Przebieg wizyty u weta wyglądał następująco:
Oba koty mają obcięte pazurki, żeby nie zrobiły sobie krzywdy przy zabawie (kocie zapasy). Są też obydwoje zaszczepieni.
Nala dostała krople do zadrapanego oka, rogówka na całe szczęście nie ucierpiała.
Lilo został obejrzany z każdego boku. Wet obiecał, że futerko mu odrośnie ładniejsze, na razie ma takie, gdyż ucierpiało ono przy grzybicy. Po zaglądnięciu do uszu dostał Otifree - roztwór do czyszczenia uszu i Oridermyl - maść do uszu. Stosować mamy codziennie przez 2 tygodnie tylko do lewego uszka.
Za 2 tygodnie jedziemy na kontrolę i kociaki zostaną odrobaczone, a tydzień później Lilo dostanie drugą dawkę szczepionki.
Wet też stwierdził, że szkoda iż Lilo był tak szybko wykastrowany, bo może to prowadzić w starszym wieku do zapychania się cewki moczowej. Mam nadzieję, że się tak nie stanie.
Na dzisiejszej wizycie zostawiliśmy 170 zł.
Mam nadzieję, że nie pójdziemy z torbami.

Filmiki z zabaw jeszcze się ładują.