Piękna "MCO", BALBINA już w NOWYM DOMKU!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 05, 2007 22:40

Ais, nie sądziłam, ze tak zareaguje. Wyglądała na zrelaksowaną w nowym domu. No i tam nie byłoby gdzie jej odizolować.
Naprawde nie sądziłam, że będą jakieś problemy. Nowy dom też nie sądził po zachowaniu kotki u mnie i u nich jak zawiozłam.

aamms - reakcję tych Państwa jak i mojego TŻ-ta trudno opisać, moze tak? 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 05, 2007 22:43

MariaD pisze:aamms - reakcję tych Państwa jak i mojego TŻ-ta trudno opisać, moze tak? 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O


:lol: :twisted:

no, no..

a jak teraz zachowuje się nasza bohaterka?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lut 05, 2007 22:47

W kuwecie Balbiśki pojawiła się wielka kupa i ogromne siku.
Puszka wieczorna zeżarta w tempie.

Zachowuje się jakby nigdy z mojego domu nie wyjeżdżała. Wymiziałam. Nawet wyskubałam jakiegoś minikołtunka na portkach. Normalka.

I co ja się z tą Balbiną mam... :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 11, 2007 20:56

Co tam słychać u Balbiśki?
Już prawie tydzień żadnych wieści.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 11, 2007 21:10

Balbina w normie. Od moich kocic nabiera śmiesznych zachowań. Podpatrzyła jak moje proszą o jedzenie opierając się o szafkę i wyciągając przednią łapke do góry. Ona też jak nachodzi wieczorna pora karmienia podchodzi do mnie, opiera mi się o kolana i wyciąga włochata piąstkę robiąc z niej "kwiatka" ("kwiatek" powstaje jak kot rozcapierzy paluszki :) ).

Do toalety też ze mną chodzi - ma to po Bajrze :wink: . W kąpieli też mnie pilnuje, zaglada do wanny, tylko czekam kiedy wskoczy na brzeg i się z niego opsknie do wody :).

Jednak brakuje jej tego bycia jedynym kotem w domu. Moje kolana są zawsze prawie zajęte, jak nie jedną to druga kocicą. Szkoda mi jej jak moje tworzą "front" wyganiają ją do sypialni ( i vice versa - Balbina wywala je z sypialni, wtedy szkoda mi moich panienek) :( .

Tak po długim przemyśleniu co do poprzedniego domu... chyba w tą nagłą agresję nie za bardzo wierzę. :? Za szybkie było "uzdrowienie" kocicy po moim wejsciu w progi tego domu.
W nowym domu jednak dobrze by było by na początek miała swój "azyl" w jakimś pokoju. To jej bardzo pomaga.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 11, 2007 21:26

Yyyyyy....ja tam sie nie znam, ale cos mi sie ciezko wydaje, ze w tym przypadku trudno bedzie wybrac Balbisi domek, bo........ona juz sobie go sama wybrala....i koniec :oops:
Futra moje dwa:-)
Obrazek

Mrówcia

 
Posty: 637
Od: Nie sty 08, 2006 11:24
Lokalizacja: Konin

Post » Nie lut 11, 2007 21:30

Nie, dla Balbiśki mój dom nie jest tym najlepszym. Mam dwie kocice, które nie pozwalajś Balbinie "rozwinąć skrzydeł". :) Szkoda by jej było na życie głównie w sypialni :(

To jej ulubiony fotel.

Obrazek
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie lut 11, 2007 21:56

O cholera! Absolutnie się tego nie spodziewałem :?

Może jednak Balbisia woli być trzecim kotem u Ciebie niż jedynym gdzie indziej?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie lut 11, 2007 22:24

Po cichu kibicuję Balbisi. Zastanawiam się, jaki domek mógłby ją wziąć. Chyba bardzo cierpliwy. Bo być może ona tak reaguje na stres, a znalezienie się wobcym domu (gdy Ty już wyjdziesz) jest napewno stresem. W związku z tym może jedynym wyjściem jest na nowo rozpoczynać proces adaptacyjny, powoli i małymi kroczkami. Oj, trudno będzie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 11, 2007 22:42

Mario i Balbisiu trzymam za was kciuki, a za TŻ-ta przede wszystkim.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pt lut 16, 2007 13:20

Co słychać u Balbisi?
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob lut 17, 2007 20:47

Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Sob lut 17, 2007 22:16

Blond Tornado pisze:Kicia jest chyba na Allegro?
http://www.allegro.pl/item167530866_pie ... terem.html

Tak, to Balbina pokazuje sie szerszej publiczości. Może w ten sposób znajdzie docelowy dom.

Do tej pory była ogłaszana na adopcjach.org i alegratce. Mimo iż pisałam że dom bez dzieci, psów i dużej ilości kotów to przeważnie dzwoniły domy z dziećmi, psami i kilkoma kotami. Albo domy gdzie kot byłby wychodzący.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39309
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lut 17, 2007 23:18

Zajrzałam na aukcję i widzę, że ktoś licytuje. A kontaktował się?

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lut 17, 2007 23:23

Zostałam poproszona przez Marię do pomocy w serwisowaniu jej kociastych..
(stałych i tymczasowych)..
Były dwa punkty programu:
1. Obcięcie Balbisiowych pazurów..
2. Trzymanie Sońki podczas kąpieli..

Punkt pierwszy załatwiłyśmy w trakcie picia herbaty metodą na cztery ręce.. Ja trzymałam Balbiśkę na wszelki wypadek a Maria obcinała pazurki.. Trzymanie okazało się rzeczywiście wyłącznie na wszelki wypadek, bo Maria załatwiła sprawę w takim tempie, że Balbiśka zaczęła trochę marudzić, jak już było po sprawie..
Potem wziełam "strrrrasznie agrrresywną" :twisted: kotę na ręce, wymiziałam, przytuliłam i wycałowałam.. Nawet nie próbowała się wyrywać.. Po chwili tylko cichym gulgotem dała mi do zrozumienia, że już wystarczy tych pieszczot.. Postawiłam kotę na podłodze i kota poszła sobie spokojnie do sypialni.. :D

Dopiłyśmy herbatkę i zabrałyśmy się za pranie Sońki..
Zamknęłyśmy się w łazience, kocia dziura w drzwiach została prowizorycznie zatkana i zaczęłyśmy pranie.. Sońka krótko wytrzymała w całkowitej ciszy.. Bardzo szybko zaczęły się rozlegać potężne jęki maltretowanego futra.. :twisted: No i prowizoryczna zapora w kociej dziurze została pokonana przez zaniepokojoną Balbiśkę.. Wlazła do łazienki, potem na kibelek i wreszcie, wobec braku bezpośredniego dojścia do wanny, usiłowała wdrapać się Marii na plecy.. Prawdopodobnie w obronie siostry w niedoli.. :twisted: Ale zobaczyła, że nic strasznego się nie dzieje.. Poasystowała nam spokojnie do końca prania a potem na wszelki wypadek zwiała, żeby i jej nie spotkał podobny los.. :twisted:

I chciałam tu uroczyście oświadczyć, że z Balbiśki taka agresywna kotka jak z mojego Miśka sfinks.. :twisted:

Po prostu cudna, miziasta, kota z charakterem.. Nic tylko brać i kochać..
I się nie bać, bo nie ma czego.. :D
Ostatnio edytowano Nie lut 18, 2007 0:05 przez aamms, łącznie edytowano 1 raz
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 26 gości