Witajcie Cioteczki.
Sorki, że nie piszę, ale jestem totalnie załamana

. Gagunia zaczęła mi tak sikać, że przechodzi to już wszelkie normy

. Od ponad tygodnia, upatrzyła sobie kanapę w salonie i systematycznie ją zasikuje

. Gdy to spostrzegłam (kanapa skórzana, więc wszystko spływało do środka), zamówiłam pranie karcherem i ledwo Pan od prania wyszedł - znów ją zasikala. A na następny dzień rano - znów i tak codziennie

.
Nie wiem, co mam robić

. W kontaktach feliway, łyka kropelki Bacha. Byłam z nią u 2-ch różnych wetów na pobraniu moczu, by zbadać pęcherz - niestety, nie dało się z niej nic wycisnąć.
Oboje wetów było zgodnych co do opinii, że Gagunia jest zdrowym kotkiem, ma błyszczące futerko i oczka i na 95% pęcherz ma zdrowy. Wg nich, to chęć dominacji nad starszą koteńką, bo jest charakternym bardzo kotkiem. No i dlatego znaczy teren, by pokazać Niuniuni kto tu rządzi. I raczej nic nie da się z tym zrobić

.
Dziewczyny, co ja mam jeszcze zrobić??

.
Mieszkanie już cuchnie, a moje zdecydowane tłumaczenia, gdzie ma siusiać, gdy ją przyłapię na tej niegodnej czynności, ma najwyraźniej pod ogonkiem

.
Płakać mi się chce

.