Cztery niebieskookie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 18:41

Od czterech dni podaję Sarze i Klarze krople Bacha. O prawie miesiąc się wszystko przeciągnęło, bo najpierw p. Wanda na tydzień wyjechała, a potem okazało się, limit konsultacji na listopad został wyczerpany i musieliśmy czekać do grudnia. Opłaciło się jednak czekać, bo rekompensatą jest dodatkowa buteleczka kropelek dla Kaji, która siedzi w klatce u Mirki.
Podaję kropelki Klarze na suche jedzenie, Sarze też na suche lub prosto do pyszczka… i tu nie mam pewności czy akurat wycisnę jej te 3 kropelki.
Klara stała się odważniejsza. Limkowi, który się pcha za mną do pokoju Klary, daje do zrozumienia kto tu rządzi. Na szczęście Limek się tym nie przejmuje i dzięki temu Klara oswaja się z widokiem i obecnością kota. Reszty na razie nie wpuszczam.
Klara więcej się rusza, bawi, a wczorajszej nocy dała szczególny popis, mam nadzieję że sąsiedzi spali głębokim snem. Dostała tzw. głupawki i niemal do rana urządzała biegi przełajowe po pokoju, po drapaku, kulała się, wywalała brzuszek do góry (pierwszy raz zobaczyłam jaki ma wzorek), pozwalała się głaskać, wyciągała się i w ogóle zachowywała się jak rozbawiony, szczęśliwy kociak.
Chociaż na dźwięk dzwonka do drzwi ucieka jeszcze na szafę, to już nie boi się panicznie nowych ludzi, nie siedzi taka skulona i drżąca się ze strachu, a było w ostatnich dniach u nas sporo gości.
Wczoraj Klara zapuściła się za mną do drzwi i wyszła na resztę mieszkania, jednak Sara nie jest jeszcze w stanie zaakceptować jej obecności. Na wszelki wypadek usiadłam obok Sary, bo ta kiedy zobaczyła Klarę zaczęła wydawać swoje złowrogie śpiewki i aż się śliniła przy tym. Oczywiście, gdybym jej nie powstrzymała, to by się za Klarą puściła, chociaż wcale nie musiała, bo to już wystarczyło, aby Klara się wycofała na bezpieczną wysokość.

Tak jak u Klary widać widoczny postęp, to niestety u Sary na razie nie widać efektów terapii.
Natomiast od kiedy izoluję Klarę, to Sara okupuje legowisko Klary na górze kredensu w dużym pokoju. W tym momencie wpadłam na pomysł, aby skropić to legowisko kropelkami Bacha.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob gru 08, 2007 18:57

Możesz skropić legowisko, możesz podać też na karczek...u nas było tak samo - agresor reagował dużo wolniej, za to kot strachliwy od razu odżywa...Otis miał duży regres jakieś dwa tygodnie po rozpoczęciu kuracji - musieliśmy ją przerwać, zaczął się bać wszystkiego - ale Sonię bił nadal, po prostu bał się ludzi 8O Widocznie wychodził z niego pobyt na drzewie...Pisz, pisz dalej jak kuracja...jestem strasznie ciekawa i kibicuję...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw gru 20, 2007 20:31

U nas w zasadzie bez zmian, albo są tak malutkie, że ich nie zauważam. Klara już czuje się swobodnie gdy w pobliżu nie ma Sary. W związku z tym na razie zamykam drzwi, żeby się nie stresowała, bo ten mały "rottweiler" tylko czeka. :wink: Wpuszczam wszystkie futra, gdy Klara udaje się na szafę, na dłuższe spanko. Zdążyłam w tym miesiącu spalić dwa czajniki (skutek zamykania drzwi) i rodzina w obawie, że spalę chałupę robi mi prezent w postaci czajnika elektrycznego. Ok. 1/3 kropli już zużyłam, mam nadzieję że Sara zacznie tolerować zielonooką, zanim wpadnie w alkoholizm. Przedwczoraj nasz wet dostarczył nam feliweya podłączanego do kontaktu, jako dodatkowe wspomaganie.
Zobaczymy jaki będzie efekt tej terapii. Póki co, cieszę się że Klara mi zaufała i nie zwiewa przede mną.

Wszystkim naszym przyjaciołom, a tacy tu tylko zaglądają :s2:

:s3: Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 20, 2007 22:00

Bardzo dziękuję za życznia...Przepiękna stylowa choinka 8) Wam życzę dobrych Świąt a w Nowym Roku pełnej integracji kocio-kociej :P
Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw gru 20, 2007 22:07

Basiu ja tobie również wszystkiego dobrego życze..WESOŁYCH ŚWIĄT i spełnienia w 2008 r. :D



świetnie sobie z zielonooką poradziłaś :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 20, 2008 12:59

Zostałam przywołana na pw przez e-ditę do opisania aktualnej sytuacji między moimi kotami i efektów kuracji kroplami Bacha.

Sytuacja się nie zmieniła mimo feliwaya i kropli Bacha, które podawałam obu kotkom. Nie wiem, może powinnam kontynuować, ale jakoś już nie mam nadziei, że jakiekolwiek specyfiki tu pomogą. Po prostu uzbroiłam się w cierpliwość, zamykam drzwi do sypialni, gdzie rezyduje Klara, gdy nie mogę stać lub siedzieć na straży.
Klara, owszem zrobiła się mniej strachliwa, funkcjonuje jak normalny kot i chociaż nie do końca jeszcze jest ufna, nie boi się już kotów, ale niestety z wyjątkiem Sary. Klara nadal działa na tę małą cholernicę jak płachta na byka. Jak tylko jest w zasięgu jej wzroku, to natychmiast rzuca się na nią, wydając przy tym przeciągłe, wysokie dźwięki. Gdyby mi ktoś o Sarze to powiedział pół roku temu, to bym nie uwierzyła, że Sara może się tak zachować i że może się jej bać jakikolwiek kot. Nie mogę rozumieć, co jest tego powodem... przypuszczam, że zazdrość o mnie, ale pewna nie jestem. Nie jest to problem nowego kota w domu, bo bywały inne w domu np. Ridick i Rudek z Torunia były przez dwa tygodnie i nic podobnego nie wystąpiło. Sara wie, że mi się to nie podoba i zmyka jak tylko podniosę głos, ale w chwili, gdy ruszy na Klarę, to nie można jej zatrzymać, jakby to było silniejsze i niezależne od niej.
Syjamowate mają nawet przed Klarą respekt, trzyma je sykiem na dystans. Limek zakochany w Klarze nie może przedrzeć się do jej serca, chociaż bardzo się stara. Filip warknie na nią czasem, ale widać że też ma pietra i nie zbliża się za bardzo. Ina omija Klarę kółkiem, ale bez paniki.
Wierzę, ze kiedyś nastąpi przełom… nie mam innego wyjścia.

Acha, Klara momentami nerwowo reaguje na swój ogon, warczy na niego i próbuje ugryźć :? spotkał się ktoś z czymś takim?

Przy okazji kilka fotek Klarencji:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I reszty futrzastego towarzystwa, z agresorką Sarą na czele :wink: :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lut 20, 2008 15:51 przez Fraszka, łącznie edytowano 1 raz
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 20, 2008 13:54

Fraszka pisze:Obrazek

Cudne :love:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lut 20, 2008 15:38

Zawsze twoje foty mnie rozczulają...ja wiem, dlaczego Klara się nie aklimatyzuje...ona nie pasuje kolorystycznie :wink: Oczywiście żarty na bok...wpsółczuję sytuacji, ale widać, jest coś bardzo, bardzo głęboko w nich, do czego nie możemy dotrzeć i czego pewnie nigdy nie odkryjemy. Cierpliwość zawsze daje dobre efekty. Super, że się odezwałaś 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro lut 20, 2008 17:41

Fraszka, dziękuję bardzo za opis sytuacji.

Chociaż oczekiwałam lepszych wieści :roll: dotyczących efektów terapii kroplami. U nas też drzwi do pokoju, gdzie siedzi ciagle jeszcze mocno wystraszona delikwentka Czekolada, musza byc zamkniete jezeli mnie nie ma w poblizu, bo inaczej jest bitwa z Lilką,ktora ma najsilniejsza pozycje w stadzie.

Mimo tego co piszesz, wypróbuję też krople, a nuż będą efekty....i zapanuje u mnie spokój.
Feliway tez nic nie dał u mnie, ale wet powiedział, że dzikie koty moga wcale na feliwaya nie reagować...hmm, no i miał rację...

pozdrawiam serdecznie :)
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 20, 2008 17:45

Kocia gromadka wspaniała :1luvu:
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 20, 2008 18:18

e-dita pisze:Feliway tez nic nie dał u mnie, ale wet powiedział, że dzikie koty moga wcale na feliwaya nie reagować...hmm, no i miał rację...

pozdrawiam serdecznie :)

Myślę, że to reakcja bardzo osobnicza. Moje koty wszystkie domowe (tak myślę) od urodzenia, a nie widziałam specjalnej reakcji, nawet gdy faliway był w gniazdku elektrycznym i powinien działać na całe moje 39-metrowe mieszkanie. Z kolei wet, który przyniósł mi ten feliway - dostał go od ludzi, u kórych zadziałał w ciągu 2 tygodni, nawet dzika kotka zaczęła kulać się i łasić na ich wycieraczce.
Póbować jednak warto, skoro tylu kotom ten specyfik pomógł.

Życzę Tobie i sobie szybkiej integracji futer bez względu na to, co zadziała :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 28, 2008 17:38

Cioci lorraine bardzo wstyd za Ciebie Saruniu :oops:

Kto Cie zabral z Palucha recyma wlasnemi?
Kto kapal codziennie futerko?

Brzydko Saruniu.

Prosze sie wziac w garsc, przypomnic jak to niefajnie byc w nowym domku i byc grzeczna i mila kotka dla goscia :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lut 29, 2008 12:48

Fraszko, Sara wobec Klary zachowuje się dokladnie tak jak moja Sonia wobec Whisky. Sonia, choć z oporami, inne koty(Figę i Dymka) zaakceptowała a do rudej ciągle cos ma. Na szczęscie Whisky jest niezwykle lagodna i zgodna, w razie czego sama ustepuje. Takie zachowanie można wytłumaczyć chyba tyko specyficznym silnym charakterem syjamek (tak, tyczy to samic). One sa zaborcze, zazdrosne i bojowe. Na pocieche powiem Ci tylko, że stosunki miezy moimi paniami sa coraz lepsze i zdarza sie od czasu do czasu, że obie spia przytulone do siebie. Nie znaczy to oczywiście, że przy najbliższej okazji Whisky nie oebrwie łapka miedzy oczy.
Soni nie jest lekko - wylizała sobie cały brzuszek i uda. Podawałam jej przez kilka miesięcy krople dr Bacha - jedyny efekt był taki, że przestała być nieszczęsliwa i zahukana. Ale lizać się nie przestała. Ostatnio przeczytałam w poradach lekarza weterynarii, że na łysienie psychogenne moga pomóc kocie feromony. Mam zamiar sprobować...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon mar 17, 2008 16:37

Nie dostałam powiadomienia, że piszecie w moim wątku. :roll:

Amico, Sara nie jest syjamką, jest ogólnie kotką łagodną, ustepującą innym kotom. Gdyby to była Inka, to bardziej bym to rozumiała. Klara jest u mnie od 3 września i nie ma w stosunkach między obiema pannicami żadnej poprawy. Muszę izolować, inaczej Sara atakuje, Klara ucieka na szafę, a wszystko to dzieje się tak szybko że nie zdążę zareagować. Pozostałe koty Klara toleruje, ale sycząc nie pozwala się im zbliżyć na mniej niż metr i one to zaakceptowały.
W stosunku do mnie Klara jest już ufna, czeka aż zamkne drzwi rano, żeby mogła zeskoczyć z szafy. Jest przymilna, opiera się łapkami o moje kolana i tak rozkosznie grucha domagając się mizianek. Lubi rozłożyć się przy biurku komputerowym i czeka wtedy na głaskanie. Sama nawet już mi wskakuje na kolana, tylko stoi - nie potrafi usiąść.

W ubiegłym tygodniu pojawiła się nadzieja na dom dla Klary u mamy mojej koleżanki, ale nie wiem czy to wypali. Mama nigdy nie miała zwierząt w domu, trochę boi się dodatkowych obowiązków. Koleżanka ma świnki, które daje mamie do przechowania i obawia się jak zareaguje na nie Klara.

To tyle z nowości, a tymczasem zgodnie pozujące Kotki Wielkanocne życzą wszystkim żyjątkom na świecie zdrowych, radosnych i słonecznych Świąt. :D

Obrazek
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 17, 2008 19:17

Będzie mnóstwo kurczaczków od takeigo wysiadywania...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 51 gości