Niki FeLV+, PNN-kochała życie...moje Słoneczko zgasło :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 20, 2016 23:11 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

No i skończyły się kroplówki dożylne :(
Żyła jest niedrożna. Po dwóch dniach.
Boję się wyjąć wenflon. Zwłaszcza, że jest konkretnie oklejony plastrem. Mam słabe nożyczki :(
Do poniedziałku Niki zgłupieje. Ja zresztą też.
W poniedziałek spróbujemy z drugą łapką, z gorszymi żyłami.

Nikusia dzisiaj jakoś żałośnie miauczy. Takim cieniutkim, smutnym głosem. Nie wiem o co jej chodzi. Sprzątałam, a ona za mną i miauczy.
Przytula się, wchodzi na kolana. Nie miałam dzisiaj czasu na zabawy, więc nawet nie wiem jaki ma nastrój.
Ale miłość do mnie ma nadal ;) moje kociątko.

Zjadła dzisiaj 80 g surowego kurczaka. I nie mam serca coś więcej w nią wciskać :( zwłaszcza, że niedawno też jadła troszeczkę.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 21, 2016 7:59 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Może jednak do jakiegoś weta skonsultować dzisiaj? Bo może ją coś boli?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 21, 2016 9:48 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Dzisiaj nie mam do kogo podjechać. Jestem umówiona na jutro.
Ale chyba Niki nic nie boli, bo daje się dotykać (obmacałam ją).
Poziom mocznika chyba wzrósł (dożylne kroplówki, mimo że tylko dwie dużo dawały), Nikuśka nic dziś nie chce jeść.
Niedawno ją utuliłam na poduszce elektrycznej, więc pospała ze 40 min. w swobodnej pozie.
Wenflon wyjęłam wczoraj. Są straszne zgrubienia. Sińce są na obu łapkach.

Nikusia jest przygaszona.
Szuka schronienia na moich kolanach :) moje słoneczko.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 21, 2016 11:42 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Też nie lubię sama wyciągać wenflonu. Boję się że coś źle zrobię. Ale jak trzeba to trzeba.
Może do założenia wenflonu można byłoby wykorzystać tylną łapkę?
Dzisiaj taki pochmurny dzień. Ale świetnie nadaje się do przytulania kota albo małej wspólnej drzemki :)
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lut 21, 2016 11:43 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Wrzucę "trochę" zdjęć, z ostatnich dwóch tygodni, bo może będzie tek, że nie dam rady później.
Tak się wtedy cieszyłam... i zachwycałam Nikuśką, każdą wesołą i "zdrową" chwilą...

12.02.16 (daty są dla mnie)
Powrót do domu po prawie dwóch m-cach. Szybko poznała swoje kąty :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

13.02.16
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

14.02.16
Moje kochane pysio :1luvu: lubię Nikusi takie spojrzenie.
Obrazek

Obrazek

16.02.16
Ostatnia (jak dotąd) zabawa. Trwała 1-1,5 min... ale jak za dawnych czasów. Niki cała w amoku radości :)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Tak szybko machnęła łapką, że jej na zdjęciu nie widać :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek



EDIT: Fili wetka właśnie zasugerowała tylną łapkę, ale tam zawsze był problem z wbiciem się w żyłę, choćby do pobrania krwi. A teraz, gdy żyły są w słabej kondycji... Zobaczymy.
Tak mi szkoda mojego maleństwa.
Śpi sama otulona kocem. Jest spokojna i w pozycji wyluzowanej. To ważne.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lut 21, 2016 12:03 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Walentynkowa minka jest boska :-)

Nikusia, kochana ...bądź silna . :201461

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pon lut 22, 2016 0:07 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

18.02.16
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nikunia po pierwszej dożylnej kroplówce.
W lecznicy dali okropne zabezpieczenie łapki - w trupie czaszki. Innego nie mieli :?

Obrazek

Obrazek

19.02.16
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

20.02.16
Obrazek

Obrazek

Obrazek

21.02.16
Już nie chciała jeść.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 22, 2016 10:49 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Ostatnia fotka przepiękna. Ten cudowny, mądry koci wzrok...
Przytulam Was dziewczyny do serca.

Mam nadzieję, że dziś Niki lepiej się czuje i uda się jeszcze całkiem dobrze zainstalować wenflon.
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Pon lut 22, 2016 11:15 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Czachy sa super! Lubimy czaszki :)

A czy ona nie powinna dostawac jakiegos peritolu na przyklad na popedzenie apetytu?

Ogromnie cieplo o Was mysle!

Tez nie lubie wyciagac wenflonu :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87951
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 22, 2016 11:30 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Zuza, Peritol Niki dostaje cały czas, tylko że przestał działać :( no i wysoki poziom mocznika odbiera zapach i smak. Tylko że Niki jakby łaknienia nie miała.
Dokarmianie jakoś idzie. Raz łagodnie, raz z buntem. Czasami wszystko dookoła jest w mięsnej papce.
Sama, w nocy, Niki zjadła kawałeczek surowej wołowiny.

Trzymajcie kciuki, bo popołudniu jadziemy na założenie wenflonu. Jeśli nie uda się na łapce z gorszymi żyłami, to ma być próba założenia na tylnej nóżce - nie wyobrażam sobie tego :( ani tego, co Niki będzie z tym robić.

A co do zdejmowania wenflonu, to tym razem nie przecinałam plastrów tylko je odklejałam. Jeden po drugim - dużo było, a kocina grzecznie siedziała. Chyba wiedziała, że to będzie ulga dla niej.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 22, 2016 11:39 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Leos mial tez wenflon na tylnej lapce i jakos dal rade.

MOze trzeba zmeinic peritol na jakis inny srodek, skoro juz nie dziala :( Ech.
Zdrowia i apetytu zycze!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87951
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lut 22, 2016 11:51 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Dzięki :1luvu:

Peritol chyba najskuteczniejszy, chyba że się mylę.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 22, 2016 13:01 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Jestem tutaj :(
Nikuniu zjedz ładnie chociaż troszeczkę :ok: :ok: :ok:
Za całokształt :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 22, 2016 14:07 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Szybeńko, kiedy u mojego Frycka jesienią ubiegłego roku zdiagnozowano przewlekłą niewydolność nerek, zaczęłam przeglądać wątki na forum związane z tą chorobą. Po gruntownej lekturze "Kota nerkowego dla początkujących", zajrzałam niedawno i do Ciebie, ze względu na PNN w tytule wątku. Zajrzałam i wciąż powracam. Podziwiam z jakim oddaniem walczysz o swoją śliczną Niki i jaka ona jest dzielna w chorobie :) . Wasza więź jest naprawdę wzruszająca :) . Przesyłam Wam dużo, dużo ciepłych myśli :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lut 22, 2016 22:22 Re: Niki FeLV+, PNN-wciąż kocha życie :) dokąd zmierzamy...?

Dziękuję Joasiu :1luvu: trafił mi się po prostu wspaniały zwierzak, kt. pokazał mi tajemnice i uroki kociego świata. To mój koci aniołek :)



Nie udało się założyć wenflonu, niestety :(
Na jedną łapkę czekamy, aby się zagoiła. Druga ma już takie zrosty i ma b. cienką, płaską żyłę, że wenflon wchodzi tylko do połowy.
Na tylnej łapce żyła się chowa.
Trzy łapki ogolone, pokłute i sine i to wszystko do i tak biednego ciałka mojej księżniczki. Ach...
Ale i tak jest najpiękniejsza dla mnie.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 25 gości