Metraż niewielki: Zamykamy!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto lut 03, 2009 21:47

Zmiany małometrażowe polegają na kolejnej zamianie kota na ... kota.

Tym razem do cioci orchidki pojechała Inka (po dwóch miesiącach życia w mieszkaniu podzielonym drzwiami od sypialni, coby się dranie bandyckie nie tłukły poczułam, że zaraz dostanę obłędu).

Na jej miejsce przyjechał... bumerang-Tolusia.

Obie kotki maja jakiegoś pecha adopcyjnego :(

Założenie zamiany jest takie, żeby chociaż się nie lały.
I tego się trzymajmy: kciuki proszę, żeby Nemo nie lał Tolusi. Bo jak ten zestaw też stwierdzi, że za trzecim razem to już się nie polubią, to ja naprawdę tego obłędu dostanę.

Póki co Tolusia siedzi zadekowana w jakimś ciemnym kącie i burczy na świat.
A ja idę opaść sobie z sił na coś miękkiego (Wyjątkowo jestem z sił wyzuta nie przez koty, a przez zebranie z rodzicami dzieci przeze mnie nauczanych. Dlaczego niektóre super fajne dzieciaki mają takich durnych rodziców :crying: )
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro lut 04, 2009 11:22

No to kciuki. Za pokój między ogonami :ok :

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw lut 05, 2009 17:38

Jak sytuacja na froncie?

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw lut 05, 2009 21:24

Anuk pisze:Nie lubię żwirku drzewnego: jest drogi, wcale nie tak wydajny, jak by się chciało przy tej cenie, i śmierdzi trocinami.

Raczysz żartować? Ja uznaję tylko CAT'S BEST, bo pachnie drewnem, a nie wali jak żwirki bentonitowe. Bentonitowe, zwłaszcza te zapachowe, śmierdzą same w sobie :roll:
CAT'S BESTa kupuję tylko w workach 40l. Na animali jeżeli mają jest najtaniej. Jeżeli nie mają, to w Krakvecie.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lut 06, 2009 10:58

genowefa pisze:
Anuk pisze:Nie lubię żwirku drzewnego: jest drogi, wcale nie tak wydajny, jak by się chciało przy tej cenie, i śmierdzi trocinami.

Raczysz żartować? Ja uznaję tylko CAT'S BEST, bo pachnie drewnem, a nie wali jak żwirki bentonitowe. Bentonitowe, zwłaszcza te zapachowe, śmierdzą same w sobie :roll:
CAT'S BESTa kupuję tylko w workach 40l. Na animali jeżeli mają jest najtaniej. Jeżeli nie mają, to w Krakvecie.


Zapach ... w sumie ok., tylko trochę mi się kojarzy z chomikiem którego miałam dzieckiem będąc.
Ale ten żwirek jest wszędzie - bardziej jest wszędzie niż bentonitowy. Albo bardziej się rzuca w oczy. W wannie jest, w moim bucie... Nie lubię go za to!

Sytuacja na froncie - jakim froncie! Jest rozkosznie: później więcej :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt lut 06, 2009 13:59

No więc szczęśliwie od całych dwóch dni nie mam już w domu poligonu. Co za ulga!
Na Odcinku Futrzanym pełna komitywa!
Odbywają się radosne ganianki z udziałem Frodka i Toli zakończone zwykle tym, że Frodek gryzie Tolę w tyłek, a ona wrzeszczy :lol: Czasem do zabawy włączy się też Wielki Wuj we własnej osobie :)

W nocy jest doprawdy uroczo. Gdy była Inka, zamykałam się z nią w sypialni, żeby zrekompensować jej to, że cały dzień siedziała sama. No cóż, na własne, poniekąd życzenie, ale jednak jej smutno tam było. Inka jest idealna pod względem zachowania w nocy: spała sobie grzeczniutko w nogach, a na mizianki przychodziła jak już otworzyłam oczy. To było miłe :)

Teraz jest ciut inaczej: w łóżku śpi całe Czterofutrze. Najmniej kłopotliwe są Ogromne Połacie Futrzane, które rozpościerają się po mojej lewej stronie. Jeśli los (którego koleje są, jak wiadomo, nieznane) ześle mi kiedyś jakiegoś TŻ-ta, to pojawi się niewątpliwie problem, ponieważ nie wyobrażam sobie, żeby Ogrom miał spokojnie przystać na jakąś niespodziewaną uzurpację jego połówki łóżka. W nogach jest trochę miejsca, to tam się proszę układać. Tymczasem jednak lewa połówka pozostająca (jakże słusznie) we władaniu Futrzanego Ogromu jest niezagrożona. Problemu nie ma: my się wszyscy mieścimy na połówce prawej.
Najbardziej statycznym elementem połówki prawej jest Prawdziwa Kobieta, która jak już się raz ułoży tak już lubi do rana pozostać i niezadowolonym burczeniem kwituje wszelkie moja wiercenie i manewry z kołdrą. Dzisiejszej nocy Kobieta uplasowała się w okolicach moich lędźwi, czyli dość centralnie i dość drastycznie ograniczyła mój wybór pozycji do spania.
Na mojej szyi i twarzy sypia Frodzina. Frodzina nie ma zbyt dużych wymagań - gdy się przekręcam, on grzecznie czeka, aż się umoszczę i układa się na dostępnym akuratnie kawałku mojej twarzoczaszki.
Dość dynamicznym elementem jest z kolei Tolusia, która po ciemku nabiera odwagi i ochoty na mizianie. Kręci się więc między mną a Ogromnymi Połaciami Futrzanymi, strzela baranki i wywija fikołki.

Źle nie jest, tylko trochę niedospana chodzę :lol:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt lut 06, 2009 15:35

O tak!
Tola zdecydowanie UWIELBIA człowieka w pozycji horyzontalnej i po ciemku :twisted: Wtedy KOCHA całą sobą i nieustannie :twisted: :wink:
Nawet podchodzi do twarzy i potrafi strzelić baranka człowiekowi :P

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt lut 06, 2009 16:01

Czytam sobie te Twoje opisy i przychodzi mi do głowy...
Obrazek

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt lut 06, 2009 23:18

Wielkofutrzu bardzo ostatnio łaskawy dla młodzieży.
Przytula, wylizuje, pozwala im się po sobie przewalać. Głaskałam Tolusię, a ona się przewalała przez Nemka wzdłuż i w poprzek, a on leżał cierpliwie, a na koniec umył jej ... miejsce, gdzie nasada ogona traci swą szlachetną nazwę :oops:
Frodzinkę też myje :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt lut 06, 2009 23:29

Znaczy się śpicie prawidłowo :)
Prawie rok temu musiałam zmienić łóżko - jednoosobowy tapczan na wersalkę. No nie mieściliśmy się w komplecie (ja + Gutek +kocury dwa) i ciągle któreś futro lądowało na podłodze. Teraz jest luz - ja mam połowę wersalki od ściany a oni zewnętrzną. Problem jest kiedy potrzebuję wydostać się z pieleszy przed 7mą rano. Żadne futro się nie rusza i muszę przez nie przełazić okrakiem :/

Cichutko proszę o zdjęcie Kotoszczurka i Ogromka :oops:
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob lut 07, 2009 10:54

To na taką ładną prośbę się ugnę i po południu stosowne zdjątka wstawię.
Kotoszczurek, doprawdy... no nie rośnie się kotu najszybciej, ale przecież on jest duuuużym kotem, nawet grooooźnym kotem być potrafi.

Wygląda zresztą dość śmiesznie: wielkie oczy (Frodziu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?), duże uszy (...a dlaczego masz takie wielkie uszy) potem długie, chuuude ciałko zakończone dwoma niezwykle dorodnymi pomponami (a dlaczego masz takie wielkie ..... :oops: )
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lut 07, 2009 16:30

Golden Grey nie śmierdzi 8) Przynajmniej w mojej ocenie. Benka za to nie mogłam trawić: czułam go wszędzie, łącznie z ubraniami. Jak już pewnego pięknego dnia rodzicielka stwierdziła, że mam se ciuchy wieszać gdzie indziej (wieszak w przedpokoju, kuweta wtedy jeszcze w łazience), bo im do domu zapach kociej kuwety przynoszę ... 8O :oops:

Fajny komiks :lol: Jeszcze powinien być kot na klapie kibelka leżący, na otwartej ksiażce tudzież gazecie, w lodówce (sic!), w szafie... To tak na szybko :roll:

No i za panujący w domu (s)pokój! :ok: :D

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob lut 07, 2009 17:20

Hmmm. Ja nie zauważyłam, żeby Benek sam z siebie śmierdział. Bezzapachowy kupowałam i takiż on był w mojej ocenie. Za to te trocinki mnie irytują...

Piękny dziś dzień był :lol: Prawie wiosenny. Nastąpiła niejako inauguracja sezonu balkonowego. Wychodząc rano zostawiłam otwarty balkon na kilka godzin (jest od wschodniej strony), futra się wietrzyły. Przy okazji wykopały ziemię z pustych donic i naniosły bardzo skutecznie do domu, małpy jedne :twisted:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lut 07, 2009 21:24

Anuk pisze:To na taką ładną prośbę się ugnę i po południu stosowne zdjątka wstawię.



No iiiiiiiii :?: :cat3:


Mnie tam śmierdział Benek i każdy inny bentonitowy, którego używałam.
Od paru miesięcy kocury mają Cat's Best i poza noszeniem na łapkach nie mam zastrzeżeń. A już usuwanie urobku prosto do kibelka to wygoda nadprzyrodzona :lol: Najgorzej capił mi bentonitem właśnie kosz na śmieci, mimo codziennego wynoszenia a nawet wcześniejszego szczelnego zawiązywania zużytego żwirku w jednorazówki.
Obrazek Obrazek Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2859
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Sob lut 07, 2009 21:52

Proszę bardzo :)

Frodka ile dusza zapragnie:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I Nemciuchna raz jeden, ale za to dostojnie:

Obrazek
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 10 gości