Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Miałam napisać, że rozumiem dobrze jasdorka, ale... się boję, bo jeszcze i ze mnie persa zrobią :strach:

No i się wydało :mrgreen:

A tak bardzo chciałam ukryć moje prawdziwe oblicze :mrgreen:

Jasdorku, tak wędruję po różnych wątkach i jedna myśl mi się nasuwa - Ty się kochana zatroszcz też o siebie, bo Cię te nerwy tak strasznie dużo kosztują, że nam niedługo cień Ciebie zostanie...

Święte słowa Pasibrzucho :!:

Jasdor, ja cię uprzejmie proszę - ZWOLNIJ KOBIETO :!:

Szejbal,to było dobre :lol:

Wiem, dłużej tak się nie da

Nigdy jeszcze nie brakło mi w domu herbaty - do wczoraj. Wieczorem okazało się, że nie kupiłam, bo:
- zapomniałam
- nie miałam czasu iść do sklepu (u pani A. Byłam)
- w lodówce tylko jasność
- normalnego obiadu nie było nie pamiętam kiedy
- bajzel taki, że ... :evil:

Ale, jak sobie pomyślę :
- Milunia w Krakowie
- Kubuś i Mikuś w Rzeszowie
- Busia w Chełmie
- Julcia u Iwonki
- Zorcia w DT
- Rudzielec
- Kropeczka na pokojach
zostało 4 ostatnie kociaki. Mają szansę. Zostawić je tam? Odejść?
Tak mało zostało, a tak trudno to zakończyć.

Jasdorku, Ty jesteś silna babeczka :ok:

I na pewno Ci się uda :ok:

Po tym co napisałas na ich wątku myślę, że może być coraz gorzej bo babie się kończą koty a wraz z nimi wasza pomoc i tu jest azorek pogrzebany.
Nie odzywam sie tam bo kłapanie paszczą po próżnicy z drugiego końca Polski jest nie fair moim zdaniem ale pianę toczę po każdej Twojej relacji.

jasdorciu,zobacz ile dobrego zrobiłaś poza babiszonem :lol:

Ciebie nie da się zapomnieć.Ja zawsze będę pamiętała Twój wkład i w Bejbi i Plamka i wszystkie inne o których nie wiemy

Mam do Ciebie jakiś sentyment jak do Twojej Malutkiej :lol:

Co do herbaty że zapomniałaś to mi się ciągle zdarza :oops:

No i do kompletu - właśnie niedawno pierdo...ł we mnie gość samochodem, bo mu się cofać na środku ulicy z całym impetem zachciało :evil:

Jestem teraz do tego wszystkiego totalnie uziemiona. Nie mam auta. Stoi w Fiacie. Przód rozwalony. Nie da się jechać, bo zderzak zablokował przednie koło. Co w takich okolicznościach robi kobieta? Dzwoni po TZta, który staje na wysokości zadania i jeszcze zabiera na obiad .
Najbardziej wkurzające jest to, że gość sobie nawet zderzaka nie porysował, napisał oświadczenie,wsiadł i pojechał w siną dal, a ja nie mam czym jeździć i jeszcze będę musiała sie użerać z jakimś szkodoznawcą nie wiadomo za ile dni. Auto do naprawy i malowania, więc coś mi się zdaje, że chwilę to potrwa. Mogę tylko powiedzieć K-A M-Ć :evil:

Ech jak nie urok... Z tym ustalaniem szkody nie jest tak źle, nie trwa to zwykle zbyt długo. I tak dobrze z dwojga złego, że koleś napisał oświadczenie bo jak kiedyś we mnie rąbnęła pewna laska i nie przyznawała się do winy to najpierw trzeba było czekać 3 h na policję, a ona nadal swoje, że to nie jej wina, policja umyła ręce, że oni też nie widzą jak to było i sprawę kierują do sądu... I tak przez rok czasu chodziłyśmy sobie na rozprawy, aż wreszcie zapadł wyrok zgodny z tym jak faktycznie było. Dobrze, że tamta panna nie miała możliwości odwołania się bo pewnie kolejny rok byśmy się z tym jeszcze bujały.
Kiedyś też mi rąbnął koleś w tył auta... ale na szczęście nie robił problemów i nie trzeba było wzywać policji, napisał oświadczenie i odszkodowanie prędko mi przyznano.
Cóż bywa, wiem jakie to wkurzające i też nie wiem dlaczego właśnie Ciebie to wszystko spotyka. :evil:

Pewnie sobie nagrabiłam :mrgreen:

Gość nawet papierów nie miał przy sobie, podpisałby mi nawet cyrograf, jakby było trzeba. Wcale się nie migał, miał AC więc tylko zniżki mu przepadną. Jeszcze na dokładkę z wnukiem małym był, więc uległam i bez policji się obeszło.
Auto zawiozłam do autoryzowanego warsztatu żeby problemów było jak najmniej. Tylko niestety troche to wszystko trwa.

Weź Ty się może Siostro wykąp w tych ziołach co je AniHili suszy bo to już naprawdę przegięcie

I powtarzaj codziennie rano POMIOTŁO pod wiadomym adresem z piwnicą :evil:

Ta baba jest normalnie toksyczna i nieszczęście na Ciebie sprowadza.

Ja NIE żartuję :evil:

Tylko nie wiem, kiedy AniHili to zielsko będzie rozsyłać. Chyba na chorobowe pójdę na tenczas żeby się jakie gorsze nieszczęście nie stało, bo nogami chodzić - to ja strasznie kiepska jestem w tym temacie i zasad poruszania się chodnikami nie znam.

jasdor pisze::mrgreen: Tylko nie wiem, kiedy AniHili to zielsko będzie rozsyłać. Chyba na chorobowe pójdę na tenczas żeby się jakie gorsze nieszczęście nie stało, bo nogami chodzić - to ja strasznie kiepska jestem w tym temacie i zasad poruszania się chodnikami nie znam.

jasdor,ja Cię podszkolę jak poruszać się chodnikami :mrgreen:

bez walenia głową w słupy.
Tak poważnie to kurcze jednak problem dla Ciebie bez auta

Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Kto przegląda forum