miszelina pisze:Drabik pożarł plastikową osłonkę od parówkii wydalił ją na szczęście w całości. Nawet nie wiem, kiedy i gdzie ją znalazł, bo ja takich rzeczy nie jadam. Przypuszczam, że moja matka kupiła sobie i jak to ona pewnie gdzieś położyła, a kot znalazł i zjadł (nie wiem, czy samą osłonkę, czy z zawartością).
Jak dobrze, że nie przykleiła mu się do żołądka lub jelit.....
Drabik

U mnie w zjadaniu i wydalaniu tego asortymentu kroluje pies. A po nim oczywiscie Felek z Lasu, dla ktorego parowki stanowia najwieksza z mozliwych pokus i atrakcji. Ostatnio nauczyl Pipiske wyjmowania smieci z kosza... i kradziezy z talerza

pozdrawiam ze slonecznego Slaska, a wirtualnie przesylam poklony i pozdrowienia od Felka z Lasu dla Felka z Szafy,etc.