Mój Pięciokot cz.10 Lion - śpij, maleńki.:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 16, 2009 11:18 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

I tego sie będziemy trzymać :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt paź 16, 2009 11:21 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Kurczowo wszystkimi ręcami, kurcze! :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 12:17 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Witamy i o zdrówko pytamy

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 16, 2009 12:20 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Jesteśmy :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 12:22 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

MaryLux, on się w nocy wysikał i wet powiedział że pęcherz mamy malutki. :lol:
O, cześć Dora! Albo Kłaczek postanowił wieść nudne życie, albo... Ciiicho... Dziś jest super!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 12:31 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

No cześć. Czytałam właśnie. A niech wiedzie, na zdrowie :ok:

A Tysiek to małpiszon jeden. Cwany, nie :twisted:

Przyszła mi dzisiaj paczka z zooplusa. Jakby ktoś zamawiał karmę Schmusy... Połówki sardynek w galaretce! W niebieskich puszkach. Ale sierściuchy żrą :ryk: Oczywiście oprócz Klary...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 12:43 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

My na razie rybek nie - fosfor wypada ograniczać. Z resztą jak kiedyś kupiłam gnojkom "przysmak" p.t. suszone rybki (ło matko, jak to śmierdzi potwornie) to spojrzeniem wymownym tylko dały mi znać co ja sobie mogę z tym zrobić i gdzie wsadzić. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 12:44 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Moje dranie mówią, że Schmussy im się znudziły i są błeeeeeeeeeee

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 16, 2009 12:48 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

kinga w. pisze:My na razie rybek nie - fosfor wypada ograniczać. Z resztą jak kiedyś kupiłam gnojkom "przysmak" p.t. suszone rybki (ło matko, jak to śmierdzi potwornie) to spojrzeniem wymownym tylko dały mi znać co ja sobie mogę z tym zrobić i gdzie wsadzić. :evil:

moje zrobiły dokładnie to samo :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt paź 16, 2009 12:51 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

A moim mama codziennie gotowała rybę. Ja tego nie robię. Więc chyba są stęsknione ryby, to żrą 8)

Klara je TYLKO Gourmet Saltair Kurczak, różowy. Jak się znudzi, to kupuję Hillsa, albo IAMSa. Zlizuje sos i zakopuje. Potem wraca do Gourmeta. Kiedyś zjadła trochę Animody czy innego żarcia z Zooplusa i sraczkę miała taką, że uuuuu...
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 12:55 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Behemot TYLKO Gourment perle drób lub wołowinka i chrupki z żurawiną [na kanalizację] lub z truskawkami [na kłaki] a ja pójde z torbami :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt paź 16, 2009 12:59 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Musik kurczakowy z Gourmeta to moje też kochają. Tysiek oczywiście zakopuje. :mrgreen: Dora, rybki nie można za często dawać. Raz w tygodniu to max.
A! I dostałam zjebkę od wetki za surowe żółtko. Solidną. Nie wolno.

Ogólnie teraz to jedziemy na chrupkach dla kastratów/urinarka, ale poza tym po dawnemu, surowe mięsko. Gourmecika na ogół nie kupowałam bo jak dla mnie to tylko pucha jednak, ale teraz w ramach tuczenia Kłaczka daję zdechlakowi.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt paź 16, 2009 13:06 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

No - występuje zasadnicza różnica w liczebności stada :wink:
A gourmenta musik jest skrzętnie zakopywany, na topie są wiórki mięsne w saszetkach 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt paź 16, 2009 13:11 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Kinga, ja to wiem o rybce. Ale to głównie chodzi o te słodkowodne, bo mają jakiś enzym, co rozkłada wit. B i mogą być nosicielami robali. Powinno się podawać rybę morską 1-2 razy tygodniowo, nie częściej, żeby uchronić kota przed SUK. I to gotowaną.

Moje żarły dorsza. Całe życie! Pandora ma 12 lat. Mama im gotowała dorsza 2 razy dziennie. Ja podałam dorsza raz. Jak Koka była po zabiegu i wet jej to zalecił. Została jeszcze jedna porcja.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt paź 16, 2009 13:14 Re: Mój Pięciokot cz.10 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

Fiu, fiu, Ćwirku... Z puszeczek gourmeta tylko musy - kawałki są ble, najwyżej sosik wylizać, a musik ostatnio cały wchodzi na raz. Jeszcze parę dni temu zjadał pół. :twisted:

A ja daję mintaja albo morszczuka albo inne morskie chwasty. Czemu tak? Bo kupuję tę samą rybę sobie co kotom, a słodkowodnych to ja nie lubię, natomiast ze wzgl. ekonomicznych łapię te właśnie gatunki. Ostatnio przystopowałam z rybką bo właśnie mamy kryształki, więc jedziemy z żarciem odkamieniającym. A może kota zapuścić "Kretem"? :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 35 gości