shira3 pisze:Żmijka pisze: A ja w kubeczku mam Łomżę miodową, polecam.
A co to jest?
Ja kawkę z rana chlipię

Mój Rudi dzisiaj zaciągął taki śpiew jak kotka w rui - aż poleciałam zobaczyć co mu jest

Co mu mogło się stac

Jouluatto pisze: Boże, jak ja już się nie mogę doczekać żeby mieć tą kruszykę w domu!

Tylko drżę o przebieg dokocenia...

Niedawno przerabiałam, właściwie do tej pory

Powodzenia!

Shira3, Łomża miodowa to pyszne piwko

Licze kobitki na wasze rady w sprawie dokocenia, jak już będę miała małą u siebie.
Ło mamo, istny wysyp kociaków w naszym wątku! Żmijka, nie dziwię się że ciężko Ci się z nami rozstać. A fotek jestem szalenie ciekawa, jak zrobisz nie zapomnij pokazać i tu!
Turkusowa i co, wiadomo już skąd się to maleństwo wzieło? Kciuki za szczęśliwy powrót do domku!
Swoją drogą, a propos kociaków, czy ja jestem normalna, że wolałabym nie jechać na wakacje we wrześniu, za to mieć u siebie małą Bridget 3 tygodnie wcześniej? Chłop twierdzi że nie bardzo

No ale same zobaczcie, to zdjęcie robione w zeszłym tygodniu, rośnie panna jak na drożdzach, a mi żal każdej chwili w której nie mogę jej obserwować...
