» Czw sty 12, 2012 20:53
Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?
Wróciliśmy. Pani doktor nie ma się do czego przyczepić. Temperatura w normie, osłuchowo czysto, błony śluzowe różowe,oczka dobre. Brzuszek miękki, pęcherz niebolesny. Kupkę zrobił normalną. Teraz je chrupki. W ciągu dnia chodził taki zgarbiony, jakby na paluszkach z wygiętym grzbietem. Mamy jeszcze obserwować siku. Dostał zastrzyk p/bólowy ze względu na tę pozycję w czasie chodzenia. Jutro jak będzie coś nie tak, to zabierzemy mocz do badania.
To tyle na dziś. Wiem, że niektórzy pomyślą, że panikujemy i stresujemy kota. Wolę spanikować niż potem mieć do siebie pretensje, jakby się coś stało.
Już jednego kociaka straciliśmy, niewiadomo dlaczego, bo lekarz też nie wiedział.