U nas zapadla decyzja - Rosie idzie na Panacur ( 3/5 tabl.przez 5 dni ), a chlopcy i my dwonozni jedziemy na tanim Metronidazolu .....
Ja dodatkowo "wysiadlam z tego pociagu", bo dolapalo mnie jakies paskudne wirusisko ...... TZ jezdzil do weta ..... Ostatnio Rosie zostala dokladnie obmacana - wet pierwsze co stwierdzil to to, ze Rosie "obzarla sie" okrutnie ..... Hmmmm no coz - ja nic o tym nie wiem ..... Bo do wtorku caly czas grymasila strasznie .... To beee, tamto fuj ....... No ale coz wet to musial "wyczuc" .... Jesli chodzi o nereczki to powiedzial, ze nie sa ani za duze, ani za male ...... Takie w sam raz - w nastepnym miesiacy zrobimy USG, jesli tylko wydolimy finansowo, bo czeka nas sterylka Tosie - kota jest w tym stanie okropna ..... Przypomina mi stara Masie w mlodzienczych latach gdy ta zyla wolno pod smietnikiem ....

Wsztscy kawalerowie jej .... Tosia jest taka sama ..... Meczy sie przy tym strasznie i przy okazji wykancza nas, reszte futer i sasiadow tez ..... Jakos nie chce jej zbyt dlugo trzymac na Proverze .....
Po tej ostatniej wizycie u weta Rosie zaczela sie rozkrecac ...

Powoli wraca "dawna" Rosie .... Zaczela wiecej czasu spedzac "na pokojach", musze wyciagac drabinke aluminiowa, bo to jej ukochana "wieza obserwacyjna" ... Goni kazdego kto chce ja z tamtad wykurzyc ..... Wali lapa i drze paszcze jak najeta ..... Przy tym wyglada jak wsciekly tygrys ... Wiecie - uszy pokulone, wystajacy z rozpostartej paszczy jeden kiel i te niesamowite wielkie oczyska ....

Po prostu Terminator ......
Mam nadzieje, ze Azodyl zaczyna dzialac ...... a i plukanie pomoglo ....
Jadzia i Fil daja mi nadzieje, a takze wizyty w lecznicy - spotkalam tam jedna 3- miesieczna Goldi wraz z wlascicielkami .... Piesa powinna niezyc ..... I co ?? I po zacieklej walce i wyciaganiu prawie calego psa zza TM ( wystawal juz tylko koniec ogonka ) Inusia jest i ma sie dobrze .... Co raz to i lepiej ... A piesa miala mocznik 103 mmol/l - przy normie u psa do 7.47 mmol/l ... Kreatynina tez "bajecznie" wysoka ... Po jakims tygodniu pojawily sie tez objawy neurologiczne - padaczka .... Bylo zle, ale codziennie dawano jej "jeszcze jedna szanse" .... I oplacila sie walka .....
Takie przypadki daja nadzieje, oczywiscie wiem ze co innego ostra niewydolnosc, a co innego przewlekla, ale to jest cos - to cos co daje nam dodatkowe sily .....