Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 25, 2013 15:50 Re: Łatek ma na imię Gustaw. Król Gustaw Pierwszy(Wink)

czitka pisze:JJR- a co ja będę pisać... :1luvu:
Na przykład napisz co robić żeby do kuwety trafiał :) Dotychczasowe kilkukrotne kupy za różnymi meblami składaliśmy na karb ogólnych nerwów (no i z paneli nie ma kłopotu ze sprzątaniem), ale dzisiejszym zasikaniem kanapy poważnie podpadł. Wszystko inne idzie śpiewająco, mamy za sobą pierwsze noskowanie z psem i już chodzą koło siebie jak starzy kumple, więc czemu tu taki podstawowy problem?
Pomyśleliśmy, że może to wyrazy obrażenia z powodu niewychodzenia, że tak do rymu to ujmę. Dzień dziś ciepły więc zostawiliśmy balkon otwarty na dłuższą chwilę i było bardzo normalnie, bez zaaferowania sięgającego szczytów.

Koty sobie spokojnie posiedziały w kinie
Obrazek
jak na ekranie było za głośno to uciekały do foyer
Obrazek
ale zaraz potem wracały na widownię.

Po jakimś czasie koty poszły całkiem na dół i po dziesięciu minutach Hania musiała po młodego zejść, bo jakby nie zauważył którędy wracał Sztygar - stojąc pół metra od drabinki usiłował na balkon wskoczyć z ziemi 8O
Odchylania drzwi łapą jak wszystkie koty też się musi jeszcze nauczyć... trzymamy kciuki za postępy.
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 25, 2013 16:44 Re: Łatek ma na imię Gustaw. Król Gustaw Pierwszy(Wink)

Tak na cito, bo się problemami kuwetkowymi zmartwiłam. Nigna, jak było u Ciebie? Jaki żwirek może?
Z pewnością o coś chodzi. Ja mam cztery koty i trzy kuwety. I ogród.
Tu są specjaliści od spraw kuwetek i poprosimy o odezwanie się.
Na moją intuicję to jest tak:
Kuweta to jest miejsce specyficzne, nie takie zwykłe. U mnie ma kontekst dominacyjny. To jest miejsce, do którego się chodzi w kolejności i nie wolno przeszkadzać, ani podglądać. Czitka nie załatwi się do kuwety, w której jest urobek. Walnie na dywaniku w łazience i jest bardzo zadowolona :twisted:
Może Gucio się dowiedział od Jaśnie Starszych Rezydentów, że to ich teren prywatny i nie chce się narzucać? Bo on grzeczny jest i uprzejmy bardzo.
Muszę wyjść z domu, pomyślę co dalej. Druga kuweta?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro gru 25, 2013 19:17 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

jestem w szoku bo Łaciaty u mnie trafiał bezproblemowo.. Czasami miał faktycznie problem z samym "trafieniem" :D Tzn dupka wystawała mu za daleko kuwety i potrafił robić po brzegach. Ale to przez klapkę było, zwyczajnie się nie umiał obrócić w środku jak moja :D Gdy zdjęłam zamknięcie problemu nie było już wcale... Nie mam pojęcia czemu Gutek tak reaguje... Może na razie położyć kuwetę w miejscu w którym najwięcej czasu spędza?

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Śro gru 25, 2013 19:39 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

JJR, a ile macie kuwet i gdzie one stoją?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14706
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro gru 25, 2013 20:56 Re: Łatek ma na imię Gustaw. Król Gustaw Pierwszy(Wink)

czitka pisze:Druga kuweta?
To była pierwsza rzecz o której pomyślałem, ale jeśli pamiętasz to nawet nie bardzo jest gdzie wstawić. W salonie będzie słabo wyglądać i wonieć :?
mimbla64 pisze:JJR, a ile macie kuwet i gdzie one stoją?
Jedną w kibelku. Ale nie jest przesadnie obłożona, bo Radar nawet na krótkie siku woli wychodzić na dwór.
czitka pisze:Może Gucio się dowiedział od Jaśnie Starszych Rezydentów, że to ich teren prywatny i nie chce się narzucać? Bo on grzeczny jest i uprzejmy bardzo.
Ano jest, a do tego sprawny, więc to na pewno nie przez pomyłkę. Ale problemów towarzyskich nigdy nie było - jak pisałem, w tej chwili również z psem się już noskują, a i starsze koty chociaż teoretycznie miały pełne prawo się obrazić za dodawanie konkurenta, nigdy nie robiły problemów. Wystarczą obrazki z poprzednich postów, dodam też taki:

Obrazek

Im bliżej wieczora, tym Gucio bardziej się garnie do wychodzenia i z każdym dniem wygląda to coraz lepiej. Podnosi na duchu fakt, że kiedy dziś intensywność nowego świata na poziomie ogródka zrobiła się za duża, nie uciekał na oślep gdzie pieprz rośnie, tylko za wszelką cenę usiłował z powrotem wskoczyć na balkon (nawet chociaż był w takich nerwach, że nie skojarzył do czego służy drabinka). Jednym słowem nie ma już wątpliwości gdzie jest ciepło, sucho, karmią i przytulają - ale jednocześnie go rozumiem, że kiedy wieczorem wszyscy wychodzą a on zostaje sam, to ma prawo się wkurzać :evil:

Ja sobie myślę, że to może być wciąż efekt ogólnej dezorganizacji. Normalnie według kotów można zegarki regulować - kiedy wychodzą, kiedy wchodzą, kiedy kuwetkują. Wprowadzenie nowego domownika stawia trochę na głowie cały porządek i chwilę musi potrwać, zanim się nowy ułoży. Na razie będziemy pilnować żeby w kuwecie sprzątać na bieżąco, może też wstawimy drugą do mieszkania na chwilę, ale myślę że (zwłaszcza kiedy zacznie wychodzić) na dłuższą metę nie będzie problemu. W końcu nadzieja jest matką 8)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 26, 2013 13:54 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

Miło czytać, że Gucio już noskuje ze wszystkimi :P !
Ja jeszcze dopytam w sprawie kuwetkowej. Czy te problemy z załatwianiem się w miejscach pozakuwetowych były od początku, czy od pewnego czasu? Rozumiem, że drzwi do kociej toalety zawsze otwarte, wiem, głupie pytanie, ale ważne.
A może większą kuwetę jedną? Albo rzeczywiście, wstawić gdzieś drugą...Popodglądajcie co się dzieje, gdy Gucio zmierza w kierunku kuwety.
Może go ktoś podgląda? 8) Jak u mnie Mić pójdzie w ramach dowcipu za Balbiną, to ona wieje do innego miejsca ustronnego i jeszcze sobaczy po drodze :P
Będzie dobrze, to kwestia unormowania relacji tylko.
Cudna fota na kanapie, Guciowi najwyraźniej odpowiada takie legowisko i fantastycznie się rozciąga. Moja, moja, cała moja, jestem bardzo długi :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw gru 26, 2013 16:43 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

czitka pisze:Popodglądajcie co się dzieje, gdy Gucio zmierza w kierunku kuwety.
Nic się nie dzieje. Najczęściej Radar jest na dworze, a reszta z Hanią w łóżku.

czitka pisze:Czy te problemy z załatwianiem się w miejscach pozakuwetowych były od początku
Tak, ale nie widać jakiejś reguły. Wychodzimy z założenia że to wypadki przy pracy i wszystko się poukłada bez wdrażania środków nadzwyczajnych.

Dziś Gucio był znowu na spacerze po ogródku, bez sznurka ale pod okiem Hani. Robimy to za dnia bo jest onieśmielony, wieczorem ekscytacja jest większa i dostaje małpiego (albo kociego ;) ) rozumu. A tak po nabraniu odwagi obszedł budynek, i jak po drugiej stronie odezwał się pies zza płota, to Gutek bez paniki ale zdecydowanie udał się z powrotem do domu. Co najważniejsze, bezbłędnie trafił gdzie trzeba i zgrabnie skorzystał z drabinki.

czitka pisze:Cudna fota na kanapie, Guciowi najwyraźniej odpowiada takie legowisko i fantastycznie się rozciąga.
To masz pani następnego. Miłość do książek się w nim budzi (co akurat w naszym domu jest w pełni zrozumiałe) :P

Obrazek
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 26, 2013 17:08 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

Gucio ma brzuchol :1luvu: :dance2:
Dzielny chłopczyk, drabinka oswojona, znakomicie!
Tak, tak, wieczorkiem nie wychodzimy, on jest nocny kotek i lubi się szwędać.
Znikam, bo stoję w oknie i czekam na psa, dziecko moje ma przyjść z maleństwem i będziemy oswajać z kotami, zapowiada się wieczór pełen niespodzianek :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto gru 31, 2013 13:54 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

Hop, hop! :P
Jak tam nasz Gucio?
Dzisiaj zwariowany dzień, koło mnie już od rana strzelają, koty w szafach :roll:
Spokojnego wieczoru i w miarę spokojnej nocy dla Wspaniałego Domku i wszystkich futrzastych :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto gru 31, 2013 13:58 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

czitka pisze:Hop, hop! :P Jak tam nasz Gucio?
Ale masz nosa, akurat pisałem posta :)
A zatem:
czitka pisze:Tak, tak, wieczorkiem nie wychodzimy, on jest nocny kotek i lubi się szwędać.
Z tej racji wychodzimy rano, kiedy jeszcze jest cicho i spokojnie, ale wiadomo że niedługo zrobi się ruch i przygna kota do domu. Działa wszystko dobrze, Gutek wychodzi codziennie i po dwóch-trzech godzinach wraca. Dzisiaj widziałem, że bardziej go ciągnie na łąki niż między domy i tak ma być - żaba w rowie mu żadnej krzywdy nie zrobi (zwłaszcza w zimie ;) ) a jakiś pies w ogródku mógłby.

Z naszym psem stosunki są bezproblemowe, jak pisałem noskują się czasem i w końcu to uchwycę :)
A na razie bardziej statyczne pozy, które dokumentują stałe zacieśnianie stosunków społecznych :P

Ciepło...

Obrazek

cieplej...

Obrazek

...gorąco :piwa:

Obrazek
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 31, 2013 14:05 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

JJR pisze:(...)
Obrazek
(...)

Termofory na zimowe wieczory. :)

Wojtek

 
Posty: 27777
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto gru 31, 2013 14:27 Re: Gucio w swoim nowym domu.Problem kuwetkowy, prosimy o po

Wojtek pisze:Termofory na zimowe wieczory. :)
Ano, właściwy Gucio na właściwym miejscu :)
Idealnie się wpasowuje w pozycję mizianiową, usypia się go jak dziecko i po chwili z przymkniętymi oczami można przełożyć na nogi żeby wrócić do pracy - na ogół jestem jednak zaszczycany jednoosobowo, więc miejsce jest wolne ;)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 31, 2013 14:30 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

Wspaniałej zabawy sylwestrowej i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku życzy Alienor z Alą i stadkiem
Obrazek
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24275
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 31, 2013 14:34 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

Na pierwszej fotce mamy kota na stole i o to chodzi :ok:
Gucio natomiast prezentuje się przepięknie w każdej pozycji, ale wariant termoforowy ujmuje mnie najbardziej :1luvu:
Wrócił już z tego spaceru łąkowego? No, do domu, myk, myk i to szybciutko!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto gru 31, 2013 23:48 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

Najlepszego dla Gucia, wszystkich Futer i ich Dużych w nowym 2014 roku!!! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazek

KiraLupus

 
Posty: 66
Od: Pon paź 14, 2013 10:50
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości