DulencjowoII.[*][*][*][*][*][*]Czesia i ktoś jeszcze :)))

Z tego co kojarzę to chyba tak. Wiem że mój wet badał kota w kierunku hemobartonellozy nawet jak był płyn w brzuszku - płyn nie musi być fipowy, w końcu dlatego się go pobiera żeby sprawdzić czy jest fipowy czy nie - więc istnieją przypadki gromadzenia się płynu w brzusiu bez FIPa inaczej by tego płynu nie pobierali tylko od razu diagnozowali by FIP bez dokładnego badania płynu. A też czytałam że płyn wyglądający jak FIPowy nie musi być FIPowym, że często jest podobny ale nie FIPowy i że płyn też nie świadczy o FIPie na 100%. A skoro Hemobartonelloza jest określona jako choroba która "udaje FIP" to całkiem możliwe że może być jej objawem płyn w brzuszku.
Jeszcze jeśli chodzi o stosunek alb./glob. to bada się go tylko w przypadku płynu w brzuszku, a tutaj wyszedł prawidłowy, więc...
No na chłopski rozum to mi logicznie na FIP nie wygląda... :roll:

U Ani (Kasia86) pisałam Ci już że jest Krawatek i tez jest teraz leczony. Jeszcze na 100% nie wykluczyli FIP (on ma miano koronawirusa 1:100 więc na granicy) ale jest brane pod uwagę zapalenie nerek i hemobartonelloza. Też miał płyn w brzusiu ale potem zmalał... Chłopczyk dostaje sterydy i inne "specyfiki" ( w tym na wątrobę bo też szwankuje).

Tak się zastanawiam co by tu jeszcze można było zbadać... :roll:

Jeżeli to nie FIP, to chłopak ma szansę ... :ok:

Widzisz...

Jasiek dostaje antybiotyk(wczoraj była mowa o przejściu na doksycyklinę, ale ostatecznie pozostaliśmy przy dotychczasowym), od wczoraj steryd i inne specyfiki, które opiszę jak wrócę.
Wyczytałam, że przy hemo...coś tam, podaje się tetracykliny, czyli doksy... byłaby wskazana.

Idę do weta się powymądrzać :wink:

Dulencja pisze:Widzisz...

Jasiek dostaje antybiotyk(wczoraj była mowa o przejściu na doksycyklinę, ale ostatecznie pozostaliśmy przy dotychczasowym), od wczoraj steryd i inne specyfiki, które opiszę jak wrócę.
Wyczytałam, że przy hemo...coś tam, podaje się tetracykliny, czyli doksy... byłaby wskazana.

Idę do weta się powymądrzać :wink:

Ja mam szczęście do weta, bo taki typ naukowca (z resztą na uczelni też zajęcia prowadzi i prace różne pisze), więc sobie lubi pogadać, podyskutować, a ja jestem upierdliwiec i zadaję dużo pytań i trzeba mi po kilka razy tłumaczyć wszystko aż zrozumiem bo inaczej żyć nie daję

Wiesz, ja mam trzy takie wetki - żadne pytanie zadane przeze mnie nie jest głupie, trzy razy potrafią mi tłumaczyć, potrafią wraz ze mną robić "burzę mózgów. I uwielbiam je za podejście: badać, badać, badać i jeszcze raz badać. I za to, że badania krwi są u nich podstawową podstawą (mocz i kał zresztą również) :wink:

Odebrałam wyniki Jasia (pogadać nie mogłam za bardzo, bo wjechał psiak z wypadku), ale tych słów, które zamieniłam - to nie hemobartoneloza.

Wyniki Jaśka (normy w nawiasach):
leukocyty 65,5 (5,5 - 19)
erytrocyty 6,73 (6,5 - 10)
hemoglobina 8,5 (8 - 15)
hematokryt 32,9 (24 - 55)
MCV 48,9 (39 - 50)
MCH 12,6 (13-17)
MCHC 25,8 (30-36)
Płytki krwi 1112 (200 - 600)

K. Białe
segmentowane 86% (35-75)
pałeczkowate 2% (0-3)
limfocyty 12% (20-55)
i taka adnotacja: "anizocytoza płytek wyraźna)

Białko całkowite 6 (6-8)
Albuminy 2,7 (2,7 - 3,9)

yyy... płytki to 1112 czy ci się jedna jedynka za dużo napisała?

Gibutkowa pisze:yyy... płytki to 1112 czy ci się jedna jedynka za dużo napisała?

Nie, nie napisało mi się za dużo...

swoją drogą anizocytoza płytek występuje w niedokrwistości co wskazywałoby na anemię zakaźną (czyli właśnie hemobartonelozę), nie wiem... :roll:

Z drugiej strony dużo i duże krwinki białe, przy tym chyba trochę limmfocytopenia (wprawdzie nieznaczna ale jednak) to objaw białaczki. Nie wiem ja u kotów ale u ludzi przy białaczce płytki są albo bardzo niskie (naciekane przez komórki białaczkowe) albo bardzo wysokie (w początkowym stadium jest czasem nadprodukcja). Kurcze no "dziwne" te wyniki... :roll:

Magda a biochemię robiłaś Jaskowi?

Płytki pewnie liczone w automacie i dlatego wynik taki dziwny.

iwcia pisze:Magda a biochemię robiłaś Jaskowi?

Płytki pewnie liczone w automacie i dlatego wynik taki dziwny.

Miał mieć zrobioną (takie były ustalenia), ale ostatecznie wetki zrezygnowały.

Czyli jutro biochemia.. Iwcia co mamy z bio zrobić??

Napisałam pw do Agn z prośbą o spojrzenie na wyniki Jasieńka

Jadę zaraz do Paćka na cmentarz.

Dziś jest rocznica. Dziś mija rok, odkąd zabrałam to moje ukochane Psisko do domu :cry:

Nie dożył... :cry:

Podarowaliście sobie wzajemnie cudowny, pełen miłości rok... To bardzo wiele, Magduś

Dulencja pisze:Jadę zaraz do Paćka na cmentarz.

Dziś jest rocznica. Dziś mija rok, odkąd zabrałam to moje ukochane Psisko do domu
Nie dożył...

Dulencja pisze:
iwcia pisze:Magda a biochemię robiłaś Jaskowi?

Płytki pewnie liczone w automacie i dlatego wynik taki dziwny.

Miał mieć zrobioną (takie były ustalenia), ale ostatecznie wetki zrezygnowały.

Czyli jutro biochemia.. Iwcia co mamy z bio zrobić??

Napisałam pw do Agn z prośbą o spojrzenie na wyniki Jasieńka

Madzia wątrobowe i nerkowe.

Iwciu, ja prosiłam o biochemię, bo tak mi się kojarzyło, że może być walnięta wątroba.
Jutro zrobimy.

U Paćka cisza i spokój. Zapaliłam światełko.
Już tylko tyle mogę... :cry:

DulencjowoII.[][][][][][]Czesia i ktoś jeszcze :)))

Kto przegląda forum