Krecikowo.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 19, 2012 15:21 Re: Za długo było dobrze. Cytrysia b.chora. Dziś operacja.

Cytryna dzielna jest. Już raz zwalczyła to paskudztwo w uchu, teraz też da sobie radę.
Trzymam za nią :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw sty 19, 2012 19:05 Re: Za długo było dobrze. Cytrysia b.chora. Dziś operacja.

Bardzo się zmartwiłam wczorajszymi wynikami krwi , które dziś otrzymałam :(
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sty 19, 2012 19:11 Re: Za długo było dobrze. Cytrysia b.chora. Dziś operacja.

Co z tymi wynikami?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 19, 2012 19:16 Re: Za długo było dobrze. Cytrysia b.chora. Dziś operacja.

casica pisze:Co z tymi wynikami?

zaraz mziel wstawi bo ja nie umiem, może ktoś się wypowie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sty 19, 2012 19:17 Re: Za długo było dobrze. Cytrysia b.chora. Dziś operacja.

Tu są wyniki Cytrysi

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15221
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sty 19, 2012 19:29 Re: Cytrysia b.chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Czym się martwisz?
Podrażniona lekko wątroba, i obniżone leukocyty. Nerki ok.
Nie wydaje mi się, żeby był szczególny powód do zmartwienia, przeciwnie. Albo jestem ślepa?
Podrażnienie watroby (lekkie) może mieć miejsce przy infekcji - guzek na jajniku.
A leukocyty mogą byc obniżone w wyniku stresu np. Poza tym, z wynikami białokrwinkowymi u kota nie jest wcale tak prosto jakby się wydawało. Przerabiałam to z Zawieszką, teraz się nie martw. Pewnie kontrolnie powtórzysz badania za jakiś czas? Wtedy poproś o rozmaz, na wszelki wypadek.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 19, 2012 19:48 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Kasiu dzięki, martwie się tym spadkiem leukocytów i tymi podniesionymi neutrofilami- piszą w necie , że może świadczyc o nowotworze.
Mam butelke Ornipuralu , może zapytam dr i będzie potrzeba jej podać.
Myśle, że przy takim stanie zapalnym jaki był na jajniku powinien być wzrost leukocytów.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sty 19, 2012 19:55 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

meggi 2 pisze:Kasiu dzięki, martwie się tym spadkiem leukocytów i tymi podniesionymi neutrofilami- piszą w necie , że może świadczyc o nowotworze.
Mam butelke Ornipuralu , może zapytam dr i będzie potrzeba jej podać.

Nie masz po co do muchy strzelać z armaty. Wyniki wątrobowe są takie, że niewątpliwie wystarczy "ornitil", spytaj weta. Ma tą samą czynna substancję co ornipural, a jest dostępny bez problemu.

Z leukocytami też się nie denerwuj na zapas. To jeszcze nie jest spadek zgrażający życiu. A świadczyć może o wielu sprawach, nie tylko o nowotworze. Porozmawiaj z wetem. Może warto zrobić jakieś badania rozszerzające? Przy poważnych problemach Zawieszki z leukocytami, mój wet każdorazowo przeliczał "na piechotę" wszystkie parametry białokrwinkowe. Bo najistotniejsze jest, czy organizm produkuje leukocyty, czy one się tworzą, ile jest "młodych" itd. Ja Ci tego nie zrobię, ale dobry wet, tak. Poza wszystkim silny stres może powodować przekłamanie wyniku, tego o ogólnej ilości leukocytów. Nie martw się na zapas. Poczekaj na wynik badania histopatologicznego.
:ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 19, 2012 22:21 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Kasiu bardzo dziękuje za podtrzymanie mnie na duchu :) możle żle nie będzie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 20, 2012 11:05 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Cytrysia jakaś taka dziwna, spokojna cały czas leży i spi,
przez wczorajszy cały dzien nie zauważyłam jej znowu w kuwecie.
Nigdzie nie znalazłam nic zaiskanego, mam nadzieje , że jednak gdzieś się wysikała.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt sty 20, 2012 11:09 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

meggi 2 pisze:Cytrysia jakaś taka dziwna, spokojna cały czas leży i spi,
przez wczorajszy cały dzien nie zauważyłam jej znowu w kuwecie.
Nigdzie nie znalazłam nic zaiskanego, mam nadzieje , że jednak gdzieś się wysikała.

Obserwuj, skoro sobie zerwała kaftanik, może coś sobie naruszyła?
Tzrymam kciuki :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź


Post » Pt sty 20, 2012 12:44 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Dopiero teraz doczytuję. meggi 2 - strasznie mocno kciuki zaciskam. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Też mi się wydaje, że wyniki nie są tragiczne. Ja bym powtórzyła i porównała za jakiś czas.
(w sumie człowiek, który miał jakikolwiek zabieg czy operację też ma prawo mieć na początku rozjechane wyniki. Do zdrowia się wraca powolutku. Ale wraca :ok: :ok: :ok: )
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sty 20, 2012 14:11 Re: Cytrysia chora. Już po operacji. Martwie się wynikami krwi

Dziękuje moje drogie za słowa wsparcia :D , bardzo się martwie o nią
Cytrysia pare minut temu zrobiła siusiu do kuwety. :dance:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 436 gości