wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2011 19:14 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

No pięknie :piwa:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 17, 2011 19:15 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny- zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Niusia przed chwilą uniosła się na prawej nóżce do pełnego stania :dance: : dance: : dance:


NO TO CUDOWNE wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za małą

Mario, mnie trochę minęło, ale chyba faktycznie ciśnienie daje do wiwatu.Mnie do pionu przywraca praca, a raczej konieczność pójścia do niej, ale sama myśl o TEJ właśnie pracy powoduje jeszcze większego doła.

Jak ja bym chciała któregoś z małych burasków, czy to Jasia, czy Ebiego :oops: , ale....
No właśnie to cholerne ale. Przy mojej huśtawce finansowej nie mogę sobie na to pozwolic
Misia ma jeszcze zaległe szczepienie p/białaczce, nie wiadomo , jak zareagowałaby na malucha.
Do tego, jak wiadomo, mój domek wychodzący jest, nie kazdy kot sie do tego nadaje :evil:

Marysiu, wisiorek jest 8O :1luvu: 8O :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16621
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 17, 2011 19:26 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Słuchajcie kochani, mam propozycję. Od dłuższego czasu prowadze rozmowy typu: mam doła, jestem załamana, mam depresję...
Proponuję utworzenie klubu dla zdołowanych :mrgreen: Ale... nie piszemy co nas dołuje, tylko szukamy metod na wyleźnięcie z doła i szukamy wokół siebie pozytywnych drobiazgów (np. nie spóźniłam się dzisiaj do pracy :mrgreen: ). I robimy sobie codzienne świadome przyjemności - drobiazg, taki jak napicie sie dobrej kawy (ale nie w biegu, tylko z uświadomieniem sobie, że robimy coś przyjemnego). Kawę można zamienić na herbatę albo inne ziółka :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 19:31 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Ja muszę wyjechać z miasta.
Choćby na godzinę, bo dostanę świra.
Drugi mój rewelacyjny sposób na doła: 2 dni ze szmatą w ręku, odkurzaczem, mopem itp.
Tak właśnie spędziłam wczoraj i przedwczoraj (i nie muszę już dodawać, że dół był? odrobinkę aktualnie mniejszy :)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 19:35 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

kamari pisze:Słuchajcie kochani, mam propozycję. Od dłuższego czasu prowadze rozmowy typu: mam doła, jestem załamana, mam depresję...
Proponuję utworzenie klubu dla zdołowanych :mrgreen: Ale... nie piszemy co nas dołuje, tylko szukamy metod na wyleźnięcie z doła i szukamy wokół siebie pozytywnych drobiazgów (np. nie spóźniłam się dzisiaj do pracy :mrgreen: ). I robimy sobie codzienne świadome przyjemności - drobiazg, taki jak napicie sie dobrej kawy (ale nie w biegu, tylko z uświadomieniem sobie, że robimy coś przyjemnego). Kawę można zamienić na herbatę albo inne ziółka :ok:


Marysiu, jeśli mogę, pozwolisz, że zaprezentuję jedną z przyczyn mojego ostatnio FRUWANIA Z MIŁOŚCI.
Może i Tobie choć na chwilkę pomoże…

Trzy tygodnie temu Amiko, przyrodnia siostrzyczka mojego ukochanego aniołka Gufinka urodziła 5 koteczków
(maluszki są już zaklepanie więc nie ma obaw o domki – od razu uprzedzam ewentualną troskę o to).
Teraz to dopiero widzę, jakich cudów dokonuje felinoterapia :wink:

Amiko i jej skarby (w tym trzy kopie Gufinka):
http://www.youtube.com/watch?v=aDqFav_h ... re=related

Amisiowe skarby z wujkiem Maciusiem:
http://www.youtube.com/watch?v=1I0xf4g6 ... re=related

A tak Maciuś odkrył w sobie instynkt ‘macierzyński’ rok temu, gdy trafiło do nas na kilka dni 2-dniowe maleństwo:
http://www.youtube.com/watch?v=zsChKXplXy0
http://www.youtube.com/watch?v=R6z0TBycE5M

Natomiast tak kiedyś maleńki Maciuś był pielęgnowany przez naszego trójłapka Fifiego:
http://www.youtube.com/watch?v=jwDmU-dUsLM


A tu ukochany Gufinuś, które straciłam przedwcześnie...
http://www.youtube.com/watch?v=cwk-vy0y_ms

Puchatkową pościel jeszcze mam, a patrząc na te trzy dymno-czarne maluszki zastanawiam się, który najbardziej podobny jest do Gufinka…
I buzia nie przestaje mi się uśmiechać… :love: :spin2: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 19:38 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Carmen201 pisze:Ja muszę wyjechać z miasta.
Choćby na godzinę, bo dostanę świra.
Drugi mój rewelacyjny sposób na doła: 2 dni ze szmatą w ręku, odkurzaczem, mopem itp.
Tak właśnie spędziłam wczoraj i przedwczoraj (i nie muszę już dodawać, że dół był? odrobinkę aktualnie mniejszy :)


Sprzątanie, przemeblowywanie i inne fizyczne prace zawsze na mnie dobrze działają :ok:

Chciałam jeszcze dodać, że nie wiem czy istnieje słowo "wyleźnięcie", no i dopuszczamy wszelkie metody walki z dołem, łącznie z paleniem kadzidełek i świec (tylko proszę podać kolor :ok: )
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 19:40 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Tanim a skutecznym sposobem na doła (ale też źródłem pomysłów :idea: ) jest dla mnie trzygodzinny spacer, a właściwie marsz , ulubioną trasą wzdłuż Prosny...
Kontakt z naturą działa kojąco, natomiast ruch wyzwala endorfiny - hormony radości.
Mogę sie też dotlenić i zachwycić pięknem, którego zwykle się nie dostrzega
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 19:44 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Może po prostu was kopnę, hę???
Widziałyście moją zrujnowaną kuchnię i salon??? Owoce na wino dojrzewają wszystkie na raz, rąk nie mam w co włożyć, komary żrą jak wściekłe, wstaję do roboty o 5 rano, kartofel wiecznie mi pod nogami sie plącze, jakaś menda szczy na schody codziennie, facet od odgrzybiania chce 4 tysięcy, dziecko chce się żenić, a wy macie doła??? Ani mi się ważcie!!!
NO!!!!!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 19:44 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

kamari pisze:Sprzątanie, przemeblowywanie i inne fizyczne prace zawsze na mnie dobrze działają :ok:

Chciałam jeszcze dodać, że nie wiem czy istnieje słowo "wyleźnięcie", no i dopuszczamy wszelkie metody walki z dołem,
łącznie z paleniem kadzidełek i świec (tylko proszę podać kolor :ok: )


Moja koleżanka nazywa sprzątanie 'Łagodzeniem Przestrzeni'...
O ileż milej się sprząta mając tego świadomość.
Ja staram się uprzyjemnić tę czynność dodatkowo miłymi zapachami środków chemicznym.
Najbardziej odpowiadają mi pomarańcze i mandarynki.
Lubię też Sidolux o zapachu mydła marsylskiego, który kojarzy mi się z wakacjami :D
Ostatnio edytowano Śro sie 17, 2011 19:46 przez KasiaF, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 19:46 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Kasiu, spacer, to super pomysł :ok: Nie żalować czasu dziewczyny, obowiązki nie uciekną, one zawsze poczekają :mrgreen: No i Kasiu, te twoje biszkopciki - cudo, śledzę je od kilku dni :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 19:47 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

kamari pisze: No i Kasiu, te twoje biszkopciki - cudo, śledzę je od kilku dni :1luvu:


Nie dziwisz się więc, że fruwam z miłości.... :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro sie 17, 2011 19:48 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Omlet z serem żółtym i szczypiorkiem :D
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 17, 2011 19:48 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Do pracy akurat się nie spóźniam, nie znoszę spóźnialstwa, chociaż kiedyś było wręcz przeciwnie :roll:
Z rzeczy, które poprawiły mi humor to w niedzielę odzyskałam wreszcie mój samochód (do tej pory jeździł nim mój były :oops: ) Przez dwa dni jeździłam nim do pracy - w poniedziałek było super, wczoraj trochę gorzej bo 15 minut szukałam miejsca do zaparkowania i jak wreszcie znalazłam, to koleżanka uświadomiła mi, że stoję na miejscu zakazanym, skąd ściągają samochody. Zdążyłyśmy go zabrać w ostatniej chwili (zaoszczędziłam 500 zł, których i tak nie mam) :mrgreen: Dzisiaj już pojechałam do pracy autobusem, ale w przyszłym tygodniu pracuję na późniejszą zmianę i będę znowu jeździła moim samochodzikiem - o tej porze pobliska galeria handlowa będzie już otwarta i tam zaparkuję :P Trzymajcie :ok: to moje początki za kierownicą
A generalne porządki i przemeblowanie planuję za 10 dni - wtedy zaczynam urlop :lol:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro sie 17, 2011 19:49 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Megana pisze:Może po prostu was kopnę, hę???
Widziałyście moją zrujnowaną kuchnię i salon??? Owoce na wino dojrzewają wszystkie na raz, rąk nie mam w co włożyć, komary żrą jak wściekłe, wstaję do roboty o 5 rano, kartofel wiecznie mi pod nogami sie plącze, jakaś menda szczy na schody codziennie, facet od odgrzybiania chce 4 tysięcy, dziecko chce się żenić, a wy macie doła??? Ani mi się ważcie!!!
NO!!!!!


:mrgreen: Megana, ja za twoją rujnację domu pokroić bym się dała. Było wcześniej powiedzieć, to bym ci wszystko wlasnoręcznie rozwaliła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

A co ty się czepiasz Kartofla 8O bo, że dziecko chce się żenić, to rzeczywiście może denerwować :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro sie 17, 2011 19:50 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość - klub zdołowanych

Nie czepiam się, ale gdzie nie stąpniesz tam kartofel... matrix, panie, matrix... 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Silverblue i 51 gości