No ja naprawde mam te same objawy co Czaruś, dzisiejsza temperatura po południu: 40 stopni

bylebym tylko zębów nie zaczeła gubić
Koty nakarmione, leki podane, wiec wracam spowrotem do łóżka, na weekend muszę byc w formie na łapanie!
Kasiu, z Gluskiem całkiem nieźle, będzie miał teraz kurację zastrzyków homeopatycznych wspomagających pracę nerek.
Aniu, Glusiek ma niestety pnn, dodatkowo znów odezwała sie E.coli, która miała być już wytłuczona, znów miał epizod krwiomoczu, więc leczenie zaczynamy od początku tak naprawde
Ale, co dla mnie najważniejsze, Gluś czuje się dobrze, ma apetyt, po domu chodzi z podniesionym ogonem i ewidentnie szuka zaczepki

wyniki są jakie są, nienajlepsze, ale przecież leczymy kota, a nie wyniki i tego sie trzymam!
Dobranoc Kochane
Ewcia, zdrowiej!
