Lepiej.
Dzisiaj byliśmy pyszczydło pokazać doktorom, jest dobrze. Nic się nie dzieje na szczęście, a Mić, do którego mówię Królu Mój Królu był bardzo dzielny, ale szybko, szybko do koszyka i wieź mnie do domu, natychmiast!
Tutaj już odpoczynek. Naprzód na krzesłach tarasowych, gdzie musi być zielona szmata, bo inaczej się nie liczy.
Jakie ja mam pazury

A potem to już słońce za bardzo grzało, więc przenosimy się do Hiltona, skąd uwielbia obserwować, czy Obcy się nie pojawia na dachu komórki. Ale to są obserwacje wieczorne. Teraz będą zabawy z trawką


Raz z lewej, raz z prawej, ma na pysiu najprawdziwszy uśmiech!
No ale ile można siedzieć w Hiltonie! Idę obwąchać wszystko, my u doktorów, a Obcy tu był

!

Chwilo, trwaj
A, zapomniałam napisać, mamy 10 deko do przodu od zeszłego tygodnia
