3-łapek Kacperek - gwiazda kalendarza 2010 :):) Już jest!;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 13, 2009 14:15

La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Mruczeńka1981 pisze:a co tam u Kacperka?? :?:

U Kacperka nic ciekawego. Wracam wczoraj w nocy do domu - sik w kącie (ale zostawiłam tam folię i mam mocz do badań, ha!), wstaję dziś rano - sik w przedpokoju. Norma. Zaraz idę do weta.

A wstawiłaś ten mocz do lodówki? Mocz powinien trafić do labu w jak najkrótszym czasie, potem badanie jest bez sensu. Jeśli mocz leżał sobie dwie godziny w temperaturze pokojowej, to jest tam już tyle bakterii, że nie ma sensu nigdzie go wozić.

Nie wiem, ile leżał na podłodze. Wstawiłam do lodówki, ale przez telefon jakis koles u Kanzawy powiedział, że niedobrze, że mocz był w lodówce, bo mogły się kryształki wytrącic. A przynajmniej cos takiego zrozumiałam.

Najlepiej tuż po pobraniu zawieźć do laboratorium w ciągu dwóch godzin albo pobrać mocz bezpośrednio w gabinecie.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 14:22

Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Mruczeńka1981 pisze:a co tam u Kacperka?? :?:

U Kacperka nic ciekawego. Wracam wczoraj w nocy do domu - sik w kącie (ale zostawiłam tam folię i mam mocz do badań, ha!), wstaję dziś rano - sik w przedpokoju. Norma. Zaraz idę do weta.

A wstawiłaś ten mocz do lodówki? Mocz powinien trafić do labu w jak najkrótszym czasie, potem badanie jest bez sensu. Jeśli mocz leżał sobie dwie godziny w temperaturze pokojowej, to jest tam już tyle bakterii, że nie ma sensu nigdzie go wozić.

Nie wiem, ile leżał na podłodze. Wstawiłam do lodówki, ale przez telefon jakis koles u Kanzawy powiedział, że niedobrze, że mocz był w lodówce, bo mogły się kryształki wytrącic. A przynajmniej cos takiego zrozumiałam.

Najlepiej tuż po pobraniu zawieźć do laboratorium w ciągu dwóch godzin albo pobrać mocz bezpośrednio w gabinecie.

A można zanieśc do zbadania mocz z podłogi czy będzie zanieczyszczony?
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 14:38

La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:
Mruczeńka1981 pisze:a co tam u Kacperka?? :?:

U Kacperka nic ciekawego. Wracam wczoraj w nocy do domu - sik w kącie (ale zostawiłam tam folię i mam mocz do badań, ha!), wstaję dziś rano - sik w przedpokoju. Norma. Zaraz idę do weta.

A wstawiłaś ten mocz do lodówki? Mocz powinien trafić do labu w jak najkrótszym czasie, potem badanie jest bez sensu. Jeśli mocz leżał sobie dwie godziny w temperaturze pokojowej, to jest tam już tyle bakterii, że nie ma sensu nigdzie go wozić.

Nie wiem, ile leżał na podłodze. Wstawiłam do lodówki, ale przez telefon jakis koles u Kanzawy powiedział, że niedobrze, że mocz był w lodówce, bo mogły się kryształki wytrącic. A przynajmniej cos takiego zrozumiałam.

Najlepiej tuż po pobraniu zawieźć do laboratorium w ciągu dwóch godzin albo pobrać mocz bezpośrednio w gabinecie.

A można zanieśc do zbadania mocz z podłogi czy będzie zanieczyszczony?

Moim zdaniem będzie zanieczyszczony. Mogą być jakieś bakterie i będziesz niepotrzebnie faszerowac kota antybiotykiem.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 15:06

Wiecie co, nie chcę panikowac, ale po przeczytaniu wątku PcimOlki, którego kot ma przewlekłą niewydolnośc nerek, pomyślałam sobie, że Kacper też dużo pije i dużo sika.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 19:01

La.heureuse.chatte pisze:Wiecie co, nie chcę panikowac, ale po przeczytaniu wątku PcimOlki, którego kot ma przewlekłą niewydolnośc nerek, pomyślałam sobie, że Kacper też dużo pije i dużo sika.

A robiłas mu kiedys morfologię z biochemią?
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 19:13

Nie.
Tzn. ja nie mówię, że on ma te chorobę akurat, w ogóle się nie znam na żadnyc chorobach, ale może to jednak nie są zaburzenia behawioralne, tylko coś z układem moczowym. Zwłaszca, że ostatnio objawy się nasilają.
Kicia, a dużo droższe jest badanie moczu z pobraniem go w gabinecie? Jak to sie robi, to kota zestresuje?
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 13, 2009 22:47

La.heureuse.chatte pisze:Nie.
Tzn. ja nie mówię, że on ma te chorobę akurat, w ogóle się nie znam na żadnyc chorobach, ale może to jednak nie są zaburzenia behawioralne, tylko coś z układem moczowym. Zwłaszca, że ostatnio objawy się nasilają.
Kicia, a dużo droższe jest badanie moczu z pobraniem go w gabinecie? Jak to sie robi, to kota zestresuje?

To ja bym zaczęła od biochemii, żeby sprawdzic poziom kreatyniny i mocznika. Przy okazji sprawdzisz w jakim stanie jest Kacper. Bez tego badania i tak żaden wet nie zdecyduje się na bardziej inwazyjne badania.

Jeśli chodzi o pobieranie moczu, to najskuteczniejsze jest wkłucie się przez weta prosto do pęcherza i pobranie moczu bezpośrednio stamtąd. Nie da się ukryć, że jest to stresujące i stosuje się tą metodę jako ostateczność. Zrobiłyśmy to raz Rudisiowi, ale ten diabeł za nic nie dałby sobie pobrac moczu, a miał ogromne problemy z pęcherzem i była to sprawa życia lub śmierci kota. Taki sposób można zastosować wylącznie u naprawdę dobrego weta, najlepiej ze specjalizacja z chirurgii.
Niektórzy weci "wyciskają" mocz z kota, to jest mniej inwazyjne, ale nie każdy wet to potrafi.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 13:19

La.heureuse.chatte pisze:Wiecie co, nie chcę panikowac, ale po przeczytaniu wątku PcimOlki, którego kot ma przewlekłą niewydolnośc nerek, pomyślałam sobie, że Kacper też dużo pije i dużo sika.


a cukier miał robiony :?:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw maja 14, 2009 13:22

trawa11 pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Wiecie co, nie chcę panikowac, ale po przeczytaniu wątku PcimOlki, którego kot ma przewlekłą niewydolnośc nerek, pomyślałam sobie, że Kacper też dużo pije i dużo sika.


a cukier miał robiony :?:

Nie, on nie miał żadnych badań laboratoryjnych. I nadal usiłuję złapac jego mocz.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 18:39

Przejrzałam na oczy i odkryłam, że Kacper się robi grubawy. Zauważyłam, że przez pewną szparę, prze którą zawsze przeskakiwał, wczoraj się przecisnął za drugim podejściem. No i po jedzeniu ma brzuszek jak piłeczkę :1luvu:
Bo on mi się taki malutki wydaje, rzeczywiście nie jest to duzy i masywny kot, ale nawet niewielki kotek może przytyc, jak sie okazuje. Ale nie wiem, jakim cudem on tak się zaokrąglił, bo on małoo je - 300 g mokrej karmy dziennie plus troszkę warzyw.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 18:51

La.heureuse.chatte pisze:Przejrzałam na oczy i odkryłam, że Kacper się robi grubawy. Zauważyłam, że przez pewną szparę, prze którą zawsze przeskakiwał, wczoraj się przecisnął za drugim podejściem. No i po jedzeniu ma brzuszek jak piłeczkę :1luvu:
Bo on mi się taki malutki wydaje, rzeczywiście nie jest to duzy i masywny kot, ale nawet niewielki kotek może przytyc, jak sie okazuje. Ale nie wiem, jakim cudem on tak się zaokrąglił, bo on małoo je - 300 g mokrej karmy dziennie plus troszkę warzyw.

No, nareszcie. Mówiłam, że Kacpra na każdym zdjęciu jakby nieco więcej :wink:
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 18:59

Kicia_ pisze:
La.heureuse.chatte pisze:Przejrzałam na oczy i odkryłam, że Kacper się robi grubawy. Zauważyłam, że przez pewną szparę, prze którą zawsze przeskakiwał, wczoraj się przecisnął za drugim podejściem. No i po jedzeniu ma brzuszek jak piłeczkę :1luvu:
Bo on mi się taki malutki wydaje, rzeczywiście nie jest to duzy i masywny kot, ale nawet niewielki kotek może przytyc, jak sie okazuje. Ale nie wiem, jakim cudem on tak się zaokrąglił, bo on małoo je - 300 g mokrej karmy dziennie plus troszkę warzyw.

No, nareszcie. Mówiłam, że Kacpra na każdym zdjęciu jakby nieco więcej :wink:

Ale dobrze, że nie coraz mniej :wink: Kochanego ciałka nigdy za wiele :wink: Ale trzyłapne ciałko nie może byc zbyt duże, będę kontrolowac wagę.
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 14, 2009 20:06

Jaki by Kacperek nie był czy chudszy czy grubszy i tak jest śliczny i rozkoszny :lol: :1luvu:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 15, 2009 10:16

Dawno nie zaglądałam, a tu jakieś "polowanie" na siuśki. Coś poważnego?

Dama Ya

Avatar użytkownika
 
Posty: 6656
Od: Pt sty 30, 2009 21:44
Lokalizacja: Piotrków Trybunalski

Post » Pt maja 15, 2009 10:19

Agness78 pisze:Jaki by Kacperek nie był czy chudszy czy grubszy i tak jest śliczny i rozkoszny :lol: :1luvu:

Przekazałam Kacperkowi, aż się zawstydził, biedaczek :wink:
Ojej, a w swoim wątku Trawa11 obchodzi urodziny swoich kotów, a ja nawet nie wiem, ile Kacper ma lat, a co dopiero, kiedy ma urodziny. Może sobie wymyślę jakąś datę, np. 19 marca :)
Obrazek

La.heureuse.chatte

 
Posty: 529
Od: Pon mar 16, 2009 18:53
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 47 gości