Rysiek i Marchewka z rudomi.pl :)

tak przy okazji tych wycieczek... myślicie, że warto kota wyprowadzać jeśli w miarę to lubi? Bez względu na czyhające za progiem domu niebezpieczeństwa? i wtedy częściej szczepienia?

Moje koty nie stoją pod drzwiami wyjąc, ale obserwowanie ich podczas wojaży outdoorowych to niesamowita radocha. Szczególnie Maniusia jak gania kury i kaczki. U nas na wątku są gdzieś fotki jak szaleje. Są szczepione więc o choroby się nie martwię. Nie uciekną też. Wyprowadzam je z dala od samochodów, najczęściej na zamkniętych działkach. Jedyne czego mogłabym się bać to pies, ale o to też zawsze dbam. Więc ja jestem zdecydowanie na tak, ale oczywiście pod nadzorem, i w szelkach jeśli jest możliwość przez płot, pod płotem, przez dziurę w płocie etc.

Słuchajcie, Drodzy Forumowicze - qlence pewnie niezręcznie, ale ja mogę... :mrgreen:

Blog rudomi.p bierze udział w konkursie Blog Roku 2010.
Możemy pomóc qlence i zagłosować. Koszt SMS-a 1,23 zł brutto.
Kod oraz numer, na który można przesłać kod, by zagłosować na RUDOMI, znaleźć można tutaj: Blog Roku 2010 - kod Rudomi.pl.

A jak macie więcej pieniędzym to zagłosujcie jeszcze na blog Koterii... :wink:

yyy, a można głosować z zagranicznych numerów ???

Miss pisze:yyy, a można głosować z zagranicznych numerów ???

A tego to ja niestety nie wiem.

Ale qlenka może będzie wiedziała.

ojej no, jakiś dzień wzruszeń...

dziękuję VVu! :oops:

(nie prosiłam VVu o to, mnie samą zaskoczył

)

faktycznie bierzemy udział w konkursie, na pewno będzie nam miło, jeśli zagłosujecie :1luvu:

jeśli nie, to się nie obrazimy, co najwyżej Rysio i Marchew przestaną blogować z braku motywacji :twisted:

Miss, obawiam się, że tylko polskie komórki. To znaczy tak było podobno rok temu, więc w tym roku pewnie też, choć tego nie sprawdzałam. W razie czego zapdejtuję.

Ja bym chciała zabierać je na spacery, ale jestem panikarą do kwadratu. Rysiek nie jest przyzwyczajony i panicznie się boi, ale Marchewka wyszła kilka razy i ją raczej intryguje otoczenie, niż przeraża. Chociaż najchętniej by biegała, zamiast spacerować

Przyzwyczajać, nie przyzwyczajać...
Na razie na szczęście (i nieszczęście) mamy zimę, więc ewentualne spacery dopiero wiosną.

...a wiosna już tuż....za rogiem Obrazek

A ja wczoraj przychodzę do weta, a tam w sąsiednim pomieszczeniu będącym sal(k)ą operacyjną na stole takie młode rude futro akurat poddawane kastracji

Dobrze, że nie zabrałam okularów, więc nie oglądając z daleka szczegółów, mogłam sobie spokojnie rozmawiać z wetem, czekając aż spokojnie skończy zabieg i będzie gotów przyjąć Stilę.
Wrażenia dość kosmiczne

ale rude "zwłoki" nawet przy mojej krótkowzroczności wyglądały na przepiękne :1luvu:

o matko, trochę to makabryczne!

qlenka, miałam zapytać, ale zawsze wylatywało mi z głowy.

Jaką kamerą nagrywacie te cudne filmiki? :love:

Cameo pisze:qlenka, miałam zapytać, ale zawsze wylatywało mi z głowy.

Jaką kamerą nagrywacie te cudne filmiki?

wyślę pw

qlenka pisze:o matko, trochę to makabryczne!

trochę tak...chyba jednak nie mogłabym być weterynarzem :wink:

Antares pisze:
qlenka pisze:o matko, trochę to makabryczne!

trochę tak...chyba jednak nie mogłabym być weterynarzem

ja mam 3 wetow w rodzinie i sama też bym mogła być pomimo iż jestem wege :mrgreen:

qlenko jeszcze tak chciałam się zapytać. Widziałam na rudomi.pl zdjęcia MArchewki i Ryśka na dworze w szelkach czyli jednak dają się zabrać na dwór. Poza tym czy wy bierzecie je gdzieś poza dom w ogóle? Znajomi? Rodzina? Stefan jest ze 4 razy w tygodniu na piwie z tżetem, Maniuś z racji tego, że był maltretowany bardzo boi się obcych i po jednym wyjściu do znajomych stwierdziliśmy, że nie będziemy o stresować

Stefan natomiast tak się luzuje, że potrafi nasikać "w gościach" do kwiatka :mrgreen:

edit: albo w obróżkach ... kurde, nie pamiętam :/

ja nie mogłabym być wetem, lekarzem, nic z tych rzeczy, za żadne skarby!

Miss, pewnie ten spacer masz na myśli?
http://rudomi.pl/index.php/2010/06/twor ... yklopedie/

Byliśmy wtedy w ogrodzie przy domu, trochę luzem, trochę na szelkach. Te obróżki to przeciwpchelne są, tak na wszelki wypadek.
Marchewce podobało się, Ryśkowi nie bardzo... Ona jest ciekawska, Rysiek niezbyt odważny.
Dlatego w przyszłości raczej tylko Marchew będzie zabierana na dwór. Nawet kupiłam koszyk do roweru dla niej... ale jeszcze nie testowałyśmy ;-)

Wy zabieracie Stefana do knajpy?

Nie stresuje się?
Maniuś był maltretowany..?

Kurczę, przyznaję się, że nie znam jego historii, zaraz zajrzę w Twój wątek.

Świetny spacer

Moje jedno się boi na zewnątrz, a drugie jest zbyt szalone.

OT: jakim obiektywem były robione te zdjęcia?

Willow_ pisze:O nadwyżki finansowe w styczniu trudno, ale co tam ... trochę przyjemności i radości z życia trzeba mieć, więc poparła wszystkie trzy

Z KOTmoterstwa: viewtopic.php?f=1&t=114294&start=525

Rysiek i Marchewka z rudomi.pl :)

Kto przegląda forum