Ehhh ja to mam schize już....
Mila zaczeła kichać. Stopniowo, troszkę. Miesiąc temu mówiłam wetowi że chyba coś nie halo jest bo zdarzy jej się kichnąć. Stwierdził żę przecież koty jak ludzie kichają. Pewnie jakiś kurz czy coś. No dobra. Opiepsz od M. dostałam że histeryzuje.
Od 2 dni Mila kicha po około 5 razy dziennie. Psychoza? moja rzecz jasna

Dzisiaj miał być wet i pazury. Przy okazji powiem o kichaniu i chyba mamy nawrót świeżba w uszach bo znów je drapie często i zdarzyło się że potrząsa główką i chowa ucho. Tak specyficznie.
Ale chyba nie zdażymy. Sama nie pojade bo nie utrzymam jej, a M. wraca o 18,40 przy dobrych wiatrach. Najwyżej do wtorku zaczekamy. Nie powinno się nic stać.
Ogólnie kupy ma normalne, apetyt dopisuje. Pije, chrupki je. Kula smakula zamówiona co by się Kicio nie nudziło

Ps. wiecie o tym że woda pita z wanny smakuje lepiej? ja nie testowałam, ale Mila tak twierdzi