Wróciłyśmy. Na razie nie ma biegunki, ale w lecznicy miała jeszcze. Jest karmiona przez kroplówkę i na razie mam jej nie dawać nic do jedzenia
Dziś zapłaciłam 40 złoty za kroplówki normalnie szok. W głowie się nie mieści jak niektóre lecznice żerują na chorobach zwierząt i ich właścicielach.
Od piątku zostawiłam tam ponad 300 złoty
A kroplówki zapowiadają się jeszcze na minimum dwa dni
Psotka teraz odsypia, pewnie tam nie zmrużyła oka biedna
aaa... i wetka nie zabezpieczyła wenflonu bandażem co zauważyłam dopiero w domu
Dobrze, że miałam bandaż i owinęłam jej łapkę.
Jutro zwrócę im na to uwagę w końcu płacę za to i to dużo kasy
