izka53 pisze:Karolek(ona) pisze: on uwielbia siedziec w lokalach, a jak jest w mcu to az caluje zabawki ze szczescia
on w ogole jak cos bardzo chce - jakas pierdoe nawet z kiosku i dostanie to zaraz caluje to i tuli jakby dostal nie wiadomo co. Az sie chce dziecku cos dawac.
ale najlepiej jak mu sie pokaze to czy na pewno to chce bo jak nie bedzie chcial to kreci glowa, ze nie, czasem powie ci pfuuuuuuu jak na psie kupy na trawie hehe
Karola , moi robią tak samo. Nawet ten 15-letni. Mac, KFC - to jest toI każda zabawka musi być zaakceptowana.
A tak przy okazji , bo na wątku vip0 już nie chciałam pisać, to te namiary , które Ci podawałam , nie były na kliniki prywatne. Miałaś jeden telefon prywatny , do p.neurolog, , która przyjmuje na NFZ, a prywatny, bo łatwiej się dodzwonić. Moja synowa poruszyła niebo i ziemię, aby swoje pierwsze dziecko zdiagnozować, trwało to do jego szóstego roku życia - co najmniej o cztery lata za długo. Dziecko uczy się mówić do określonego wieku, potem już tylko wzbogaca słownictwo, szlifuje mowę.
Mam nadzieję, ze u Was będzie lepiej![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
tylko ze mi sie z ulubionych pousuwalo polowe linkow i nie mam tych namiarow a na gg tez mi juz archiwum usunelo stare wpisy