No właśnie wczoraj rano była próba podania przez strzykawkę. Ale nospa gorzka wiec AMY pluła jak najdalej mogła.
Wczoraj była masakra dzień.
Gorączka, łeb nawalił, mój ma#z tak kaszle jakby mu chciało płuca wyrwać.
W sumie poszliśmy spać o 2 nad ranem.
Mama w pierwszy dzień miała to samo.
jolabuk5 pisze:Może - jeśli Wy też będzuecie mieć covid - Ty powinnaś zostać z mamą, a mąż z Bagi? Przepraszam, nie chcę się wtrącać, ale tak mi przyszło do głowy za względu na koty...
Ja właśnie nie wiem czy tak można. Bo my mamy z Wolodia adres tu gdzie mieszkamy, a mama u siebie. Zreszta my nie możemy już wychodzić z domu. A do mamy tez nie możemy wchodzić. Za to jest podobno 30 tysięcy kary.
Będziemy mogli wyjść tylko na testy.