek)
