Madziu, Gosiu - dziękuję dziewczyny.
Aczkolwiek z drugiej strony rozumiem też osoby, które patrzą sobie na te idylliczne obrazki i myślą - ale fajnie koty tam mają, w końcu jeden w tę czy w tę ... Rozumiem malinkę1, która jest bardzo związana z Andusiem i chce dla niego jak najlepiej. Widząc, że u nas mu dobrze, chciałaby, żeby tak zostało, rozumiem to.
ale to nie takie proste mieć tyle kotów

i przede wszystkim bardzo kosztowne.
A od kilku tygodni gotują mi się zwoje mózgowe od myślenia komu powierzyć opiekę nad kotami podczas naszej nieobecności, bo nasza dotychczasowa opiekunka już nie podoła (moja kochana Zosia jest ciężko chora

).
Łatwiej znaleźć kogoś do dwóch, trzech kotów niż takiej gromady.
itd, itp.
no nic, na razie cisza jeśli chodzi o chętnych na Andusia, po tych pierwszych dniach na razie nikt się nowy nie zgłosił. Zobaczymy co życie przyniesie.
Wszystkim kochanym cioteczkom dziekujemy za odwiedziny, tym biorącym pod włos też
