

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
JoasiaS pisze:
Co do Hutki - trzeba dać sobie czas. Ja doskonale rozumiem Twoją rację. Mój Michał generalnie w pierwszym odruchu serca (bo na pewno nie rozsądku) zawsze chciał zostawiać na zawsze nasze tymczasy
. Ja wiedziałam że nie ma miękkiej gry - trzeba szukać domów i w końcu zawsze ich szukaliśmy. Ale to są delikatne sprawy. Ponieważ też stanowimy raczej zgodną parę, nigdy nie stawiałam sprawy na ostrzu noża dla dobra naszych wzajemnych układów. Czas i rozmowy przynosiły zawsze dobre rozwiązanie. Nie naciskaj. Jeżeli Hutka ma zostać, to zostanie. Zdanie męża, który tak ci przy zwierzakach pomaga i kocha je tak samo mocno jak Ty też jest ważne
. Trzymam mocno kciuki za dobre rozwiązanie
![]()
mahob pisze:Kilka razy dobiegały mnie odgłosy krótkiej szamotaniny zakończone przeraźliwym piskiem psa. Biegłam na miejsce zbrodni a tam spokój, cisza, wszyscy grzeczni, niewinni i tylko suczka nieco zmieszana i z lekko zadrapanym nosem![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 46 gości