bechet pisze:Sylwia, bo on jest łysy! Tylko na biednej łepetynie i na ogonie ma kłaki, co nie przeszkadza mu zrzucać ogrrromnych ilości futra wszędzie, ale to pewnie z powodu stresu. Jeśli nie - to nie chcę myśleć co będzie jak odrośnie reszta![]()
Na imię jeszcze się nie zdecydowaliśmy, musimy trochę lepiej sie poznać. A poza tym teraz Młody wygląda groteskowo z ogromną, puchatą głową po jednej stronie kota i puchatym ogonem po drugiej, a w środku chudziutki i łysutki szczurekOd wymyślania imion zwierzakom w naszym domu jestem ja i nigdy nie miałam z tym żadnych problemów, ale w tym przypadku imię, które pasuje do szczurkowatej, przerażonej siroty w żadnym razie nie będzie pasowało do porośniętego, majestatycznego puchatka, więc poczekam co się urodzi w trakcie wspólnego "siem poznawania".
Moi znajomi, od których dostałam Klarusię (za TM, niestety), mają rudego persa, którego co roku golą na lato na "łyso" i zostawiają mu tylko głowę nieogoloną. Podobno wygląda jak lew

