Klunia,Tosia,Melka-jak śpi Klunia? s.97. ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 29, 2007 14:20

Fiuuuu! No zobacz: Qluń van der Kruff :)
Nawet jej nie pokazuję, bo będę spać na ziemi ;)

:lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie kwi 29, 2007 14:28

hihi :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon kwi 30, 2007 9:05

Śmiej się, smiej :lol:

Rano prasowałam i wieszałam firankę o szerokości 6 metrów w towarzystwie 3 baaaardzo zainteresowanych kotów :twisted: :twisted: . Prym wiodła najmłodsza: Antonina ( ale nie van der) Tygryś.

Muszę znaleźć sposób na wyładowanie negatywnych emocji gromadzących się w czasie trwania rzeczonej czynności :twisted:
Może kto potrzebuje ochotnika do zrzucenia kilku ton węgla czy cóś? 8)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto maja 01, 2007 19:27

Jaka ja nieobecna - wszyściutko na bieżąco czytam, tylko z pisaniem kiepsko.

Myśmy profilaktycznie na lamblie dostali aniprazol, teraz tylko podać...
A z Melą się stęskniłam i chętnie zobaczę :) jak mnie pozna...
Napisałam pw :D

Co do relacji Fifi z Inez to raz lepiej raz gorzej... Można powiedzieć, że toleruje ją na odległość.
Może kiedyś wreszcie będzie wątek...
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Wto maja 01, 2007 19:55

Nooo... to siem cieszem :P :P

Co ma nie poznać? Pozna, pozna... pytanie, czy będzie chciała u mnie zostać :twisted:, czy wrócić i Fifi wsparciem (nie tylko duchowym) służyć :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro maja 02, 2007 22:12

No i po odwiedzinach :D Mela wygłaskana ;)

Klunia i Tosia w dystyngowanych pozach:
ObrazekObrazek

Klunia i Mela. Mela bezstresowo sobie kima...
ObrazekObrazek
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Śro maja 02, 2007 22:32

:P

Pięknie dziękujemy za odwiedziny i zdjątka, i podpis, i myszki, i w ogóle ;) Polecamy się na przyszłość :)

Tosia musiała tu przybrać dystyngowaną pozę: wszak na tronie leży :lol: Klunia wygląda jak łasiczka skradająca się za plecami Śpioszka, a Mela - no jak to Mela ... :lol:

Kurcze, sorry, nieskromnie powiem: ale fajne koty! I to wszysttko moje! :twisted:
:oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro maja 09, 2007 17:56

U Meli leczymy śluzowo - ropne zapalenie ucha.
Siakieś krople i antybiotyk - gigantyczne tablety 8O
Za tydzień kontrola.
Nie wiem, jak ona to robi, jak patrzę, ile je, ale waży 4,2 kg. Zaczynam podejrzewać, że ktoś ją dokarmia podczas mojej nieobecności :twisted: (czekam, może dostanę kartę stałego klienta z jakiej pizzerii :roll: ? )


Lamblie - zeszły na dalszy plan...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 10, 2007 7:20

EwKo pisze: (czekam, może dostanę kartę stałego klienta z jakiej pizzerii :roll: ? )


Albo Lisnera :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 10, 2007 8:54

Dorota pisze:
EwKo pisze: (czekam, może dostanę kartę stałego klienta z jakiej pizzerii :roll: ? )


Albo Lisnera :twisted:

Albo paletę nabiału, kto wie :wink:

Za zdrówko :ok: chorowitej panienki..
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw maja 10, 2007 11:33

8O Jeszcze im podpowiadajcie :lol:



... a było już tak fajnie...

teraz - poza uchem mamy znowu jakieś wycieki z oczu - nie jakieś wielkie, ale ich NIE BYŁO... :evil: przynajmniej humorek "małej" dopisuje (w tej chwili robi mi "porządki" na biurku :twisted: i przy okazji ogonem miesza kawę :roll: ).

Z myszek ostała się tylko czerwona :lol: reszta przepadła gdzieś w mrokach historii...

Żeby nie było łatwo, Tosia postanowiła zwrócić na siebie uwagę: chcąc sie dorwać do lodów, przeszła po piecu... na jednym z palników gotował sie skurczak dla białasków... musze mówić, co było dalej? :roll:
Nie wiem, czy bardziej bolała ją ta łapka, którą wdepnęła na palnik, czy fakt, że to kopytko pod zimną wodą trzymałam :roll:

Mam na dłoni dwie rany szarpane :twisted:
Tosia ma lody brzoskwiniowe ...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 10, 2007 15:48

EwKo pisze:8O Jeszcze im podpowiadajcie :lol:


Cichy spisek z wedkarzami :wink:
Moje kiedys tak mialy...
Wnuk wedkarza mial klucz do naszego mieszkania.
I pasl, i rozwydrzal moje koty!

EwKo pisze:Mam na dłoni dwie rany szarpane :twisted:
Tosia ma lody brzoskwiniowe ...


Rany znam :oops:
Lody? Na lapeczki?
Biedna kocina...
Mruczus tylko ogon sobie spalil.
Nawet nie poczul.
My poczulismy tylko zapach
Dzis dorwalam Nornice, jak wylizywala tluszcz
z patelni. Rano.

3mam za Was :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 10, 2007 16:36

Tia... lody na łapeczki :lol:
Jeśli uznamy, że dopaszczowe chłodzenie na "spaloną" łapkę działa, to owszem - na łapeczkę miała te lody :lol: (sumienie mnie żarło i odstapiłam kotulcowi na skosztowanie sorbet brzoskwiniowy :oops: :lol: )
Z łapolem OK wszystko, więcej strachu i zdziwienia było - uff..

Wędkarzy nie podejrzewam - nie mam na stanie takiej pozycji :lol: , ale - dziadek zaskakujaco dobrze orientuje się w zachowaniach kotulców podczas mojej nieobecności: Klunia ponoć zwiewa pod tapczan, Toffik wisi mu na spodniach, Mela towarzyszy wiernie :roll: - malutki wierny Klunik i dwa Judasze ... :twisted:



Przez ostatni tydzień całymi dniami mnie w domu nie było; żeby paskudy nie chodziły głodne, codziennie rano dostawały kurzego cyca - (kruffkom tylko mokre rano wchodzi:? ) i sporą dawkę suchego - Toffik (tej suche wchodzi o każdej porze dnia i nocy .. ) . Teraz się dobre czasy skończyły - pancia w domu. Czekam, kiedy się oflagują w ramach protestu :lol: :twisted: , póki co zaglądają do misek i olewają chruptaki w oczekiwaniu na drób - chie chie chie :twisted:

Norka za ekologiczną zmywarkę robi? :lol:


A ja się wielu ciekawych rzeczy dowiedziałam w ostatnich czasach: po co ludziom ogrody?

- ogród to natura, podobnie jak dżungla, a bez dżungli nie moglibyśmy podziwiać fantastycznych przygód Tarzana
- w ogrodach panuje dzika harmonia
-ogród to sztuczna natura
- Romeo głupio by wyglądał, gdyby wyznawał miłość Julii, stojąc na środku ruchliwej ulicy, przekrzykując otaczajacy go tłum
- ogrody produkują tlen, jakby nie tlen, ludzie byliby mali


8O :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 10, 2007 17:57

EwKo pisze:
Z łapolem OK wszystko, więcej strachu i zdziwienia było - uff..


Zgadzam sie z Toba: Ufff...

EwKo pisze: Wędkarzy nie podejrzewam - nie mam na stanie takiej pozycji :lol: ,


Myslisz, ze ja wiedzialam, ze mam? :oops:

EwKo pisze: ale - dziadek zaskakujaco dobrze orientuje się w zachowaniach kotulców podczas mojej nieobecności: Klunia ponoć zwiewa pod tapczan, Toffik wisi mu na spodniach, Mela towarzyszy wiernie :roll: - malutki wierny Klunik i dwa Judasze ... :twisted:


:twisted: :twisted: :twisted:

EwKo pisze: Przez ostatni tydzień całymi dniami mnie w domu nie było; żeby paskudy nie chodziły głodne, codziennie rano dostawały kurzego cyca :twisted:


Czikening? :twisted:

EwKo pisze: Norka za ekologiczną zmywarkę robi? :lol:


Nie mow nic...
To jest osobliwy kot.
Ryszarda chyba nie wiedziala, co sprzedaje...
Czekam, az N. wlamie mi sie do kompa.
O ile tego juz nie zrobila...
Wcale nie zartuje :twisted:
Niesmiala, Nie poczujesz, ze masz kota... (R.)
Tak sobie tylko przypominam.

EwKo pisze:A ja się wielu ciekawych rzeczy dowiedziałam w ostatnich czasach: po co ludziom ogrody?


Sie wkurniczam. Prywatnie.
Bo mi zal, ze musialam dom w Chrzanowie sprzedac.
Z ogrodem.
Bo z takiej odleglosci nie dalo sie utrzymac...
To drugi koniec Polski.

A wszystkim, ktorzy maja kawalek ziemi, zycze wszystkiego
najzielenszego!
Ostatnio edytowano Czw maja 10, 2007 20:18 przez Dorota, łącznie edytowano 1 raz
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 10, 2007 19:57

Ogrodu żal ...

Co do Norki - no zepsułaś kota, to teraz masz. Jak to szło: Towar macany należy do macanta, tak? :lol:

Czikening?
Szto eta? :oops:


Mela śpi przed monitorem, przestraszyła się sygnału "odpalonego" Tlena :twisted: Jak wygląda przestraszona Melania? Otworzyła oko - jedno, przeciągnęła się, ziewnęła i zwinęła w kłębek... Normalnie stoika mam w chacie 8O Nie licząc ogona: ogon M. to inna bajka - nie tylko kolorystyczna ;) To specjalny ogon - taki z ADHD :twisted: Raz po raz trafia tym organem w przycisk na myszce i mi jakieś dziwne okienka otwiera :roll: - przy robieniu przelewów lepiej Słoniątka na biurku nie mieć ;)

Głaski dla stadka :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 202 gości