Radości i rozterki II. Punieczko(') str24. LUNA str37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 26, 2011 19:32 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Nic ciekawego u nas, niestety z niczym nie zdążyliśmy. Smutno jakoś tak. Chyba mam jakiś kryzys.
W tygodniu może coś skrobnę.
Pozdrawiam Wszystkich.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 05, 2011 8:59 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Właśnie odwieźliśmy Lunkę na zabieg sterylki. Wiem, że dla większości to standardowy zabieg, ale ja tak nie potrafię myśleć i po prostu jestem cała zestresowana :oops: mimo, iż trudniejsze operacje moje koty przeszły. Jak ona się trzęsła ze strachu jak ją zostawialiśmy, biedna malutka ona ma tylko trzy kilo. Znowu jak będzie leżała taka bidulka będę miała przed oczami Punieczkę.
Dobrze, że chociaż pierwszy raz nie będę spała na twardej ziemi, kupiliśmy materac. No żal mi jej, i jak sobie przypomnę ten strach czy ona gdzieś wskoczy czy nie. Chociaż takiej zwykłej sterylki nigdy nie przeżyłam, bo albo sterylka była przy okazji wycięcia guza albo u Tośki związana była z usunięciem martwych płodów. Na dodatek jestem strasznie przeziębiona.
Sorry za taki chaotyczny post.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 05, 2011 20:02 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Już po. Wyniki krwi wyszły idealne, nie jest bardzo rozcięta. Ale niestety od razu jak wyszła z transporterka to zaczęła chodzić i zaglądać na łóżko i niestety już dwa razy nie zdążyłam i wskoczyła, co ja mam robić? ją się nie da upilnować. Punia i Tosia spały po operacjach ale to były chyba trochę inne zabiegi. Napiszcie czy zdarzyło się Wam, że kotka parę godzin po sterylce wskakiwała gdzieś, boję się o nią ale przecież ją nie przywiążę. Nie wiem co robić. :?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 05, 2011 20:39 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Może zamknąć ją w przedpokoju/ łazience jeśli by się tym za bardzo nie zdenerwowała? Ona w kaftaniku tak szaleje? 8O U mnie kotki zawsze po zapakowaniu w "pokrowiec" były zupełnie sztywne przez jakiś czas, bo nie wiedziały jak się w tym ruszać.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto kwi 05, 2011 20:46 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

No niestety ale ona w kaftaniku czuje się jak w drugiej skórze :roll: Ja w przedpokoju, w łazience też mam różne szafki, nie tam to ona by dopiero wyrabiała. Zrobiłam jej naokoło łóżka schody z różnych podparć fotelowych i tapczanowych. Tak że ma do pokonania tylko wysokość ok 15cm. Pokój wygląda teraz jak plac zabaw dla maleńkich dzieci.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 05, 2011 20:48 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

oj to będziecie mieli z nią wesołą noc :roll: :ok:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto kwi 05, 2011 20:59 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Ja będę miała i jeszcze pewnie Gin będzie się awanturował pod drzwiami, właśnie zaczął :evil:
Mam nadzieję, że przeżyjemy, z tego wszystkiego zapomniałam, że fatalnie się czułam.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro kwi 06, 2011 11:50 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Noc za nami, ale jaka :wink:
Jakby ktoś z boku obserwował to miałby niezły ubaw. Wieczorem grzecznie z Luną położyłam się - ja na materacu, Lunka w swoim spanku. Wydawało się, że będzie spokój, ale zapomniałam o zdolnościach wokalnych Gina. Wpuściłam go do sypialni, mając nadzieję, że się położy i zaśnie. Niestety sypialnia chyba w takiej formie mu się nie spodobała i zaczął się wydzierać prosto do ucha Luny a potem syczeć. Luna zrobiła się nerwowa i chciała biegać 8O na co Gin zareagował jeszcze donośniejszym wrzaskiem (kto ma balijczyka lub syjama to wie co mam namyśli). I tak o 1-szej w nocy wpadłam na pomysł, że przenoszę się z Luną do łazienki. Oczywiście wpierw musiałam wyjąc z łazienki parę gratów. Następnie przenieść materac (okazało się, że jest za duży na moją łazienkę i musiałam go zgiąć) kuwetę i spanko Luny. No i oczywiście Lunkę. Wszystko musiałam robić w miarę cicho aby rodzinki nie zbudzić. To wszystko musiałam zmieścić na ok 1,2 m2. Ale na szczęście Luna położyła się w swoim spanku i zasnęła. Gorzej ze mną, nie potrafiłam zasnąć z podkurczonymi nogami :crying: a jak już udało mi się przysnąć to obudziłam się z kolanem w kuwecie. O 5-tej nad ranem Lunka postanowiła wskoczyć do umywali, robiła to na tyle przekonywująco, że pozbierałam cały majdan i wróciłam do sypialni. Gin na szczęście spał.

Dzisiaj Lunka już zjadła, załatwiła się i przemyliśmy jej rankę. Ale było moje zdziwienie jak przyjrzałam się rance, ona ma szew tylko na 1cm 8O .
Oczywiście Luna zachowuję się tak jakby nie miała zabiegu. Rano bawiła się piłeczką. Nie wiem czy to jest normalne, byłam przyzwyczajona do innych zachowań kota po operacji i w kaftaniku.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro kwi 06, 2011 22:23 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Dopiero doczytałam, kciuki za rekonwalescentkę :ok: :ok:
A Tobie Zuniu życzę spokojnych snów i dobrego wypoczynku po tych wszystkich atrakcjach :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw kwi 07, 2011 10:53 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Dzisiejszą noc przespałam, wprawdzie czuwając ale przespałam.
Ginem zajął się mój mąż, dzięki mu za to :1luvu:

Spałam na łóżku bo na ziemi przy Lunie nie ma sensu. Nie wiem może powinnam zaufać jej instynktowi, nie potrafię ja upilnować ze skakaniem. Wczoraj wystarczył ułamek sekundy i ona była na parapecie. Na około łóżka jak już pisalam ma porobione schody a ona i tak je przeskakuje, i robi to z niebywałą lekkością. Im bardziej ją pilnuję i zapobiegam wskakiwaniu tym bardziej ona to robi, więc teraz jak już gdzieś wskoczy to ją po prostu zostawiam, przynajmniej w ten sposób minimalizuję ilość skoków.

Wczoraj trochę przesadziłam z długością jej szwu, jest długości ok 1,5 cm ale i tak jestem w szoku, że taki maleńki 8O
Czy Wam też zdarzały się kotki skaczące po sterylce? Tzn nie żeby skakała cały czas, po prostu wskoczy i tam siedzi albo zaśnie. Kurcze miałam już nigdy nie przygarniać kotki :evil: Kocham ją.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 11, 2011 20:42 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Lunka ma się bardzo dobrze. Ginuś na nią syczy :cry: zastanawiam się czy on sobie przypomni, ze przecież się kochali.
Mam zdjęcia Lunki w kubraczku, jak chcecie to jutro je zamieszczę a jak nie to i tak zamieszczę :mrgreen:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 11, 2011 20:52 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Zuniu, zamieszczaj :D :ok:
Koniecznie :!:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 11, 2011 21:13 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

O dobrze, że jesteś Pixie :lol:
Powiedz, zdarzył Ci się kot, który zaraz po sterylce zachowywał się tak jakby jej nie miał :?
I czy ciecie 1,5 cm to jest teraz standard?
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 11, 2011 21:15 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Nooo...zaraz po sterylce to ma prawo zachowywać się jakby jej nie miała - w sensie hormonalnym.
Cięcie 1,5 cm zaczyna być standardem :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon kwi 11, 2011 21:40 Re: Radości i rozterki II. Punieczko do zobaczenia(') str24

Nie piszę o sensie hormonalnym, ona była parę godzin po sterylce jak normalny kot 8O dzień po bawiła się piłeczką już nie wspomnę, ze wskakiwała gdzie się dało :evil: No, wariatka, a ja o mało co na zawal nie zeszłam, bo miała być biedna i słaba.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 1023 gości