Tamburynowe (opo)wieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2016 18:05 Re: Tamburynowe (opo)wieści

klaudiafj pisze:To może trzeba wziąć kawałek karmy i wsadzić do pysia - posmakuje i może załapie i będzie jadł ;) Ja tak czasem robię Tosi ;) Potem się często okazuje że dobre to jedzonko :)

A zabawka super z kartonu po pizzy - w życiu bym na to nie wpadła! Muszę zamówić pizze, teraz jest mobilizacja :D A dziurki można robić różne, Tambuś się zmieści na pewno :D

Nawet próbowałam mu kiedyś tak pokazać że mokra karma jest ok ale nie był zachwycony - oblizał się z takim wstrętem że szok :roll: a później jak mnie widział to bał się że znowu do pychola mu będę wciskać jakieś niejadalne karmy- wiec jak na razie zaniechałam eksperymentów :roll:
Pizza to zawsze dobry pomysł (a jeszcze jak jest pomysł na recykling pudełka to już grzech nie zamówić :D ) ale Rudemu niestety musiałabym wyciąć dziury wielkości jego głowy żeby sięgnął (a wtedy zabawka traci walor edukacyjny :mrgreen: jednak kot powinien trochę pokombinować jak się do smakołyka dostać :D ) mam jeszcze jeden patent na zabawkę za darmochę 8) tylko trzeba kota czesać- Plunio się ostatnio bardzo kudli więc chyba już wiosna idzie :D
dzisiaj to co wyczesałam to mocno sfilcowałam w rękach :D
Obrazek
i voilà :mrgreen: mysz do mordowania :twisted:
Obrazek

Rudy prze-szczęśliwy (tylko zabawka do użytku na chwilę i pod czujną opieką bo przecież nie po to się czeszemy żeby się Plunio takim dredem zatkał :D ) ale latał jak szalony za tym- polecam (i Tambek też) :ok:

Uwaga:audycja zawiera lokowanie produktu :wink: a tak serio to zapraszam na nasz bazarek z przeuroczymi kartkami Jetoy :D :D viewtopic.php?f=27&t=173787

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Sob mar 05, 2016 18:35 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Propagujesz koci kanibalizm!!! :mrgreen: Wykorzystując niewiedzę koteczka uczysz go polować na samego siebie!!
Widzę jeszcze jedno zastosowanie dla Tambkowych kudełków - gdyby umiało się wysnuć z nich nitkę można by tej przędzy używać do wyrobów rękodzielniczych. Wyobraźmy sobie sweterek z wełny Tamburyna...
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob mar 05, 2016 19:20 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia pisze: Wykorzystując niewiedzę koteczka uczysz go polować na samego siebie!!

Padłam :ryk: :ryk: ale nawet przez moment o tym nie pomyślałam- głupia ja :oops: a jak z Tambka faktycznie kanibal wyrośnie to mi nie będzie do śmiechu :D a Tambko-sweterki to będzie ostatni krzyk mody :ryk: (później moda przestanie krzyczeć :wink: :wink: :wink: ) rudalia łaskotałaś stópki swoim kotom?

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto mar 08, 2016 16:23 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Co do stópek moich futer to powiem tak:
Obrazek
W tłumaczeniu znaczy to: trafiła mi się tymczasowa młodziutka koteczka, zmieniła w piekiełko życie moich kotów powodując, że nasz kruchy spokój legł w gruzach, miała nawet swoje wydarzenie na fb, w międzyczasie trafiła na parę dni do lecznicy do klatki, tam zmieniła swoje podejście do kotów i z tymczasa stała się rezydentem. Konsekwencją pobytu Mysi w lecznicowym schronisku jest to, że teraz jeżdżę do przebywających tam kotków pobawić się z nimi i ogólnie dać im chociaż chwilowe towarzystwo człowieka. Mysia, była tymczaska, dostała w międzyczasie rui i teraz drżę z niepokoju czy ruja się skończy przed planowanym terminem sterylizacji. Dodatkowo część moich kotów zaczęła walczyć między sobą (a nigdy nie było takiej sytuacji żeby wszyscy się uwielbiali) i sikać mi do zlewu i ogólnie po mieszkaniu - to jest pozostałość po pierwszym pobycie Mysi, kiedy jeszcze była diablicą wcieloną a nie słodką koteczką, spotęgowana tą nieszczęsną rują. Okazało się, że nawet kastrowane kocury jakoś tam reagują na zalecającą się kotkę. Podsumowując - aktualnie patrzeć na te futrzaki nie mogę, a co dopiero mówić o łaskotaniu ich! :mrgreen:

Btw, dzięki za inspirację z kartonem po pizzy! Jeden z moich wstręciuchów uwielbia jeść chrupki z trudno dostępnych miejsc, z miski tak nie smakuje... Zafunduję mu taką zabawkę, tym bardziej, że pudełko po pizzy zawsze się u mnie znajdzie :oops:
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pt mar 11, 2016 9:33 Re: Tamburynowe (opo)wieści

OOO rudalia ale się u Ciebie dzieje 8O nie dziwie się że nie masz czasu na łaskotanie kotom czegokolwiek :mrgreen: a jak teraz sytuacja wygląda ? sikają nadal po mieszkaniu i drą japy czy już się pogodziły no i jak Mysia ?

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pt mar 11, 2016 16:01 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Sikanie pozostało, na szczęście tylko u tych, u których zawsze było. Na szczęście dzisiaj jeden mocz poszedł do badania, drugi niestety jest nieuchwytny bo posikuje koteczka po ciężkich przejściach, która nie da się dotknąć człowiekowi, a co dopiero mówić o pozwoleniu na pobranie moczu. W każdym razie cieszę się, że udało się złapać od tego, który ma już za sobą zapalenie pęcherza, może coś wyjdzie. Mam dosyć zasikanych krzeseł, łóżka, kanapy...
Mysia po skończonej rujce zmieniła się w spokojniutkiego aniołka, unika wszystkich kotów i po prostu chce mieć święty spokój.

Ale co ja będę w temacie Rudego Księcia spamowała na temat moich wredotek :mrgreen: Jeszcze się Pluszuś obrazi... Wiesz, Tamburyn to takie moje niespełnione marzenie o rudym i płaskim kocie :1luvu: Z ogromną przyjemnością zaglądam do jego wątku w nadziei, że może jakieś nowe zdjęcia będą albo ploteczki z Pluszowego życia :D. Jestem jak facet który w głębi duszy zawsze marzył o wysokiej blondynce, w międzyczasie ożenił się z niską brunetką którą oczywiście bardzo kocha ale czasem patrzy z rozmarzeniem na wysokie blondynki, nie dlatego, że chciałby wymienić swoją żonę na którąś z nich, ot po prostu taka niewinna przyjemność. Tamburyn to taka moja wysoka blondynka :D
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob mar 12, 2016 11:49 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia :1luvu: pięknie napisałaś o Tamburynie (wysoka blondynka :smiech3: jeszcze nikt tak o Rudym nie mówił naprawdę jak czytałam Twój post to mega banan mi wyskoczył na twarzy :mrgreen: ) nie spamujesz u nas tylko piszesz ważne wiadomości o swoich koteczkach (i pisz ile tylko zechcesz Plunio się nie obrazi :D ) mocno trzymam kciuki żeby sikanie się uspokoiło i badanie moczu było w porządku i przede wszytskim żeby kociaste się wyluzowały i zaakceptowały Mysię :ok: à propos zasikanych mebli znamy temat (niestety :roll: bo nasza Tosia była taką siurką podłogową :? z doświadczenia wiem że najlepiej zapach moczu usuwa woda z dużą ilością octu ale mam nadzieję że nie przyda Ci się ta informacja i problem szybko zniknie :ok: )
A na deser zdjęcia Plusza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Franek Kimono pełną parą :wink: :wink: Walę z karata 8) a co?
Obrazek
Gdzie kot?
W rekinie 8) swoją drogą Plunio bardzo kocha rekina (jedyna rzecz którą kupiliśmy dla kota i kot korzysta z radością 8) )
Obrazek
Mysi Mordulec :twisted: :twisted: myszka ma już tylko jedno uszko :cry: oczka, ogonek i uszko nr.2- odgryzione -po kwadransie zabawy :wink:
Obrazek Obrazek
pozdrawiamy :kotek:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Nie mar 13, 2016 11:09 Re: Tamburynowe (opo)wieści

dzisiaj to co wyczesałam to mocno sfilcowałam w rękach :D
Obrazek
i voilà :mrgreen: mysz do mordowania :twisted:
Obrazek

Rudy prze-szczęśliwy (tylko zabawka do użytku na chwilę i pod czujną opieką bo przecież nie po to się czeszemy żeby się Plunio takim dredem zatkał :D ) ale latał jak szalony za tym- polecam (i Tambek też) :ok:

a wiesz ,że z tego futra mona robić biżuterię? ja mam trochę jak to nazywam "rudziowych" kulek, tylko ciągle nie mam czasu wybrać się do sklepu z elementami do wyrobu biżuterii
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76045
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie mar 13, 2016 11:46 Re: Tamburynowe (opo)wieści

mir.ka pisze:a wiesz ,że z tego futra mona robić biżuterię?

8O Nie miałam pojęcia (no bo jak to biżuteria z futra 8O ) ale jak wpisałam w googlach jak taka biżu wygląda to nawet ładne to jest - i takie eko :D czego to ludzie nie wymyślą 8) powinnam zbierać rude filce a nie rzucać Pluszowi do zabawy :mrgreen:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pon mar 14, 2016 20:31 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Jak widać na Tamburynie da się zarobić! Można z jego pomocą robić swetry, można robić biżuterię... Kopalnia złota z niego :mrgreen:

chat_noir pisze:à propos zasikanych mebli znamy temat (niestety :roll: bo nasza Tosia była taką siurką podłogową :? z doświadczenia wiem że najlepiej zapach moczu usuwa woda z dużą ilością octu ale mam nadzieję że nie przyda Ci się ta informacja i problem szybko zniknie :ok: )

Moje śmierdziuchy chyba są jakieś szczególne albo przeczekałam, bo pamiętam, że gdy użyłam wody z octem zaczęłam się obawiać, że fotel jest już nie do uratowania. W końcu gdzieś przeczytałam, że dobrze działa neutralizator do szamba (działał nawet znośnie) i w końcu Capturine załatwiło sprawę. W innych miejscach niestety wciąż trochę śmierdzi, zamierzam się przeprowadzić w tym roku ale podejrzewam, że kanapa nie przeprowadzi się z nami :roll:

chat_noir pisze:A na deser zdjęcia Plusza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zdjęcia to jest to, co lubię! Szczególnie jeśli model jest taki wdzięczny.

chat_noir pisze: Obrazek

Byłą mowa o długich nogach i proszę, widział ktoś dłuższe? Seksowny kociak jest seksowny! I to zalotnie puszczone oczko, wczuł się jak usłyszał parę komplementów!

chat_noir pisze:Gdzie kot?
W rekinie 8) swoją drogą Plunio bardzo kocha rekina (jedyna rzecz którą kupiliśmy dla kota i kot korzysta z radością 8) )
Obrazek

Do twarzy mu w tym rekinie. Gdzie kupiłaś?

Na tych dwóch ostatnich zdjęciach wygląda jakby patrzył na Ciebie oskarżycielsko, co Ty zrobiłaś jego myszce?! I ta błagalna minka z drugiego zdjęcia ( z ząbeczkami? czy ja dobrze widzę, tam są dolne ząbki?): napraw myszkę!!!

Twoje zdjęcia udowadniają, że Tamburyn ma wiele twarzy, a każda z nich równie piękna!
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto mar 15, 2016 14:37 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia pisze:Jak widać na Tamburynie da się zarobić! Można z jego pomocą robić swetry, można robić biżuterię... Kopalnia złota z niego :mrgreen:
Taaa kopalnia złota mówisz :D szkoda że jak doopsko przy piecyku elektrycznym grzeje i nabija rachunki to się nie chce dokładać :twisted:
rudalia pisze:Do twarzy mu w tym rekinie. Gdzie kupiłaś?

Na tych dwóch ostatnich zdjęciach wygląda jakby patrzył na Ciebie oskarżycielsko, co Ty zrobiłaś jego myszce?! I ta błagalna minka z drugiego zdjęcia ( z ząbeczkami? czy ja dobrze widzę, tam są dolne ząbki?): napraw myszkę!!!

Rekina wypatrzyłam na ebayu :D Tambek dostał go jako wcześniejszy prezent z okazji pierwszego roku z nami :mrgreen: :mrgreen: na zdjęciach oczywiście że są ząbki :mrgreen: :mrgreen: mina chyba nie oskarżycielska tylko zobaczył światełko z aparatu i się rozproszył :D

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto mar 15, 2016 15:26 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Wyjątkowo nie będzie o Tamburynie- będzie o Tośce (nie trzeba czytać jak kto nie chce :wink: )
Ten post powstał dla uczczenia pamięci mojej pierwszej perskiej koty:
Wcześniej poruszony temat sikania przypomniał mi Babkę Tośkę (dzisiaj mija dokładnie rok jak jej nie ma :placz: ) Tośka- kot całkowicie z przypadku, znaleziona w bibliotece na skraju wycieńczenia (pierwszy wet jak ją zobaczył to zapytał czy usypiać czy ratować 8O ?) Babcia Tośka nie była młoda i była chora ale zawalczyliśmy (i było warto !)
Obrazek
udało nam się ją ogarnąć i żyła sobie z nami szczęśliwie (chyba) ale nie dogadała się z Grubałkiem w ogóle :( kiedy Stefik odszedł nawet nie szukaliśmy dla niej towarzystwa bo Babka była typowa jedynaczką. Tocha dostała pseudonim "kot wydmuszka" bo mimo tego jak bardzo była puchata była bardzo chudziutka i leciutka jak piórko.
Obrazek Obrazek
Była zjawiskowo piękna, jeszcze bardziej foszasta i grymaśna, potrafiła przywalić z łapy z szybkością karabinu maszynowego i kochała sikać w wykładzinę :roll: tęsknię za nią bardzo bo chociaż była z nami krótko (od listopada 2013 do feralnego marca 2015 )bardzo ją pokochałam :roll: odeszła od nas zdecydowanie za szybko, nagle i niespodziewanie (po sekcji dowiedzieliśmy się o jej wadzie serca :cry: ) czasem myślę że to Tośka nam sprowadziła Tambuśka (wiem że to głupie :oops: ) na pewno Tosi zawdzięczam miłość do plaskatków - biegaj za TM księżniczko [*]
Obrazek

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Wto mar 15, 2016 20:09 Re: Tamburynowe (opo)wieści

To bardzo smutna rocznica, serdecznie współczuję. Tosia na pewno była z Wami szczęśliwa, nawet jeśli jej szczęście trwało niezbyt długo. Taka śliczna koteczka której los postawił na drodze ludzi nie obojętnych na kocią krzywdę. Jestem pewna, że była za to bardzo wdzięczna. Różnica między pierwszym i pozostałymi jej zdjęciami jest kolosalna!

Zdarza Ci się czasami porównywać Tamburyna do poprzednich kotów?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto mar 15, 2016 21:20 Re: Tamburynowe (opo)wieści

:201461
Za szybko odchodzą cudowni przyjaciele....

Tambku. Kochaj Duza mocno i opiekuj sie Nią :201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto mar 15, 2016 21:50 Re: Tamburynowe (opo)wieści

rudalia, Moli dzięki za słowa otuchy :201494 dzisiaj mam taki melancholijny nastrój :roll:
rudalia pisze:Zdarza Ci się czasami porównywać Tamburyna do poprzednich kotów?

A nawet nie bardzo :wink: , wiesz jak to mówią każdy kot jest wyjątkowy i staram się nie porównywać ale za to często zdarza mi się wyskoczyć z pytaniem do mojego TŻ : a pamiętasz jak Grubałek albo jak Tośka robiły cośtam :twisted:
Moli25 pisze:Tambku. Kochaj Duza mocno i opiekuj sie Nią

Tambek jest kochany i bardzo o nas dba :kotek:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości